Czy samochód może być atrybutem bohatera? Jak najbardziej! W historii kinematografii przykładów takich związków nie brakuje, ale najbardziej podręcznikowa jest jednak relacja asa wywiadu Jej Królewskiej Mości i Astona Martina. Jej kontynuację zobaczymy już 1 października w filmie "Nie czas umierać".
W międzyczasie agent 007 miał co prawda kilka przelotnych romansów (m.in. z Lotusem Espritem, BMW Z8, a nawet... Fordem Mondeo), ale taka już jego natura. Aston martin jest też niezgodny z książkowym pierwowzorem, bo w pierwszych powieściach Iana Flaminga główny bohater poruszał się Bentleyami. W kinowych adaptacjach niemal od zawsze była to jednak inna brytyjska marka.
Od Astona Martina DB5 do Valhalli
Filmowy James Bond również nie był od początku związany z Astonem Martinem. Samochód tej marki po raz pierwszy pojawił się u boku agenta w 1964 r. w "Goldfingerze". Było to legendarne coupé DB5, które wielokrotnie powracało w innych filmach z tej serii (np. w "Spectre" i "Skyfall"). Ba, w zeszłym roku Aston Martin wznowił krótkoseryjną produkcję tego modelu. Każdy z 25 przewidzianych egzemplarzy miał dostać szpiegowskie gadżety prosto z laboratorium Q.
W późniejszych latach Bond wsiadał za stery coraz nowszych Astonów. Na przygotowanej przez brytyjską markę kompilacji oryginalnych scen z filmów widać modele: DBS (1969 r.), V8 Vantage (1987 r.), V12 Vanquish (2002 r.), DBS V12 (2006 r.) i unikatowe DB10 (2015 r.). Lista jest otwarta (podobnie jak związek...), bo już 1 października 2021 r. w filmie "Nie czas umierać" zobaczymy co najmniej cztery różne Astony Martiny – w tym dwa nowsze: DBS Superleggerę i superauto Valhalla.