Auto Świat Wiadomości Aktualności Na "rondzie Adama Małysza" znowu wylądował kierowca. To kolejna kolizja w tym miejscu

Na "rondzie Adama Małysza" znowu wylądował kierowca. To kolejna kolizja w tym miejscu

Rondo w Cedzynie nie bez powodu doczekało się zwyczajowej nazwy im. Adama Małysza. Niedawno "wylądował" na nim kolejny samochodowy "skoczek", choć tym razem lot był bardzo krótki i zdecydowanie bez telemarka. Z poprawnym przejazdem przez sławetne skrzyżowanie nie poradził sobie teraz 43-letni kierowca Peugeota 206.

Kolizja na sławetnym "rondzie im. Adama Małysza" w Cedzynie
Kolizja na sławetnym "rondzie im. Adama Małysza" w CedzynieŹródło: Shutterstock / Gold Picture
  • "Rondo im. Adama Małysza" w Cedzynie zawdzięcza swoją nazwę kolizjom, do których regularnie na nim dochodzi
  • Rekord w długości lotu wciąż należy do kierowcy Audi A4, który w 2014 r. zatrzymał się dopiero na drzewie i siatce ochronnej po drugiej stronie skrzyżowania
  • Do pomysłu oficjalnego nadania rondu im. Adama Małysza odniósł się sam mistrz. Zrobił to podczas wywiadu dla radia eM Kielce
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Cedzyna to wieś położona tuż obok Kielc, która zasłynęła pechowym skrzyżowaniem o ruchu okrężnym. Zwyczajowa nazwa "rondo im. Adama Małysza" została wymyślona przez policjantów. Mówią tak o nim, bo co jakiś czas dochodzi w tym miejscu do bardzo podobnych kolizji – kierowcy wybijają się na nasypie i lądują po drugiej stronie skrzyżowania.

Tym razem dostać skrzydeł spróbował mężczyzna jadący Peugeotem 206. To wydarzenie doczekało się takiego rozgłosu, że w komediowy sposób skomentował je na swoim kanale nawet jeden z polskich youtuberów. Sprawa go zainteresowała, bo sam jeździ sportową wersją tego auta i postanowił wkręcić swoich obserwujących.

Rondo im. Adama Małysza, ale lądowanie bez not za styl

Do najnowszej kolizji tego typu doszło chwilę po 9.00 rano w sobotę 7 stycznia. Ucierpiały w niej pojazd i roślinność na środku sławetnego ronda w Cedzynie. Oprócz nich pewnie też trochę duma kierowcy, bo jego lot nie był ani najdłuższy, ani najbardziej efektowny...

"Jak wynika z pierwszych ustaleń, kierujący Peugeotem, jadąc drogą S74 od Kielc w kierunku Radlina, najpewniej nie dostosował prędkości do warunków na drodze i wjechał na środek ronda. Po wszystkim porzucił pojazd i oddalił się z miejsca zdarzenia" – poinformowała na antenie radia eM Kielce mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.

Rzeczniczka przekazała, że sprawca zdarzenia wrócił po jakimś czasie na rondo. Został przebadany przez znajdujących się na miejscu policjantów i okazał się trzeźwy. Świadek incydentu potwierdził z kolei, że 43-latek faktycznie kierował Peugeotem w chwili zdarzenia. Mężczyzna wytłumaczył zniknięcie udaniem się do domu po dokumenty i pomocników do ściągnięcia auta z nasypu.

GDDKiA twierdzi, że rondo w Cedzynie jest w porządku

Jak wspomnieliśmy, to nie pierwszy skok na "rondzie im. Adama Małysza". Do innego głośnego zdarzenia na tym skrzyżowaniu doszło w 2019 r., kiedy kierowca Audi A4 wybił się na nasypie tak mocno, że zakończył lot dopiero na siatce ochronnej i drzewie po drugiej stronie ronda. Autem podróżowało wówczas dwóch mężczyzn.

Po tym wypadku mogliśmy przeczytać w "Gazecie Wyborczej", że "drogowcy z GDDKiA od dawna podkreślają, że dojazd do ronda jest prawidłowo oznakowany i trudno się z nimi nie zgodzić". W czym więc problem? W tym miejscu biegnąca z Kielc droga ekspresowa S74 zamienia się w węższą drogę krajową nr 74 i niektórzy rozpędzeni kierowcy za późno zaczynają hamować. Jak do tej zwyczajowej nazwy podchodzi nasz wybitny skoczek narciarski? Obejrzyjcie powyższe wideo!

Autor Krzysztof Grabek
Krzysztof Grabek
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków