- GLB zapowiadany jest jako kompaktowy SUV. Samochód w nadwoziu o długości ponad 4,6 m pomieści 7 osób
- Pod maską konceptu silnik znany z Klasy A. To benzynowe 2.0 l o mocy 224 KM
- Mercedes chwali się, że do tej pory sprzedał ponad 6 milionów SUV-ów
Nawet w Mercedesie nie kryją się z tym, że mimo wszystko zadawano sobie pytanie, czy istnieje jeszcze potrzeba opracowania nowego SUV-a. Britta Seeger (jeden z członków zarządu) przyznała, że ostatecznie uznano, iż największe szanse powodzenia ma model ulokowany pomiędzy już oferowanymi GLA i GLC. Tym samym klienci zastanawiający się nad wyborem jednego z wymienionych znajdą nową propozycję – GLB. Ale czy przypadkiem w ten sposób Mercedes znów nie dostarczy powodu do rozterek klientom? Będą bowiem już trzy opcje do wyboru. Co najmniej trzy.
Właściwie to opcji już jest więcej. W gamie Mercedesa nie brakuje bowiem SUV różnej maści (GLA, GLC, GLE, GLS) co przekłada się na imponujące wyniki. Mercedes chwali się, że do tej pory 6 milionów klientów wybrało SUV z gwiazdą. Tylko w 2018 roku koncern ze Stuttgartu sprzedał ponad 820 000 egzemplarzy wszystkich klas. Nieźle, ale zbliżony wynik osiągnęła Toyota zaledwie jednym modelem – RAV4. Podobnie w przypadku Hondy z CR-V i Nissana z X-Trail/Rouge.
GLB zapowiadany jest jako kompaktowy SUV. Mercedes obiecuje przy tym przestronną kabinę, w której pomieści się łącznie aż 7 osób! Ciekawe, czy w nadwoziu o długości 4,634 m i szerokości 1,89 m (spory rozstaw osi 2,829 m) rzeczywiście starczy miejsca dla siedmiu dorosłych, czy też bardziej dla dużej rodziny z małymi dziećmi, która czerpie spore profity z tytułu 500+. Wiadomo już na pewno, że w przypadku prawdziwych maluchów można zmieścić w 2 i 3 rzędzie siedzeń łącznie 4 foteliki.
Oczywiście w środku nie zabraknie dodatków znanych już z innych modeli. A to oznacza przede wszystkim dwa połączone ekrany i system multimedialny MBUX. W koncepcyjnym egzemplarzu nie zabrakło dodatków wykonanych ze szczotkowanego aluminium, które dość obficie zastosowano w różnych miejscach kabiny. Do tego jeszcze panele z drewna orzechowego i wykończenie elementów skórą nubukową (przed laty niezwykle popularną w obuwiu miejskim i turystycznym). W koncepcyjnym GLB pojawiły się także pomysłowe rozwiązania – składane i przesuwane siedzenia z funkcją łatwego wchodzenia do tylnej części kabiny.
Co pod maską? Tu niespodzianki nie ma. Koncept zyskał czterocylindrowy silnik benzynowy M260, czyli 2 litrowy motor o mocy 224 KM znany z nowej Klasy A. Zestawiono go z 8 stopniową dwusprzęgłową przekładnią 8G-DCT i stałym napędem na 4 koła 4Matic. Zależnie od wybranego trybu kierowca ma do dyspozycji rozdział w proporcjach 80:20, 70:30 lub 50:50. Każdy dobrany do innych potrzeb – normalnej jazdy, sportowej albo cudem – wyprawy off road.
Na koniec krótko o stylizacji. Mercedes obiecuje, że koncept jest bliski produkcji seryjnej. Oby tym razem obietnice się sprawdziły. Wciąż bowiem pamiętamy wspaniały koncept zapowiadający pierwszą generację modelu ML. Seryjna wersja pozostawiła zaś co najmniej spory niedosyt.