Nie od dzisiaj wiadomo, że najlepszym sposobem na zachowanie porządku jest czujność mieszkańców lub przygodnych osób, które reagują, gdy zauważą jakąś nieprawidłowość. Tę tezę potwierdza przypadek z Lutomierska, który miał miejsce w środę 23 sierpnia.
Mercedesem wjechał na plac zabaw, ale nie dał rady z niego wyjechać
Policja z komendy powiatowej w Pabianicach przekazała, że do funkcjonariuszy dotarło zgłoszenie o mężczyźnie, który wjechał, dosłownie, na teren placu zabaw. Sytuacja musiała być poważna, bo mundurowi natychmiast udali się we wskazane miejsce.
Gdy funkcjonariusze dotarli już na plac zabaw, zauważyli osobowego Mercedesa, który ugrzązł w... piaskownicy. Na miejscu był również kierowca auta. Mężczyzna nie chciał podać swoich danych, a do tego szybko można było przekonać się, że w ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę.
- Przeczytaj także: Dlaczego kolejni kierowcy zdejmują przednią tablicę rejestracyjną? Policja już to wyceniła
Agresywny, wulgarny i w stanie dalekim od wymaganego od kierowcy
Sytuacja stała się poważna, gdy policjancie zdecydowali się zatrzymać 50-latka. Wtedy mieszkaniec Lutomierska stał się agresywny i wulgarny. Co więcej, podczas próby zatrzymania zaczął stawiać opór i chciał zmusić policjantów do odstąpienia od wykonywania swoich czynności.
- Przeczytaj także: Bezczelni złodzieje pozazdrościli życia kierowcy Mercedesa. Ukradli mu nie tylko auto
Funkcjonariusze ostatecznie zdołali umieścić kierowcę Mercedesa w radiowozie i ustalili zarówno personalia mężczyzny, jak i przebieg zdarzenia. Świadkowie przekazali, że kierujący niemieckim autem najpierw stracił panowanie nad autem, a chwilę później wjechał na teren placu zabaw. W całej tej sytuacji można mówić o dużym szczęściu, bo w chwili zdarzenia na miejscu nie było żadnych osób postronnych.
Przyczynę utraty panowania nad pojazdem pomogło ustalić badanie alkomatem. Okazało się, że mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Teraz za wszystkie popełnione przestępstwa, do których 50-latek przyznał się po wytrzeźwieniu, kierowca Mercedesa odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.