• Wojewódzcy konserwatorzy zabytków podnoszą minimalny wiek pojazdów zabytkowych
  • Różnice między wymaganiami stawianymi przez poszczególnych wojewódzkich konserwatorów zabytków powodują zamieszanie w kwestii rejestracji pojazdów zabytkowych
  • Niektóre auta na żółtych blachach nie przeszły standardowej procedury, a uzyskały tablice jako "element inwentarza muzealiów"

Wśród klasycznych aut największym powodzeniem cieszą się wcale nie te najstarsze ani najbardziej cenne, ale takie, do których mamy największy sentyment, bo pamiętamy je z młodości czy z dzieciństwa. Takie, o których marzyliśmy, którymi byliśmy niegdyś wożeni przez rodziców czy dziadków, pierwsze auta, którymi niegdyś jeździliśmy, a po latach, z sentymentu znów chcemy je mieć w swoich garażach. Z rejestrowaniem takich właśnie klasyków na żółte blachy postanowił powalczyć Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Białymstoku.

Co konserwator, to inne wymagania

Polskie przepisy w kwestii pojazdów zabytkowych są tak niekonkretne, że każdy wojewódzki konserwator zabytków może je interpretować po swojemu, bo wpis do ewidencji ma charakter uznaniowy – w poszczególnych województwach na podstawie tych samych przepisów obowiązują odmienne wymagania! Od pewnego czasu można odnieść wrażenie, że poszczególni wojewódzcy konserwatorzy zabytków uczestniczą w zawodach na to, który wyżej zawiesi poprzeczkę dla pojazdów zabytkowych. Kompletną listę wymagań w poszczególnych województwach publikujemy tu.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Można to w pewnym stopniu zrozumieć, bo na ulicach pojawia się sporo aut na żółtych blachach, których "zabytkowość" jest dyskusyjna. Tyle że większość z nich nie przeszła standardowej procedury, a uzyskała takie tablice jako "element inwentarza muzealiów" prywatnych muzeów. W dodatku, zainteresowanie rejestracją pojazdów na żółte blachy ostatnio znacząco wzrosło, bo właściciele starszych aut boją się m.in. przyszłych stref czystego transportu, zapowiadanego wysokiego opodatkowania starszych aut, ograniczeń w obrocie autami z napędem spalinowym czy mających zdrożeć przeglądów. Powstaje tylko pytanie, czy oraz ostrzejsze kryteria dotyczące uznawania aut za zabytkowe mają służyć likwidacji patologii i kombinatorstwa w tej dziedzinie, czy może po prostu chodzi o odstraszenie uciążliwych petentów dodających konserwatorom pracy, za którą nie przepadają?

Czy zachowany w oryginalnym stanie Mercedes mający ponad 30 lat powinien móc mieć żółte tablice? Konserwatorzy zabytków coraz częściej mają co do tego wątpliwości. Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Czy zachowany w oryginalnym stanie Mercedes mający ponad 30 lat powinien móc mieć żółte tablice? Konserwatorzy zabytków coraz częściej mają co do tego wątpliwości.

Białystok przeciwko youngtimerom

Aktualnym rekordzistą, jeśli chodzi o wymagania wobec aut, które mają dostać żółte tablice, jest konserwator z Białegostoku. Niedawno na stronie Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków pojawiły się nowe wytyczne dotyczące aut, które mogą być uznane za zabytkowe. Zilustrowano je stockowym zdjęciem "patozabytku" – zdezelowanego, poddanego nieudolnemu tuningowi auta na bazie Fiata 124 (może to być równie dobrze Łada 1200/Żiguli albo Seat 124), który szacunku czy sentymentu raczej nie wzbudza. W wytycznych czytamy:

Według interpretacji Podlaskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, do ewidencji zabytków może zostać wpisane auto spełniające poniższy "łączny katalog przesłanek":

1) Obiekt powinien stanowić świadectwo minionej epoki lub zdarzenia. Oznacza to, że pojazd musi być wyprodukowany przed (w) 1989 r. (w 2024 r. ma co najmniej 35 lat). Obiekty młodsze mogą być wpisane tylko, jeżeli stanowi świadectwo konkretnego i bardzo istotnego wydarzenia.

2) Zachowanie obiektu z perspektywy interesu społecznego musi być uzasadnione ze względu na wartość historyczną, artystyczną lub naukową. Należy wskazać przynajmniej jedną z trzech wyżej wymienionych wartości oraz ją uargumentować. Przykładowo: - pojazd jest unikalny (nie jest zaliczany do produkcji masowej); - dokumentuje ważne etapy rozwoju techniki motoryzacyjnej i jest bardzo rzadki na terenie województwa; - jest bezpośrednio powiązany z ważnymi wydarzeniami historycznymi, osobistościami lub osiągnięciami sportowymi. Brak konieczności szczegółowego wyjaśnienia wartości historycznej, artystycznej i naukowej dotyczy tylko tych pojazdów, które są odnotowane w art. 51 ust. 1. (Ustawa o ochronie zabytków; środki transportu, które mają więcej niż 50 lat i ich wartość jest wyższa niż 32.000 zł – przypisek redakcji). Wartości powinien uzasadnić wykonujący kartę ewidencyjną.

3) Pojazdy powinny być oryginalne, bez istotnych zmian podwozia, układu kierowniczego lub hamulcowego i silnika. Obiekt może być także odrestaurowany lub wiernie odtworzony, na bazie oryginalnych dokumentów, zgodnie z technologią z okresu jego produkcji. Jeżeli dokonano modernizacji pojazdu, to zmiany muszą stanowić świadectwo rozwoju technicznego minionej epoki lub zdarzenia (co najmniej 35 lat). Do wojewódzkiej ewidencji zabytków nie włącza się pojazdów mających założoną instalację LPG.

Podlaski Wojewódzki Konserwatora Zabytków zastrzega również, że:

  • Fakt, że wnioskodawca jest kolekcjonerem pojazdów, spośród których część/wszystkie są ujęte w wojewódzkiej ewidencji zabytków, nie oznacza, że inne jego pojazdy będą włączane automatycznie do wojewódzkiej ewidencji zabytków.
  • Przesłanką przemawiającą za włączeniem pojazdu do ewidencji nie jest również fakt, że dany pojazd miał tylko jednego właściciela.
  • Sentyment wnioskodawcy nie jest argumentem mającym wpływ na uznanie pojazdu za zabytek.
  • To, że "pozornie podobny" samochód został włączony do ewidencji, nie oznacza, że wszystkie analogiczne obiekty powinny do niej trafić.
  • Argumentem przemawiającym za wpisaniem auta do ewidencji PWKZ nie jest również fakt, że w innych województwach włączono dany model pojazdu do wojewódzkiej ewidencji zabytków.