Już kilka lat temu było wiadomo, że szwedzki producent pracuje nad maluchem mogącym konkurować ze wspomnianymi modelami. Volvo podjęło się tego zadania, m.in. dlatego, że należący wówczas do Forda koncern miał dostęp do małych platform opracowanych przez Amerykanów. Po wprowadzeniu do oferty kompaktowego C30 mniejsze Volvo C20 stanowiłoby doskonałe uzupełnienie gamy.

Pierwsze przecieki z centrali w Göteborgu wskazywały  rok 2011 jako datę możliwej premiery nowego modelu, który miałby bazować na płycie podłogowej Fiesty. Plany te zweryfikował jednak kryzys gospodarczy i kłopoty finansowe, zarówno Forda, jak i Volvo, które doprowadziły do sprzedaży szwedzkiej marki chińskiemu koncernowi Geely. Ford jednak zobowiązał się do dalszej technologicznej współpracy, więc są duże szanse na to, że C20 za 2-3 lata pojawi się na rynku. Tym bardziej jest to prawdopodobne, że projekt był na tyle zaawansowany, że w okolicy ośrodka testowego udało nam się namierzyć jeżdżący zamaskowany prototyp, na bazie którego stworzyliśmy komputerową wizualizację przyszłego modelu.

Jeśli potwierdzą się nasze informacje, auto na pierwszy rzut oka przypominać będzie zmniejszone C30 z wyraźnie rozpoznawalną przednią częścią nadwozia (duża atrapa i reflektory), charakterystyczną dla najnowszych modeli marki. Długość nadwozia nie przekroczy 4 m, a rozstaw osi 2,5 m.

We wnętrzu zmieści się maksymalnie 4 pasażerów. Znajdziemy w nim rozwiązania znane z większego C30, w tym podobny kształt deski rozdzielczej i konsoli środkowej. Jak przystało na segment premium, producent zaoferuje bogate wyposażenie seryjne wpływające na komfort i bezpieczeństwo użytkowania modelu. W tym ostatnim zakresie można spodziewać się: przednich, bocznych i kurtynowych poduszek powietrznych, ABS-u, układu stabilizacji toru jazdy ESP, pasów bezpieczeństwa z napinaczami oraz przednich foteli z aktywnymi zagłówkami.

Kwestią otwartą pozostaje oferta jednostek napędowych. Z wyjątkiem benzynowego motoru o pojemności 1,6 l i mocy 100 KM oraz 109-konnego diesla 1.6D Volvo aktualnie nie dysponuje silnikami o małej pojemności, które sprawdziłyby się w takim samochodzie. W grę wchodzi kupowanie od Forda, który ma w gamie benzynowe silniki 1.2 w wariantach 60 i 82 KM oraz 1.4/96 KM. Do topowej odmiany mógłby trafić 145-konny motor benzynowy o poj. 2,0 l.

Zgodnie z najnowszymi trendami pod uwagę brane jest także opracowanie wersji z napędem hybrydowym lub czysto elektrycznym (plug-in). To ostatnie rozwiązanie zadebiutuje już w przyszłym roku w testowej serii 50 sztuk modelu C30. W autach tych silnik elektryczny zasilany będzie bateriami litowo-jonowymi magazynującymi energię 24 kWh – zapewnią zasięg do 150 km.

W niedalekiej przyszłości Volvo będzie musiało jednak rozejrzeć się za partnerem do produkcji małych samochodów. Konstrukcje Geely na razie nie wchodzą w grę.