Auto Świat EV Testy Mercedes-AMG EQS 53: w żadnym innym AMG tak nie wypocząłem

Mercedes-AMG EQS 53: w żadnym innym AMG tak nie wypocząłem

Mercedes-AMG EQS 53 to pierwsze elektryczne AMG: ma nawet 761 KM, 1020 Nm momentu obrotowego, wyraźnie poniżej 4 sekund do setki. Już sama lektura danych technicznych powoduje wyrzut adrenaliny, ale przecież tego się właśnie po AMG spodziewamy. Tyle że podczas jazdy, zamiast adrenaliny, czujemy głównie endorfiny, czyli… hormony szczęścia.

Mercedes AMG EQS 53Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski
  • Model AMG EQS 53 był pierwszym w pełni elektrycznym modelem AMG
  • W standardowej wersji osiąga maksymalną moc 658 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 950 Nm. Z opcjonalnym pakietem Dynamic Plus moc w trybie Race Start wzrasta do 761 KM, a moment obrotowy sięga 1020 Nm
  • Pomimo potężnej mocy, jazda tym autem wywołuje endorfiny, a nie adrenalinę
  • Model EQS w teorii ma być elektrycznym odpowiednikiem Klasy S. W praktyce to jednak zupełnie inne auto – choć o podobnych wymiarach zewnętrznych i w podobnej cenie
  • W teorii zasięg tego modelu na jednym ładowaniu to ponad 500 km. Zimowa praktyka wygląda inaczej
  • Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony

Pamiętacie jeszcze cokolwiek z lekcji biologii? Na pewno uczyliście się o adrenalinie, czyli o hormonie strachu, walki i ucieczki, neuroprzekaźniku wydzielanym w nadnerczach. Tak, auta ze znaczkiem AMG znane są z tego, że potrafią stymulować jego produkcję. Potężna moc, niezwykłe osiągi, które sprawiają, że łatwo wpakować się nimi w tarapaty, eksplorować limity przyczepności i punktów karnych. Kontakt z tymi autami powoduje przyspieszone bicie serca, czasem drżenie rąk, silne emocje. Tyle że Mercedes-AMG EQS 53 tak nie działa! Wprawdzie, wiedząc o tym, ile to auto ma mocy, podszedłem do niego z respektem, ale już po pierwszych kilometrach zacząłem po prostu rozkoszować się jazdą. To najszybsze spa i wellness na kołach.

Testowałem to auto podczas jednego z niedawnych ataków prawdziwej zimy. Tak, to elektryk, któremu przy niskich temperaturach wyraźnie ubywa zasięgu, ale tym razem nie miałem w planach dalszych podróży. Za to doceniłem zimowe zalety auta na prąd. Tak, są takie – jak choćby to, że w takim aucie nie trzeba skrobać szyb, wystarczy ustawić, o której godzinie samochód ma być podgrzany i gotowy do drogi. A nawet jeśli tego nie zrobimy, to od włączenia ogrzewania po wejściu do auta do momentu, kiedy ciepłe powietrze rozmrozi szybę, mija mniej czasu, niż zwykle potrzeba do samodzielnego zeskrobania lodu z szyb. Oczywiście, spalinowe ogrzewanie postojowe też tak potrafi – ale znacznie wolniej.

Mercedes AMG EQS 53
Mercedes AMG EQS 53Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski

Mercedes EQS: czy to rzeczywiście elektryczna Klasa S?

Wystarczy tego przydługiego wstępu. Czym jest w ogóle Mercedes EQS? To z założenia w pełni elektryczny odpowiednik S-klasy, ale absolutnie nie jest to elektryczna wersja S-klasy, a model zbudowany od podstaw na platformie zaprojektowanej specjalnie dla aut elektrycznych.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Stąd też długość (ponad 5,2 m) jest właściwa dla limuzyn tej marki, ale już linia nadwozia, z bardzo dużym rozstawem osi (3,21 m), ale krótkimi zwisami i mocno opadającym przodem i tyłem, niemal jak w rozpłaszczonym vanie, już jak w limuzynie nie wygląda. Projektanci Mercedesa nazwali to "one bow design". Co wcale nie ujmuje temu autu urody czy prezencji – po prostu, na Klasę S EQS nie wygląda. We wnętrzu nie oferuje też ani takiej ilości miejsca, ani komfortu zajmowania miejsca, jaki przystoi w "esce". Z całą pewnością nie jest to też auto "szoferskie", do wożenia prezesa z tyłu – tu "pierwsza klasa" znajduje się w przednim rzędzie. Nie to, że z tyłu jest niewygodnie, ale przy mocno odsuniętych przednich fotelach nie ma tam aż tak dużo miejsca, jak można by się po tak wielkim aucie spodziewać, a w dodatku przy wsiadaniu wysokie osoby muszą mocno schylać głowy, a tylne drzwi są relatywnie małe. Za to z przodu jest po prostu luksusowo. Fotele z cudownymi poduszeczkami na zagłówkach są niezwykle wygodne.

Nie jestem fanem aktualnych wnętrz Mercedesa – są dla mnie zbyt kolorowe, zbyt napchane gadżetami i błyskotkami, ale nawet ja muszę przyznać, że gigantyczny, łączony ekran o szerokości ponad 140 cm, który rozciąga się także przed pasażerem, nie tylko robi wrażenie, ale też "robi robotę".

Mercedes AMG EQS 53
Mercedes AMG EQS 53Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski

Co do samej jazdy, w kwestii komfortu pneumatycznego, adaptacyjnego zawieszenia jest bardzo dobrze, ale… nie tak dobrze, jak w spalinowej (hybrydowej) klasie S. Tu kierowca czuje, że jedzie nieco cięższym autem, a zawieszenie nie maskuje aż tak dobrze nierówności – ale być może taka charakterystyka to zamierzony zabieg, żeby uwypuklić to, że to jednak "sportowe" AMG.

