Aktualne, obowiązujące między producentami samochodów porozumienie dotyczy elektronicznego ograniczania prędkości do 250 km/h. Volvo chce jednak, aby maksymalną prędkoś „cywilnych” aut osobowych ograniczyć dużo bardziej – do 180 km/h. Szwedzi poinformowali o swoich zamiarach już w zeszłym roku, ale teraz plan wprowadzają w życie. Informację te potwierdził w rozmowie z nami Stanisław Dojs, PR Manager w Volvo Car Poland.

Oznacza to, że wszystkie modele Volvo z roku produkcyjnego 2020 nie powinny już przekraczać prędkości 180 km/h. W związku z opóźnieniami na liniach produkcyjnych, spowodowanych pandemią koronawirusa, auta z nowym ogranicznikiem elektronicznym trafią do klientów najwcześniej w maju lub czerwcu.

Dlaczego 180 km/h?

Volvo tłumaczy, że prędkość ta jest kompromisem między bezpieczeństwem, a oczekiwaniami klientów. Szwedzi uważają, że bezpieczniejsze byłoby jeszcze mocniejsze zredukowanie prędkości maksymalnej, ale nie zastosowali ich w obawie przed odpływem klientów do konkurencji, która nadal oferuje auta rozpędzające się do 250 km/h.

To nie koniec nowinek wpływających na bezpieczeństwo w samochodach Volvo. Szwedzka marka planuje wprowadzić tzw. „inteligentny ogranicznik prędkości”, który miałby ograniczyć maksymalną prędkość w zależności od stanu drogi lub obszaru, w którym porusza się samochód. W ten sposób maksymalna prędkość mogłaby zostać zmniejszona, na przykład podczas mijania szkół lub szpitali.

W przyszłości na pokładzie Volvo ma pojawić się także technologia, która miałaby radzić sobie ze zmęczonymi i nieskupionymi na drodze kierowcami oraz osobami wsiadającymi za kierownicę pod wpływem środków odurzających i psychotropowych. We wnętrzu pojawią się m.in. kamery i nowe czujniki do monitorowania zachowania kierowcy. Jeśli wykryją dziwne zachowanie, samochód zatrzyma się samodzielnie.