- Tylne światła OLED połączono z układem czujników parkowania. Światła włączą się automatycznie, gdy do stojącego Audi Q5 podjedzie z tyłu inne auto (odległość mniejsza niż 2 m)
- Audi obiecuje wyższą jakość wykonania i wykorzystanych materiałów oraz lepsze wyciszenie kabiny
- Na początek debiutuje tzw. łagodna hybryda, czyli Audi Q5 40 TDI (204 KM i 400 Nm). Będzie odzyskiwać energię podczas hamowania i wyłączać silnik przy prędkościach poniżej 22 km/h
Oto odnowione Audi Q5, czyli po prostu zmodernizowany SUV premium. Trafi do nas z zakładów w Meksyku nie wcześniej niż jesienią 2020 roku. Potencjalni nabywcy mają zatem jeszcze trochę czasu do tego by poznać polski cennik (póki co podano cenę 48 700 euro za Q5 40 TDI na rynek niemiecki) i spróbować skonfigurować auto tak, by cena nie okazała się wyjątkową niespodzianką. Płatnych opcji nie zabraknie bowiem w nowym Q5.
Odnowienie to oczywiście nic innego jak lifting. Ten zaś nie jest zbyt duży. Po co bowiem na siłę zmieniać coś, co się sprzedaje wystarczająco dobrze (Audi chwali się, że Q5 jest jednym z najchętniej kupowanych SUV premium). Znamienne, że firma eksponuje przede wszystkim zmiany kosmetyczne co oznacza „wyostrzony design” (zmodyfikowany grill i detale nadwozia włącznie z nowym wzorem lamp dziennych) oraz pierwsze na świecie opcjonalne tylne lampy wykonane w technice OLED (tzw. organiczny wyświetlacz). Te ostanie są szczególnie interesujące.
OLED na żądanie czyli dostosuj światła do swoich potrzeb
Audi chwali się, że opcjonalne lampy to nic innego jak trzy moduły (w każdym 6 segmentów świetlnych), które łatwo dostosować pod względem wzorów świetlnych (klient może wybrać jedną z trzech kompozycji i własny projekt pracy w przypadku oświetlenia w trybie parkingowym – tzw. funkcja przywitania i pożegnania). Na tym nie koniec. Tylne światła połączono z układem czujników parkowania. Dzięki temu światła włączą się automatycznie, gdy do stojącego Audi Q5 podjedzie z tyłu inne auto (odległość mniejsza niż 2 m).
Nie obeszło się bez zmian we wnętrzu. Audi obiecuje wyższą jakość wykonania i wykorzystanych materiałów. Na dodatek w kabinie ma być także ciszej (producent wspomina o uwaga: wyrafinowanej aeroakustyce). To jeszcze nie wszystko. W desce rozdzielczej nie zabrakło nowocześniejszego zestawu multimedialnego na platformie MIB 3, który wyróżnią się aż 10 – krotnie wyższą mocą obliczeniową w porównaniu z poprzednikiem.
Audi obiecuje łatwiejszą obsługę dzięki uproszczeniu menu i sterowaniu głosowemu z wykorzystaniem Amazon Alexa. Do tego jakże istotny gadżet: Audi zapamięta ustawienia samochodu (m.in. cele nawigacji, telefon, fotele i poziomy klimatyzacji) i przechowa je w chmurze, co oznacza, że gdy zmienimy egzemplarz łatwo przywrócimy konfigurację z poprzedniego samochodu – wystarczy zalogować się do swojego konta.
Płatne opcje, czyli Apple CarPlay na miesiąc
A co z opcjami? Audi oczekuje zatem dopłaty m.in. za przednie światła matrycowe, dynamiczny układ kierowniczy, sportowe i adaptacyjne zawieszenie, kanapę z regulowanym oparciem, elektryczną klapę bagażnika, większe felgi (w serii 17”), ekran HUD czy tzw. funkcje na żądanie.
Ta ostatnia pozycja to nic innego jak możliwość aktywacji wybranych funkcji już po odebraniu auta z salonu. Za opcję nawigacji MMI navigation plus czy połączenie ze smartfonem (Android Auto i CarPlay) trzeba będzie zapłacić na podobnej zasadzie jak doładowanie telefonu na kartę. Możemy wykupić dostęp do funkcji tylko przez określony czas (na miesiąc lub na rok) lub wybrać opcję działania w trybie bez limitu.
W Audi Q5 nie zabraknie tzw. miękkiej hybrydy z lżejszym układem napędowym (ponad 22 kg oszczędności na masie). Hybrydowe Q5 40 TDI (204 KM i 400 Nm) z siedmiostopniową skrzynią S tronic będzie odzyskiwać energię podczas hamowania (akumulator litowo-jonowy) i wyłączać silnik przy prędkościach poniżej 22 km/h. Efekt – 0,3 l paliwa mniej. Deklarowane zużycie to zaś 5,4 – 5,3 l na 100 km. Deklarowane osiągi to zaś 7,6 s od 0 do 100 km/h i 222 km/h prędkości maksymalnej. Na kolejne wersje silnikowe (kolejne TDI o innej mocy, V6 TDI i benzynowe 2,0 l TFSI) trzeba będzie jeszcze poczekać.
Pozostaje jeszcze jedno: wymiary. Okazuje się bowiem, że lifting wpłynął także na długość auta. Odnowione Audi Q5 jest dłuższe o całe 19 mm. Szerokość, wysokość oraz rozstaw osi oczywiście bez zmian.
Na początek debiutuje tzw. łagodna hybryda, czyli Audi Q5 40 TDI (204 KM i 400 Nm). Będzie odzyskiwać energię podczas hamowania i wyłączać silnik przy prędkościach poniżej 22 km/h.
Oto odnowione Audi Q5, czyli po prostu zmodernizowany SUV premium. Trafi do nas z zakładów w Meksyku nie wcześniej niż jesienią 2020 roku.
Nie obeszło się bez zmian we wnętrzu. Audi obiecuje wyższą jakość wykonania i wykorzystanych materiałów. Na dodatek w kabinie ma być także ciszej (producent wspomina o uwaga: wyrafinowanej aeroakustyce).
Audi zapamięta ustawienia samochodu (m.in. cele nawigacji, telefon, fotele i poziomy klimatyzacji) i przechowa je w chmurze, co oznacza, że gdy zmienimy egzemplarz łatwo przywrócimy konfigurację z poprzedniego samochodu – wystarczy zalogować się do swojego konta.
W desce rozdzielczej nie zabrakło nowocześniejszego zestawu multimedialnego na platformie MIB 3, który wyróżnią się aż 10 – krotnie wyższą mocą obliczeniową w porównaniu z poprzednikiem. Audi obiecuje łatwiejszą obsługę dzięki uproszczeniu menu i sterowaniu głosowemu z wykorzystaniem Amazon Alexa.
Oto jedna z opcji. Trzeba dopłacić za przesuwaną tylną kanapę z funkcją regulacji pochylenia oparcia.
Hybrydowe Q5 40 TDI (204 KM i 400 Nm) z siedmiostopniową skrzynią S tronic będzie odzyskiwać energię podczas hamowania (akumulator litowo-jonowy) i wyłączać silnik przy prędkościach poniżej 22 km/h. Efekt – 0,3 l paliwa mniej.
Tylne światła OLED połączono z układem czujników parkowania. Dzięki temu światła włączą się automatycznie, gdy do stojącego Q5 podjedzie z tyłu inne auto (odległość mniejsza niż 2 m). OLED to oczywiście opcja.