• LBX został zbudowany na tej samej platformie co Toyota Yaris Cross, choć inżynierowie Lexusa nieco ją zmodyfikowali
  • Nowy model będzie dostępny wyłącznie z klasycznym hybrydowym napędem. Żadnych wtyczek
  • Materiał został oznaczony jako promocyjny ze względu na obowiązujące przepisy. Wyjazd na prezentację był opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany tekst

LBX ma kilka charakterystycznych dla Lexusa elementów, jak choćby LED-owy pas łączący tylne światła, napis Lexus na klapie bagażnika, elektroniczne klamki znane choćby z NX-a, multimedia dostępne w większych SUV-ach. Mimo to LBX na pierwszy rzut oka nie przypomina żadnego Lexusa. To celowy zabieg stylistów, bo nowe dzieło japońskich projektantów ma przyciągnąć do salonów przede wszystkim tych, którzy do tej pory o zakupie Lexusa nie myśleli. Japończycy wcale nie mówią o odmłodzeniu swojej klienteli, a o poszerzeniu jej o zupełnie nowe osoby. LBX ma zatem trudne i ważne zadanie. Jak chce je zrealizować?

Lexus LBX - na GA-B i zawsze z hybrydą

LBX jest pierwszym modelem marki, który powstał na zmodyfikowanej platformie GA-B. Została ona dostosowana do wymagań Lexusa, o czym podobno można przekonać się podczas jazdy. Z werdyktem musimy się jeszcze wstrzymać, bo prezentacja, na którą zostaliśmy zaproszeni, była statyczna. Warto wspomnieć, że standardowo, w odmianie przednionapędowej, LBX będzie miał z tyłu belkę skrętną. Dwuwahaczowe zawieszenie będzie standardem dopiero w odmianie z napędem na obie osie.

Lexus LBX Foto: Lexus
Lexus LBX

Bez względu na wybraną wersję, według danych technicznych napęd hybrydowy LBX-a zawsze będzie generował 136 KM i 185 Nm. Do współpracy z silnikami elektrycznymi Lexus wybrał 1.5-litrowy, spalinowy silnik trzycylindrowy. To pierwszy Lexus, który wykorzystuje tak skonfigurowany napęd hybrydowy. Faktem wartym podkreślenia jest to, że akumulator wykorzystywany w LBX-ie jest taki sam jak w nowym RX-ie - to niklowo-wodorkowa bateria, która według zapewnień Lexusa jest lżejsza, trwalsza i wydajniejsza niż inne baterie.

Lexus LBX Foto: Lexus
Lexus LBX

Atmosfery w Lexusie LBX

Lexus LBX będzie oferowany w pięciu wersjach wyposażenia, choć Lexus zwraca uwagę tylko na cztery, nazywając je atmosferami. Piąta odmiana wyposażenia to ta bazowa, której klienci - według prognoz Lexusa - nie będą wybierać. Podczas prezentacji miałem okazję zasiąść w egzemplarzu bazowym i mogę potwierdzić te prognozy - nie wyobrażam sobie, by ktoś wybierający auto klasy premium mógł zdecydować się na samochód wykończony takimi materiałami. Zupełnie inna - nomem omen - atmosfera panuje w pozostałych wersjach wyposażenia - mało które auto klasy premium w tym segmencie oferuje takie materiały we wnętrzu.

Lexus LBX Foto: Lexus
Lexus LBX

Wspomniane atmosfery są cztery:

  • Elegant,
  • RelaX,
  • Emotion,
  • Cool.

Dwie pierwsze skierowane są do tych klientów, którzy cenią sobie przede wszystkim luksus i elegancję, natomiast dwie pozostałe mają przypaść do gustu zwolennikom sportowych akcentów stylistycznych. Bez względu na wybraną wersję standardem w Lexusie LBX będzie 9,8-calowy ekran dotykowy do obsługi multimediów. Większy, bo 12,3-calowy ekran, może znaleźć się przed kierownicą (dodatkowo płatna opcja).

Materiały użyte we wnętrzach egzemplarzy z linii Elegant, RelaX, Emotion i Cool są ponadprzeciętnej jakości, choć ich montaż pozostawia wiele do życzenia. Nie jest to standard, do którego przyzwyczaił nas Lexus, ale jest na to proste wytłumaczenie - samochody pokazane podczas premiery to egzemplarze przedprodukcyjne.

Lexus LBX Foto: Lexus
Lexus LBX

Na koniec warto jeszcze zwrócić uwagę na przestrzeń we wnętrzu. LBX ma o 2 cm dłuższy rozstaw osi niż Toyota Yaris Cross, którą zbudowano na tej samej platformie. Są tego przynajmniej dwa efekty. Pierwszy to komfort podróżowania w drugim rzędzie - jest tu zaskakująco dużo miejsca. Dodatkowe dwa centymetry robią różnicę i choć kolanami ocieram o przedni fotel, to jak na segment B jest naprawdę przyzwoicie. Gorzej jest w bagażniku - 332 litry to aż o 65 litrów mniej niż we wspomnianym Yarisie.

Lexus LBX - ceny

Ile ma kosztować najtańszy Lexus? Oficjalnego cennika jeszcze nie ma, ale podczas nieoficjalnych rozmów przedstawiciele japońskiej marki mówią o kwocie oscylującej w granicach 150 tys. zł. Mowa jednak o odmianie, na którą raczej nikt się nie zdecyduje. Dopłata do atmosfer wyniesie około 20-30 tys. zł, więc auta opuszczające salony sprzedaży będą kosztować minimum 170-180 tys. zł.

Przedpremierowe pokazy w polskich salonach Lexusa ruszą w wakacje, a pierwsze zamówione egzemplarze wyjadą z nich na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2024 r.

Lexus LBX Foto: Lexus
Lexus LBX