W zakorkowanych miastach możliwość poruszania się autem osobowym po buspasie może znacząco skrócić czas dojazdu. Wraz z wprowadzeniem w 2018 r. Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, w "Prawie o ruchu drogowym" pojawił się artykuł 148a, który pozwala na jazdę po buspasach autami elektrycznymi. Oczywiście, jak to z polskimi przepisami bywa, został on tak fatalnie zredagowany, że na początku różnie go interpretowano.

art. 148a Prawa o Ruchu Drogowym

1. Do dnia 1 stycznia 2026 r. dopuszcza się poruszanie pojazdów elektrycznych, o których mowa w art. 2 pkt 12 Ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych, po wyznaczonych przez zarządcę drogi pasach ruchu dla autobusów.

2. Zarządca drogi może uzależnić poruszanie się pojazdów elektrycznych po wyznaczonych pasach ruchu dla autobusów od liczby osób poruszających się tymi pojazdami.

Zdarzało się więc, że władze miast i policjanci uznawali, że np. to zarządca drogi ma wskazywać, po których buspasach wolno jeździć autami elektrycznymi, a dopóki tego nie zrobi, to elektrykami na buspasy wjeżdżać nie wolno. Na szczęście w międzyczasie pojawiły się właściwe interpretacje ze strony m.in. odpowiednich ministerstw czy Komendy Głównej Policji, więc teraz prawa do jazdy po buspasach nikt nie kwestionuje. Nawet taksówkarze, którzy wcześniej zazdrośnie bronili buspasów przed "intruzami” bez kogutów na dachu, w końcu się nauczyli, że auta elektryczne też mają prawo się po nich poruszać.

Warto jednak zwrócić uwagę na dwie kwestie: po pierwsze, jest to przepis przejściowy i wynikające z niego przywileje mają obowiązywać tylko do 1 stycznia 2026 roku. Po drugie, auto musi spełniać zawartą w ustawie definicję auta elektrycznego (czyli takiego, które zasilane jest "wyłącznie energią elektryczną akumulowaną przez podłączenie do zewnętrznego źródła zasilania", z oznaczeniem "EE" w rubryce P.3 dowodu rejestracyjnego). Zielone tablice, ani znaczki na szybie nie są jeszcze wymagane, ale w razie ich braku trzeba liczyć się z kontrolą drogową i sprawdzeniem dokumentów.

Zielone tablice i nalepka na szybie pozwalają uniknąć konieczności tłumaczenia się przy kontroli, ale nie są wymagane – wystarczy, że według dowodu rejestracyjnego mamy do czynienia z autem elektrycznym, a nie np. hybrydą! Foto: Auto Świat
Zielone tablice i nalepka na szybie pozwalają uniknąć konieczności tłumaczenia się przy kontroli, ale nie są wymagane – wystarczy, że według dowodu rejestracyjnego mamy do czynienia z autem elektrycznym, a nie np. hybrydą!

Z możliwości używania buspasów wyłączone są nie tylko hybrydy plug-in, lecz nawet auta elektryczne wyposażone w tzw. range extendery (silniki spalinowe pozwalające w awaryjnej sytuacji na doładowanie akumulatorów i kontynuowanie jazdy), czyli np. BMW i3 REX. Auta takie jak BMW i8, Chevrolet Volt, Opel Ampera i wiele innych, które powszechnie uznawane są za samochody elektryczne, też nie mieszczą się w ustawowej definicji i traktowane są jako hybrydy, które na przywilej jazdy po buspasach liczyć nie mogą!

Mimo braku stosownej informacji na znaku, auta elektryczne mogą się legalnie poruszać po tak oznakowanym buspasie. Foto: Auto Świat
Mimo braku stosownej informacji na znaku, auta elektryczne mogą się legalnie poruszać po tak oznakowanym buspasie.