Miniony rok nie należał do najłatwiejszych dla Opla. Firma uniknęła bankructwa i pozostała własnością General Motors, ale kryzys na rynku europejskim z jednej strony oraz nadszarpnięty problemami finansowymi wizerunek marki z drugiej negatywnie wpłynęły na poziom sprzedaży. GM zrezygnował również z pomocy publicznej i oświadczył, że restrukturyzację marki przeprowadzi we własnym zakresie.

Jednocześnie kierowanie Oplem powierzono sprawdzonemu człowiekowi. Nick Reilly objął stanowisko w lutym ub. roku i stanął przed trudnym zadaniem: nie tylko miał przywrócić zyskowność niemieckiej firmie, lecz także musiał przede wszystkim wyraźnie określić jej miejsce w rodzinie GM i zapewnić stabilny rozwój. I choć poprzedni rok Opel zakończy (według wstępnych prognoz) pod kreską, to coraz bardziej prawdopodobne staje się, że począwszy od 2012 roku, zacznie zarabiać pieniądze.

Wpływ na to będą mieć: planowane ożywienie na rynku samochodowym w Europie, zwłaszcza w Niemczech, zbliżające się zakończenie procesu restrukturyzacji oraz przede wszystkim odświeżona gama modelowa. W ciągu najbliższych 4 lat na inwestycje w Oplu General Motors planuje przeznaczyć aż 11 mld euro. Czego zatem można spodziewać się po marce z charakterystyczną błyskawicą w znaku firmowym?

Jeszcze w tym roku będziemy świadkami kilku premier. Od stycznia w ofercie dostępna jest już Astra Sports Tourer, wiosną dołączy odmłodzony SUV – Antara. Na jesień planowany jest debiut 3-drzwiowej odmiany Astry (będzie produkowana w Polsce), a pod koniec roku pojawi się nowa generacja minivana Zafiry.

strona 2

Według zapowiedzi Nicka Reilly’egonie będzie to już model kompaktowy,a raczej duży rodzinny van oferujący 3 rzędy pełnowymiarowych foteli dla pasażerów i wiele nowoczesnych, niespotykanych dotychczas w klasie rozwiązań. Szef Opla porównał nawet skok techniczny i jakościowy w tym modelu do tego, jaki miał miejsce w przypadku Vectry i Insignii.

Co ciekawe, obecna generacja Zafiry, prawdopodobnie pod nazwą Classic, ma być oferowana na rynku równolegle ze swoim następcą (o tym, jak długo, zdecyduje popyt). Przełomowym wydarzeniem będzie z pewnością wprowadzenie do sprzedaży w Europie modelu Ampera (nadal nie podjęto decyzji, czy trafi na polski rynek). O ile jednak ten stosunkowo drogi (cena w Niemczech 43 tys. euro), choć bardzo nowoczesny model ma raczej znaczenie prestiżowe dla marki, o tyle spodziewany w 2012 roku debiut kolejnej generacji popularnej Corsy może znacznie zwiększyć zainteresowanie klientów i wpłynąć na wolumen sprzedaży.

Podobną rolę mieć będzie planowany na ten rok face lifting flagowej limuzyny koncernu, czyli Insignii. W kolejnych miesiącach Opel zaprezentuje auto z segmentu mini. Przygotowania do produkcji rozpoczęły się już w zakładzie w Eisenach, a seryjny montaż ruszy na początku 2013 roku. Model kierowany ma być „do klientów potrzebujących niewielkiego, oszczędnego samochodu do jazdy w mieście, zwłaszcza do osób, które mają wysokie wymagania w kwestiach technologii, wzornictwa i funkcjonalności”.

Według wstępnych zapowiedzi Opel zaoferuje niespotykaną dotychczas liczbę opcji wyposażeniowych, co umożliwi klientom niemalże zaprojektowanie własnego, unikalnego egzemplarza, i to po konkurencyjnych cenach. Poza wersjami z tradycyjnym napędem spalinowym w późniejszym okresie do gamy dołączą odmiany z jednostkami elektrycznymi.

Rok 2013 to również czas debiutu długo oczekiwanej nowej odsłony legendarnej już Calibry (w latach 1989-97 nabywców znalazło prawie 240 tys. egzemplarzy tego modelu). O przymiarkach do produkcji auta pisaliśmy w czerwcu ub. roku, ale dopiero teraz Reilly oficjalnie potwierdził realizację projektu. Udało nam się nawet dotrzeć do kolejnych wizualizacji modelu, tym razem stworzonych w oparciu o pomysły stylistyczne zaczerpnięte z nieco mniejszej Astry GTC.

To całkowicie nowy trend w pracach nad Calibrą, bowiem dotychczas przypuszczano, że wykorzystane w niej będą rozwiązania techniczne z większej Insignii. Często nawet projekty Calibry były określane jako Insignia Coupé. Zmiana i oparcie konstrukcji na platformie Delta może wynikać z chęci wzbogacenia gamy Astry o jeszcze jedną wersję – kabriolet – która trafiłaby na rynek w tym samym czasie co nowe coupé. Obydwie odmiany zyskałyby również dostęp do bogatej oferty silnikowej Astry. Dodatkowym uzasadnieniem decyzji byłaby też wymierna redukcja kosztów wdrożenia tych modeli do produkcji seryjnej.

Calibra nie będzie jedyną niszową nowością Opla. W 2014 roku w ofercie pojawią się bowiem dwa modele sportowo-rekreacyjne. Pierwszy, konkurent Mini Countrymana, powstanie na bazie nowej Corsy, a drugi, rywal Forda Kugi i VW Tiguana,zastąpi Antarę i w jego konstrukcji zostaną wykorzystane rozwiązania z kompaktowej Astry. Obydwa modele dostępne będą z napędem na przód lub 4 koła.

PODSUMOWANIE - Ofensywa produktowa jest szansą na odbudowanie zaufania klientów i prestiżu marki. To, że firma przeznacza duże pieniądze na inwestycje w swoich zakładach oraz rozgląda się za pozaeuropejskimi rynkami zbytu, świadczy także o jej nastawieniu na sukces. Z gratulacjami musimy jednak poczekać, zwłaszcza że sytuacja na rynku motoryzacyjnym nie wróciła do normy, a konkurencja depcze po piętach. Na szczęście dla Opla Nick Reilly jest odpowiednim człowiekiem na właściwym miejscu.