Jeep wraca do segmentu, w którym był nieobecny prawie 30 lat. Poprzedni Wagoneer debiutował w 1962 roku, czyli na długo przed tym zanim powstał segment samochodów określanych mianem "Sport Utility Vehicles". Za Oceanem auto cieszyło się dużą popularnością, a w 1984 roku na rynku pojawiła jego druga generacja. Do oferty dołączył także Grand Wagoneer – pierwszy SUV klasy premium. Ich produkcję zakończono w 1991 roku.
Teraz postanowiono wskrzesić legendę, która w sprzedaży, najpierw na rynku amerykańskim, pojawi się w przyszłym roku. Na specjalnym pokazie w Detroit Jeep przedstawił właśnie samochód, który zdradza, czego możemy oczekiwać po jego nowej flagowej linii modelowej.
Jeep Grand Wagoneer – szlachetny komfort
Nowy model to spore auto zbudowane na platformie pikapa RAM 1500. Jeep nie podał jeszcze oficjalnych danych technicznych, ale sądząc po potężnych 24-calowych alufelgach i przepastnym 7-osobowym wnętrzu można spokojnie założyć, że długość nadwozia tego kolosa przekroczy 5 m. Co więcej, docelowo będzie on oferowany także w wersji z powiększonym rozstawem osi.
Pod względem stylistycznym widać w nim wyraźne nawiązania do mniejszego Grand Cherokee, ale nie zabrakło też odniesień do legendarnego pierwowzoru, w tym charakterystycznych detali z drewna tekowego. Znajdziemy je m.in. w kołyskach ledowych reflektorów i przy dachowych relingach. Przód auta zdominowany jest przez szeroki siedmiożebrowy grill, z dyskretnym diodowym podświetleniem i rozciągającą się niemal na całej szerokości ledową listwą.
We wnętrzu kierownica i inskrypcja „EST. 1963” na kokpicie to również ukłon w stronę słynnego poprzednika. W samej desce rozdzielczej znajdziemy elementy z przetworzonego szkła, litego drewna i aluminium, ale to co najbardziej przykuwa uwagę to wszechobecne wyświetlacze systemu multimedialnego. Mamy tu zatem 12,3-calowe wirtualne zegary, 12,1-calowy dotykowy ekran główny na konsoli środkowej oraz umieszczony pod nim 10,25-calowy ekran dotykowy do obsługi automatycznej klimatyzacji oraz 10,25-calowy ekran przed pasażerem. Na tym nie koniec, bo w drugim rzędzie znajdziemy również 3 kolorowe ekrany o przekątnej 10,1 cala: po jednym mocowanym do oparć siedzeń przednich i trzeci w konsoli między dwoma kapitańskimi fotelami. Pokładowe multimedia z najnowszą odsłoną opartego na Androidzie układu Uconnect 5 uzupełnia audiofilski system nagłośnienia McIntosh z 23 głośnikami i 24-kanałowym wzmacniaczem.
Jeep podkreśla, że zarówno jakość materiałów wykończeniowych jak i standard wyposażenia wersji produkcyjnej będą należeć do czołówki klasy premium.
Jeep Grand Wagoneer – terenowa hybryda
Na temat napędu niestety musimy trochę pospekulować, bo oficjalnych danych póki co brak. Jeep informuje tylko, że auto dostanie układ hybrydowy plug-in wyróżniający się dużą mocą i momentem obrotowym oraz dynamiczną charakterystyką pracy. Do tego zaoferuje jedne z najlepszych w segmencie rozwiązań w zakresie poruszania się po bezdrożach (do wyboru trzy układy 4x4) oraz aktywne, niezależne zawieszenie pneumatyczne Quadra Lift, pozwalające na dopasowanie prześwitu i sztywności amortyzacji do warunków drogowych.
Oczywiście poza hybrydą plug-in w palecie modelu znajdą się także miękkie hybrydy z benzynowymi silnikami V6 i V8 oraz EcoDiesel V6.
Grand Wagoneer i Wagoneer – luksusowe Jeepy
Zarówno topowy Grand Wagoneer jak i zapowiadany nieco mniejszy Wagoneer (również oferowany z dwoma rozstawami osi do wyboru) będą tworzyć nową linię najbardziej ekskluzywnych modeli amerykańskiej marki. Ich produkcja ma wystartować w zakładzie FCA w Warren w stanie Michigan w drugim kwartale przyszłego roku. Jeszcze nie wiadomo, czy auta te dostępne będą w europejskiej ofercie marki.