Chyba większość kierowców miała sytuację, że chciała zaparkować na wolnym miejscu, ale było ono zablokowane przez inną osobę, np. przez otwarte drzwi samochodu stojącego obok. Zazwyczaj człowiek z pojazdu blokującego zwyczajnie zamyka drzwi, o ile oczywiście widzi, że ktoś chce tam wjechać.

Właśnie taka sytuacja przydarzyła się jednemu z kierowców. Zdarzenie jakich wiele, najpierw poszukiwanie miejsca do zaparkowania, a po znalezieniu okazuje się, że osoba z samochodu obok blokuje wjazd drzwiami. Niewzruszony autor nagrania zaczyna cofać, co jednak nie zwraca uwagi pani z pojazdu obok. Kierowca stwierdził, że poinformuje o swoich zamiarach klaksonem i wtedy się zaczęło...

Agresja wylała się z obu stron. Najpierw osoba w aucie z otwartymi drzwiami pokazała środkowy palec, a potem autor nagrania podjechał bliżej drzwi, tak jakby symulował zamiar wyłamania ich. Pani finalnie drzwi zamknęła, a kierowca zaparkował na miejscu, jednak na koniec doszło jeszcze do rozmowy, która też raczej nie należała do przyjemnych. Kierowca z parkującego auta jednak podkreślił, że “tylko dotknął” klaksonu, aby zwrócić na siebie uwagę.

Klakson wśród wielu osób jest traktowany jako najwyższa forma obrazy. Nie warto tego tak odbierać, rzadko bowiem oznacza coś złego. Często jest to po prostu szybkie zwrócenie uwagi na sytuację, jaka jest na drodze, jak choćby krótkie zatrąbienie na kogoś, kto “zaspał” na zielonym świetle.

Może problem rozwiązałoby utworzenie słownika znaczenia sygnałów dźwiękowych?