- Honda zwlekała z premierą europejskiej wersji 11. generacji Civica niemal rok. Oferowany na innych rynkach sedan został pokazany w kwietniu 2021 r.
- Na Starym Kontynencie nowa, "cywilna" Honda Civic będzie występowała wyłącznie jako 184-konna hybryda e:HEV. Później dołączy do niej hardkorowa, spalinowa odmiana Type R
- Tym razem to nie ewolucja, lecz rewolucja. Honda stonowała trochę "niepokornego" z wyglądu Civica, dzięki czemu auto jest dużo bardziej eleganckie. Po krzykliwym "UFO" nie ma już śladu
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Pomyślelibyście, że od premiery pierwszej Hondy Civic minęło już pół wieku?! Wkrótce na rynku zadebiutuje 11. generacja kompaktowej "japonki", której mogliśmy przyjrzeć się na polskiej premierze. Pełna nazwa modelu to teraz "Honda Civic e:HEV", bo w ofercie będzie tylko jedna wersja silnikowa – z układem hybrydowym wykorzystującym 2-litrowy, wolnossący silnik benzynowy. "Ale zaraz, co z Civikiem Type R?" – powiecie. Cóż, Honda właściwie traktuje go jak osobny model.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNowa Honda Civic e:HEV ma godzić ogień z wodą
Z jednej strony sport i dynamika, z drugiej ekologia i niskie spalanie. Honda twierdzi, że w nowej generacji Civica udało jej się pogodzić ze sobą te dwa przeciwieństwa. Nie wiemy jeszcze, jak to połączenie wypada w praktyce, ale patrząc na wstępne dane techniczne (homologacja jest w toku), europejski Civic rzeczywiście będzie zrywny i oszczędny.
Według pomiarów Hondy 184-konny tandem napędzany przez 2-litrowy silnik benzynowy (142 KM, 186 Nm) i przekładnię e-CVT z elektrycznym silnikiem trakcyjnym (184 KM, 315 Nm) ma zapewniać kompaktowemu autu przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie krótszym niż 8 s. Fani niemieckich autostrad będą jednak nieco zawiedzeni – prędkość maksymalną ograniczono jak w Volvo do 180 km/h.
Na otarcie łez zostaje dynamika rodem z "elektryków". Układ Hondy w większości sytuacji do napędzania kół wykorzystuje silnik elektryczny, w którym maksymalny moment obrotowy (315 Nm) jest dostępny na zawołanie. Honda szacuje, że uda jej się przy tym zapewnić klientom średnie spalanie na poziomie 5 l/100 km (cykl mieszany według procedur WLTP). Brzmi nieźle, zważywszy na obecne ceny paliw.
Nowa Honda Civic e:HEV – bilet w klasie premium
Podczas polskiej premiery samochodu firma zasygnalizowała, że nowym Civikiem chciałaby powalczyć także o uwagę klientów zainteresowanych autami z segmentu premium. Czy to się uda? Podwaliny tego planu widać w radykalnie odmienionej stylistyce – Honda Civic nie jest już tak krzykliwa, jak wszystkie generacje po premierze legendarnego "UFO".
Japońscy projektanci wygładzili ostre krawędzie, obniżyli linię maski i dachu (według Hondy to najniższy przedstawiciel segmentu C na rynku), przenieśli lusterka boczne na drzwi, usunęli przedzieloną spojlerem tylną szybę i nadali sylwetce lekkości. Na zdjęciach Civic z jedenastką na "koszulce" wychodzi trochę niemrawo, ale na żywo naprawdę zyskuje. Linia boczna kojarzy się teraz ze skróconym liftbackiem i jest zaskakująco elegancka.
Podobną metamorfozę przeszło wnętrze – dzięki horyzontalnemu układowi również zostało "uspokojone". W kabinie cieszy przede wszystkim pozostawienie fizycznych przycisków i pokręteł. Panel klimatyzacji jest na wierzchu, a na powiększonym do 9 cali wyświetlaczu systemu inforozrywki ostało się pokrętło do sterowania głośnością. Brawo!
Ale jest też nowocześnie, bo za kierownicą pojawił się 10,2-calowy ekran z prostą i wyraźną grafiką. I funkcjonalnie, bo zamiast znienawidzonego chyba przez wszystkich, łatwo rysującego się "piano blacka" Honda zastosowała w wielu miejscach kokpitu materiał o "technicznej" strukturze, przypominający trochę włókno węglowe, a trochę pleciony metalowy wężyk.
Sprawdź: Czarny błyszczący plastik w aucie da się łatwo odświeżyć! [Poradnik]
Nowa Honda Civic e:HEV – w salonach już jesienią
Aspiracje do klasy premium widać także w zaktualizowanej liście wyposażenia. W kompaktowym Civicu w końcu można zamówić adaptacyjne światła drogowe (dostępne tylko w najbogatszej wersji Advance) czy asystenta jazdy w korku, który działa do prędkości 65 km/h. Coś jeszcze? Chociażby opcjonalny 12-głośnikowy zestaw audio Bose Premium.
Za to każde auto już w standardzie będzie miało pakiet systemów bezpieczeństwa Honda Sensing i aż 11 poduszek powietrznych (nowe to centralna i kolanowe z przodu oraz boczne dla pasażerów tylnej kanapy). Ach, w standardzie będzie też znak rozpoznawczy Civica – sporo przestrzeni na nogi w drugim rzędzie siedzeń (dodatkowo dzięki wydłużonemu o 35 mm rozstawowi osi).
Z niejasnych przyczyn Honda nadal nie pochwaliła się pojemnością bagażnika w hatchbacku (w niedostępnym u nas sedanie zmieści się 408-419 l). Najprawdopodobniej przez mocno opadającą linię dachu kufer się skurczył i nie ma już rewelacyjnych w tej klasie 420 l. Podobnie jest z miejscem nad głową pasażerów tylnej kanapy – teraz osobom o wzroście powyżej 180 cm może być trochę niewygodnie.
Zagadką pozostaje też polski cennik. Tego, czy Honda Civic e:HEV będzie aspirować do klasy premium również ceną, dowiemy się bliżej jej jesiennego debiutu w salonach. Podwyżki są jednak nieuniknione – koszty produkcji nowych aut rosną z miesiąca na miesiąc, a tu dodatkowo dochodzi obowiązkowy w każdej wersji układ hybrydowy. Samodzielny silnik spalinowy pojawi się dopiero w niezwykle wyczekiwanej przez nas odmianie Type R.