Mercedes-AMG EQS 53: szokująco mocny, ale potulny jak baranek

O osiągach nie ma co nawet dyskutować – głębokie wciśniecie pedału gazu wbija w fotel i to nie tylko ze startu zatrzymanego, ale także wtedy, kiedy jedziemy nawet z wyższą prędkością. Napęd na obie osie (ten model ma dwa silniki, jeden przy przedniej, jeden przy tylnej osi) rozdziela moment obrotowy niesamowicie płynnie, a kierowca nie ma najmniejszych problemów z dozowaniem mocy. Nawet na zaśnieżonych, mokrych czy oblodzonych drogach auto jedzie jak po szynach – trakcja jest genialna. Podczas jazdy po nieodśnieżonej czy po prostu nierównej drodze da się przy niewielkich prędkościach nawet unieść zawieszenie, a auto może zapamiętać to ustawienie i automatycznie je aktywować, kiedy znów będziemy jechać tą samą drogą. Nie spodziewałem się, że AMG o mocy 761 KM może być tak świetnym autem do jazdy w warunkach zimowych.

Mercedes-AMG EQS 53: bez pośpiechu, z przyjemnością

Przyznaje się bez bicia – kilka razy nie odmówiłem sobie przyjemności mocniejszego wciśnięcia "gazu", ale… Tak naprawdę, to przez znakomitą większość czasu, który spędziłem w tym aucie, toczyłem się nim w niemal emeryckim tempie, rozkoszując się wygodnymi fotelami ze świetnym masażem, programami relaksacyjnymi Energizing Comfort – łączącymi odpowiednio dobrany masaż z oświetleniem wnętrza, animacjami na ekranach, dźwiękiem, a nawet działaniem nawiewów i klimatyzacji. Szum morza, Leśna polana, Letni deszcz – a to wszystko w środku zimy. Kiedy już miałem dosyć programów relaksacyjnych, korzystałem ze świetnego systemu audio. Bez obaw, nawet przy takich przyjemnościach kierowca AMG EQS53 nie staje się zagrożeniem dla innych – systemy pilnują otoczenia, a w razie wykrycia, że kierowca traci czujność, skutecznie przerywają "sesję wellness".

Mercedes AMG EQS 53
Mercedes AMG EQS 53Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski

Mercedes-AMG EQS 53: nie wiem dla kogo jest to auto, ale mi się podoba

Co sądzę o tym aucie? Przyznaję, że nie do końca rozumiem, jaki zamysł za tym modelem stoi. To wielka, prestiżowa, ale nie szoferska limuzyna, z dużym bagażnikiem z dużą klapą (znacznie większym niż w Klasie S w wersji napędzanej hybrydą plug-in), o świetnych osiągach i wysokim komforcie jazdy. Czyli w teorii to doskonały samochód do szybkiego pokonywania dalekich tras. Rzut oka na dane techniczne zdaje się to potwierdzać – ponad 108 kWh pojemności akumulatora i 580 km deklarowanego zasięgu. Do tego relatywnie szybkie ładowanie.

Tyle że w warunkach zimowych ten zasięg kurczy się do mniej niż 400 km i to przy spokojnej jeździe – o tempie typowym dla spalinowej S-klasy na niemieckiej autostradzie nie ma co marzyć. W praktyce zimą trudno zejść poniżej 30 kWh na 100 km. No i z tym szybkim ładowaniem też jest problem. Po pierwsze, szybkich ładowarek jest u nas wciąż jak na lekarstwo. Po drugie, maksymalne tempo ładowania (maksymalna moc ładowania to 200 kW) możliwe jest tylko przy odpowiednio rozgrzanej, ale też i nie przegrzanej, baterii. To może do miasta? Trzeba przyznać, że dzięki tylnej osi skrętnej, mimo gabarytów, auto jest niewiarygodnie zwrotne i poręczne, ale z drugiej strony, to naprawdę kawał samochodu, którego DMC jest tak duże, że o legalnym parkowaniu na chodnikach nie ma mowy, a standardowe miejsca bywają przyciasne.

Do sportowej jazdy? Osiągi i prowadzenie są świetne, ale nawet w gamie AMG są lepsze zabawki! Jeśli ktoś potrzebuje prestiżowego auta, w którym można wypocząć po ciężkim dniu, a jednocześnie takiego, którym da się zawieźć dzieci do szkoły, do którego da się spakować zakupy na dwa tygodnie – to EQS AMG 53 będzie świetnym wyborem i to wbrew pozorom, w atrakcyjnej cenie. Tak, to nie pomyłka, choć luksusowy elektryk kosztuje ponad 770 tys. zł, to nieco mocniejsza, spalinowo-elektryczna Klasa S w wersji AMG, czyli Mercedes S 63 E AMG jest o ponad ćwierć miliona droższa.

Mercedes-AMG EQS 53 4Matic+: dane techniczne

Silnik 2 x elektryczny
Umiejscowienie silników po jednym z przodu i z tyłu
Moc maksymalna 761 KM
Maks. moment obrotowy 1020 Nm
Prędkość maksymalna 250 km/h
Skrzynia biegów automatyczna, 1-biegowa
Napęd 4x4
Hamulce (przód/tył) tw/t
Pojemność bagażnika 620-1700 l
Pojemność akumulatorów 108,4 kWh
Rozmiar opon 275/35 ZR 22 Y XL
Średnie zużycie prądu (wg. producenta) 21,3 kWh/100 km
Masa holowanej przyczepy z hamulcem/bez 750/750 kg
Dł./szer./wys. 5223/1926/1518 mm
Rozstaw osi 3210 mm
Cena od 773 900 zł
Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków