SUV-y opanowały sprzedaż aut osobowych. Widać to po premierach nowych aut, a także po sprzedaży. Jak powiedział w marcu 2021 r. magazynowi "Autocar" Håkan Samuelsson, odchodzący dyrektor generalny Volvo, modele z serii XC stanowią ponad 75 proc. sprzedaży wszystkich modeli szwedzkiego producenta. Już w 2022 r. udzielił on wywiadu temu samemu magazynowi i dodał, że XC60 był bardziej popularny niż łączna sprzedaż modeli S60/V60 i S90/V90 w pierwszych trzech kwartałach ubiegłego roku.
W Polsce również widać przewagę SUV-ów nad autami o klasycznych bryłach. XC60 był najchętniej kupowanym samochodem segmentu premium w 2021 r. Samo Volvo w rocznym raporcie dotyczącym sprzedaży przyznaje, że modele XC przejęły popularność, którą kiedyś cieszyły się auta typu kombi. Co więcej, w raporcie wspomina się jedynie o wynikach sprzedaży SUV-ów oferowanych przez szwedzką markę.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Klasyczne sylwetki nie znikną jednak szybko z portfolio Volvo, bowiem podczas tego samego wywiadu Samuelsson przyznał, że trwają już pracę nad następcami modeli S i V, które mają one być bardziej atrakcyjne za sprawą niższej i bardziej smukłej sylwetki. Odchodzący dyrektor dodał, że samochody będą “mniej kwadratowe”, pokusił się nawet o stwierdzenie, że wygląd będzie nieco przypominać auta coupé. Wszystko po to, aby jeszcze bardziej zmniejszyć opory powietrza.
Mimo że Volvo sukcesywnie będzie się pozbywać siników spalinowych, tak by do końca dekady być w pełni elektryczne, to projektowane auta raczej będą jeszcze korzystały w większości z silników spalinowych. Może być jednak tak, że Szwedzi zaproponują także odmianę elektryczną. To właśnie dla pojazdów na prąd bardzo istotne są opory powietrza, które mocno wpływają na zasięg takich aut.
Nie ma natomiast pewności, czy następców doczekają się serie 60 i 90. Volvo ma zamiar odejść od swojego nazewnictwa na rzecz czegoś ciekawszego niż litery i numery.