- Sandero i Logan korzystają z nowej platformy CMF
- Z oferty znika diesel, będzie za to odmiana z fabrycznym LPG
- Dacia nie podała na razie cen nowych modeli
Na początek dobre wiadomości (choć złych w sumie wiele nie ma!). Otóż nowe Sandero to całkowicie nowy model, zbudowany platformie CMF i z poprzednikiem, poza silnikiem 1.0, za wiele wspólnego nie ma. Czemu o tym wspominamy? Ano dlatego, że np. bieżący Duster, choć w zasadzie pod każdym względem jest lepszy od poprzednika, przez niektórych był traktowany jedynie jako gruntowny lifting starej generacji.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoWracając do Sandero: auto jest dłuższe, a także niższe (dach poprowadzono niżej o 1 cm), ale zachowało taki sam, dość pokaźny prześwit (133 mm; w Stepway – 174 mm). Coś dla tych, którzy często poruszają się drogami o kiepskiej nawierzchni. Bagażniki? W hatchbacku (Sandero i Stepway) do dyspozycji mamy bazowo 328 l, zaś w sedanie (Logan) – 528 l, dodatkowo we wnętrzu znajdą się praktyczne schowki. I tu pierwsza zła wiadomość, bo o wersji MCV (kombi), cieszącej się u nas sporym powodzeniem, na razie cisza. I obawiamy się, że chyba tak już zostanie i „kombiaka” nie będzie.
Przeczytaj też:
- Czytaj nowy numer „Auto Świata” bez wychodzenia z domu!
- Dacia na prąd - elektryczne nowości z Francji i Rumunii
- Dacia Sandero kontra Mitsubishi Space Star i Kia Picanto
Inna zła wiadomość dotyczy diesli. Otóż rumuńsko-francuska marka doszła do wniosku, że takiego napędu, zwłaszcza w tej klasie aut, nikt już nie chce. Do dyspozycji mamy więc dwie wersje benzynowe i jedną z LPG. Są to: 1.0 Sce/65 KM, 1.0 TCe/90 KM oraz 1.0 TCe ECO-G/100 KM z fabryczną instalacją LPG (wyczuwamy hit na polskim rynku!). Dostępne będą skrzynie 5-biegowa (SCe), 6-biegowa (TCe i ECO-G) oraz CVT (TCe; pierwszy tego typu „automat” w Sandero/Loganie).
We wnętrzu czeka na nas przyjemniejszy dla oka design oraz nieco lepsze niż dotychczas materiały. Najefektowniej prezentuje się Sandero Stepway dzięki swoim kolorowym, „ożywiającym” wstawkom. Do wyboru będą trzy wersje systemu multimedialnego – bazowy (Media Control; brak CarPlay i Android Auto, jedynie dwa głośniki i Bluetooth), Media Display (tablet o przekątnej 8 cali; cztery głośniki oraz CarPlay i AA), a także Media Nav (ten sam tablet plus bezprzewodowa łączność CarPlay/AA; w tym segmencie – co chętnie podkreślają ludzie z Dacii – to ewenement). Ciekawostka: Dacia postanowiła podarować klientom uchwyt do mocowania smartfona – genialne i aż dziwne, że nikt dotąd na to nie wpadł. Ucieszą się z pewnością... kierowcy Ubera i Bolta.
Lista opcji nie jest może przebogata, ale musimy pamiętać, że jest to jednak dość budżetowy model z pogranicza segmentów B i C. Wśród ciekawszych i bardziej przydatnych dodatków warto wymienić m.in.: system bezkluczykowy, kamera cofania, monitorowanie martwego pola, asystenta parkowania i system awaryjnego hamowania (działa aż do 170 km/h!). Ostatnia zła wiadomość na koniec: cen nowych modeli jeszcze nie znamy, ale jak tylko Dacia się nimi z nami podzieli, nie omieszkamy o nich poinformować.