Ostatni Jeep Gladiator (sprzedawano go pod różnymi markami) zjechał z taśm produkcyjnych w 1988 roku. Bazował wtedy na modelu Wagoneer. Zaprezentowany na salonie motoryzacyjnym w Los Angeles nowy Jeep Gladiator technicznie bazuje na legendarnej „terenówce” z gamy producenta – mowa o Wranglerze. Auto ma jednak wydłużoną o blisko 79 cm ramę i zwiększony o ponad 49 cm rozstaw osi. Samochód mierzy teraz 5,18 metra.

Nowy pickup będzie oferowany wyłącznie w wersji z podwójną kabiną, ale za to można zamówić auto ze zdejmowanym, sztywnym dachem, miękkim dachem lub z oboma opcjami jednocześnie. Oprócz tego, podobnie jak we Wranglerze, można demontować przednią szybę i drzwi. Oczywiście zamówić też można napęd na cztery koła Command-Track i mechanizm różnicowy Trac-Lok o ograniczonym poślizgu. W wersji Rubicon znajdzie się też blokada mechanizmu różnicowego.

Nowy pickup będzie dostępny z dwoma silnikami do wyboru: benzynowym motorem V6 o pojemności 3,6 litra, mocy 285 koni mechanicznych i momencie obrotowym 352 Nm oraz z 3-llitrowym dieslem V6 osiągającym 260 KM i 442 Nm. Jednostka benzynowa będzie współpracowała z sześciobiegową manualną skrzynią biegów lub ośmiobiegowym automatem, a diesel dostępny będzie wyłącznie ze skrzynią automatyczną.

Geny zobowiązują, więc nowy pickup ma imponujące możliwości terenowe. W topowej wersji Rubicon, prześwit Gladiatora wynosi 28,2 cm, kąt wejścia 43,6 stopnia, natomiast kąt zejścia 26 stopni, a dopuszczalna głębokość brodzenia to aż 762 mm. W Gladiatorze zwiększono ładowność i siłę uciągu. Auto ma nie tylko durzą skrzynię ładunkową, ale także wzmocnione wahacze i hamulce. Dopuszczalna ładowność nowego pickupa wynosi 725 kg, a maksymalna masa holowanej przyczepy, którą może ciagnąć Gladiator wynosi aż 3470 kg.

Nowy Jeep Gladiator będzie powstawał w fabryce Toledo w Ohio w pierwszej połowie 2019 r., a w amerykańskich salonach pojawi się w w drugim kwartale 2019 r.