Gdyby nie zbyt swobodny styl jazdy, zapewne policjanci nie zwróciliby uwagi na mężczyznę jadącego hulajnogą elektryczną. 42-latek jechał drogą w Opolu Lubelskim, ale poruszając się "wężykiem" nie potrafił utrzymać prawidłowego toru jazdy. Całe zdarzenie miało miejsce w środę (27 września) ok. godziny 23.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Alkomat prawdę ci powie

Policjanci, którzy zauważyli poruszającego się hulajnogą, nabrali podejrzeń, że kierujący może być nietrzeźwy. Aby potwierdzić lub rozwiać swoje wątpliwości, zatrzymali 42-latka do kontroli. Już po przeprowadzeniu badania stanu trzeźwości okazało się, że domysły mundurowych były słuszne — mężczyzna miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie.

Jazda hulajnogą elektryczną w stanie nietrzeźwości spotkała się z natychmiastową reakcją ze strony funkcjonariuszy. Mundurowi ukarali mężczyznę mandatem w wysokości 2,5 tys. zł.

Od 1 tys. do 2,5 tys. zł

Policja przypomina, że każdy, kto decyduje się na jazdę hulajnogą elektryczną, musi być trzeźwy. W przeciwnym razie kierujący powinien liczyć się z karą. Za jazdę hulajnogą elektryczną w stanie po użyciu alkoholu, czyli gdy stężenie alkoholu we krwi zawiera się między 0,2 i 0,5 promila, grozi mandat karny w wysokości 1 tys. zł. Gdy poziom alkoholu przekracza 0,5 promila, mówimy już o stanie nietrzeźwości i prowadzenie hulajnogi elektrycznej w takim stanie skutkuje mandatem w wysokości 2,5 tys. zł.