- Wszystkie aplikacje nawigacyjne sprawdziliśmy w telefonie iPhone z aktywnym trybem CarPlay
- Kilka godzin po otwarciu nowego odcinka obwodnicy Warszawy wyznaczyliśmy trasę na wschód miasta - miejscem startu był parking nieopodal węzła Puławska na trasie S2
- Niestety, nie wszystkie nawigacje uwzględniły nowy odcinek trasy S2 - zawiodły m.in. popularne nawigacje online
- Więcej takich testów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Wydawać by się mogło, że nie ma nic lepszego od nawigacji w telefonie. Najłatwiej o szybkie aktualizacje map, doskonały serwis informacji o korkach czy nowoczesne rozwiązania, np. wyświetlanie na ekranie w samochodzie poprzez funkcje Android Auto czy Apple CarPlay. Niestety nie wszystkie nawigacje zmieniają się na lepsze, co dowodzi nasz najnowszy test. W dniu otwarcia nowego 15-kilometrowego odcinka Południowej Obwodnicy Warszawy postanowiliśmy sprawdzić, które z popularnych aplikacji poprowadzą nas nową trasą.
Do szybkiego sprawdzianu wybraliśmy bezpłatne aplikacje Apple Maps, Google Maps, Here, Waze i Yanosik. Nie zabrakło również płatnych programów. Do naszego testu trafiła zatem nie tylko AutoMapa, ale także NaviExpert oraz TomTom. Wszystkie sprawdziliśmy w hybrydowym Suzuki SX-4 S-Cross z firmowym zestawem multimedialnym z Apple CarPlay oraz iPhone.
Zadanie było proste. Kilka godzin po otwarciu nowego odcinka POW wyznaczaliśmy trasę na wschód w stronę Mińska Mazowieckiego i Siedlec. Jako miejsce startu wyznaczyliśmy okolice węzła Puławska, czyli obecnego zakończenia trasy S2 od zachodu. W popołudniowych godzinach szczytu trzeba było zatem przedostać się na drugą stronę Wisły. Zadania nie ułatwiała fatalna pogoda z obfitymi opadami deszczu, licznymi stłuczkami po drodze i sporymi korkami. Jak poradziły sobie poszczególne nawigacje?
Apple Maps
Niestety porażka. W mapach Apple nowy odcinek nie był uwzględniony podczas kalkulacji trasy, więc program prowadził w stronę zakorkowanej Doliny Służewieckiej i Trasy Siekierkowskiej. Nawet gdy wjechaliśmy już na nową obwodnicę S2, program stale wyznaczał objazdy lokalnym drogami (sam podgląd przebiegu trasy S2 niekiedy zaś znikał).
AutoMapa
Program poprowadził obwodnicą dopiero po wyruszeniu w trasę (początkowo zaplanował przejazd Doliną Służewiecką). Zanim jednak opuściliśmy parking trasa została automatycznie zmodyfikowana i AutoMapa kierowała w stronę węzła Wilanów, czyli początku nowej obwodnicy. Nie obyło się jednak bez innych kłopotów technicznych. Przed rozpoczęciem testu odświeżyliśmy mapę do najnowszej dostępnej wersji (20.10), co spowodowało problemy z działaniem programu (po każdym uruchomieniu wskazywał komunikat o ręcznym restarcie aplikacji). Mimo licznych prób pomogło dopiero usunięcie programu i ponowna instalacja.
Google Maps
Ogromne rozczarowanie! Obwodnica nie była widoczna w mapach Google (dzień po otwarciu trasy wciąż brak), więc program prowadził w stronę Trasy Siekierkowskiej. Podobnie jak w Apple Maps, gdy już wjechaliśmy na nową obwodnicę S2 to aplikacja stale wyznaczała objazdy lokalnym drogami.
Co gorsza to już kolejna wpadka Google Maps w tym roku. Spore opóźnienie zaliczono także przy otwarciu A2 na wschód od Warszawy. Nie sposób też nie wytknąć Google problemów z algorytmami. Nietrudno o wrażenie, że program w tym roku coraz częściej negatywnie zaskakuje dziwnymi objazdami i błędami w bazie adresów.
