Odchudzanie aut i optymalizacja kosztów w przypadku producentów samochodów są już powszechną praktyką. Ale o ile pozbawienie aut mniej istotnych elementów nie rodzi problemu, o tyle wprowadzenie rozwiązań, które w poważnym stopniu ingerują w funkcjonalność pojazdu, może okazać się kłopotliwe, w szczególności dla użytkowników.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoTylko w Polsce ponad tysiąc sztuk EX30 musi jechać do serwisu
O tym, że bywa to faktycznie problematyczne, mogą przekonać się teraz użytkownicy elektrycznego Volvo EX30. Szwedzki producent poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), że w egzemplarzach z roku modelowego 2024 i 2025 może wystąpić problem z oprogramowaniem związany z wyświetlaczem. Usterka objawia się tym, że podczas uruchamiania pojazdu ekran przechodzi w tryb testowy, co uniemożliwia wyświetlanie kluczowych informacji.
W przypadku modelu EX30 jakikolwiek problem z wyświetlaniem informacji na ekranie jest o tyle poważny, że auto wyposażone jest w jeden wyświetlacz. W przypadku usterki kierowca nie tylko nie będzie miał dostępu do wielu funkcji pojazdu, lecz także nie będzie wiedział... z jaką prędkością się porusza.
- Przeczytaj także: Jak Ford chciał kupić Ferrari. "Dziękuję, miło było pana poznać"
W Polsce problem związany z wyświetlaczem dotyczy 1020 egzemplarzy Volvo EX30. Pojawiający się błąd można wyeliminować, ponownie uruchamiając ekran lub aktualizując oprogramowanie. Volvo zapowiedziało, że właściciele aut zostaną poinformowani o prowadzonej kampanii i konieczności zgłoszenia się do autoryzowanych serwisów w celu aktualizacji oprogramowania.