Here
Dawna Nokia Maps zaliczyła miłą niespodziankę i wpadkę. Program od razu wyznaczył trasę, by dotrzeć do nowego odcinka warszawskiej obwodnicy. Pod względem prowadzenia bardzo podobnie jak Sygic. Zaproponowany dojazd był zbliżony co oznacza podróż w korkach w Dolinie Służewieckiej, ale następnie wcześniejszy zjazd w stronę mocno przytkanej Przyczółkowej, by finalnie wjeżdżać na S2 od strony centrum miasta.
NaviExpert
Doskonale. Choć program zaproponował kilka tras przejazdu (także przez Trasę Siekierkowską) to jednak priorytet miała trasa w stronę nowej południowej obwodnicy miasta. Sam dojazd do obwodnicy przebiegł bardzo sprawnie bez korków i zatorów. Niemal identyczny przebieg trasy zaproponowała także konkurencja, czyli AutoMapa, Waze i TomTom.
Sygic
Brawo, ale... Także słowacka nawigacja poprowadziła nową trasą i to mimo tego, że mamy przechowywane są w pamięci telefonu i nie są tak często aktualizowane jak odmiany online. Niemniej dzięki łączności z internetem zareagowano błyskawicznie i udostępniono trasę jeszcze w dniu otwarcia. Szkoda jednak, że wyznaczona trasa okazała się dość kontrowersyjna, gdyż Sygic prowadził Doliną Służewiecką i Wałem Miedzeszyńskim w stronę węzła z trasą S2. W praktyce zatem oznaczało to jazdę w ogromnych korkach.
TomTom
Dwie niespodzianki: miła i gorsza. Choć TomTom (w teście użyliśmy wersji wzbogaconej o eksperymentalne funkcje) bazuje na mapach zapisywanych w pamięci telefonu, to dzięki łączności online nowa obwodnica została szybko odblokowana i uwzględniona podczas wyznaczania trasy na drugą stronę miasta. Brawo! Niestety nie zabrakło jednej wpadki po drodze. Zamiast skręcić w prawo na skrzyżowaniu TomTom uznał, że lepszym rozwiązaniem jest skręt w lewo, a następnie zawrócenie w najbliższym możliwym miejscu, by już wrócić na właściwą trasę (eksperci firmy próbują już wyjaśnić sytuację). Niemniej do S2 dotarliśmy bez problemu.
Waze
Znakomicie. Program od razu uwzględnił nowy odcinek obwodnicy. Wyznaczona trasa pokrywała się z tym, co zaproponowali tacy rywale jak NaviExpert czy niemal tak samo jak TomTom. Przy okazji warto pochwalić Waze za poprawę jakości prowadzenia. W poprzednich miesiącach zdarzały się bowiem wpadki podobne do Google Maps.
Yanosik
Mimo zapowiedzi o znaczącym usprawnieniu nawigacji Yanosik poległ na szybkości reakcji w udostępnianiu nowych odcinków dróg. Choć jest to nawigacja online (czyli przynajmniej w teorii można reagować najszybciej) to jednak nie odblokowano 15-km odcinka S2 w Warszawie (dzień po otwarciu trasa wciąż nie jest uwzględniana przez nawigację). Mimo tego, że nowa droga jest widoczna na mapach Yanosik nie uwzględnia jej podczas wyznaczania trasy przejazdu.
Podsumowanie
Jedno nie ulega wątpliwości: nie wszystkie nawigacje szybko uwzględniają nowe inwestycje drogowe. Dziwi przy tym, że tak faworyzowane programy online zawiodły. Rozczarowuje zatem przede wszystkim tak popularne Google Maps. Dziwi wpadka Yanosika (najmniej zaś w przypadku map Apple, od których wciąż nie można oczekiwać zbyt wiele). Brawo zaś dla AutoMapy, Here, NaviExpert, Sygic, TomTom i Waze za błyskawiczną reakcję. I to przede wszystkim uwzględnialiśmy w błyskawicznym teście. Na ocenę innych funkcji nawigacji przyjdzie czas, gdy powstanie osobny i bardziej obszerny test.