Auto Świat EV Wiadomości Hyundai Seven to kosmiczny wóz. Ma salonowe wnętrze i sam się dezynfekuje

Hyundai Seven to kosmiczny wóz. Ma salonowe wnętrze i sam się dezynfekuje

Koreańska "pikseloza" trwa w najlepsze. Gigantyczny Hyundai Seven będzie kolejnym w pełni elektrycznym modelem submarki IONIQ. Po otwarciu drzwi można go pomylić z... salonem. Siądźcie wygodnie w zdezynfekowanym wnętrzu, rozluźnijcie się i ruszamy!

Hyundai Seven Concept
Zobacz galerię (14)
Hyundai
Hyundai Seven Concept
  • Hyundai Seven Concept zapowiada produkcyjną wersję elektrycznego IONIQ-a 7, czyli większego brata IONIQ-a 5
  • Auto ma przepastne salonowe wnętrze bez kierownicy (zamiast niej jest joystick), ale za to z narożnikiem pełniącym też funkcję leżanki
  • Koreańczycy postawili na ekologię i zdrowie – materiały pochodzą ze źródeł odnawialnych, a kabina ma system automatycznej dezynfekcji

Monstrualny wręcz Hyundai Seven to nie jakiś tam zwykły SUV, lecz "SUEV". Brzmi to dziwacznie, ale litera E nie pojawiła się w nazwie bez powodu. Zdaniem Koreańczyków takie określenie po prostu lepiej pasuje do podwyższonych, elektrycznych modeli z rodziny IONIQ. Marketingowy sposób na wyróżnienie się? O nie, Hyundai nie musiał silić się na takie sztuczki, bo auto skrywa masę intrygujących niespodzianek.

Hyundai Seven – salonka na kołach

O główny wyróżnik modelu zadbali już projektanci wnętrza, wstawiając do kabiny gustowny narożnik pełniący też funkcję leżanki. Prawdę mówiąc, przez ten zabieg wnętrze modelu Seven ma więcej wspólnego z salonem niż z samochodem! Kolejny wyróżnik to odwołanie do modelu Veloster, czyli zastosowanie asymetrycznie rozmieszczonych drzwi (jednej pary po stronie kierowcy i dwóch po stronie pasażera).

Oczywiście, ten salon na kołach to na razie tylko auto koncepcyjne. Hyundai Seven Concept zwiastuje powiększenie rodziny koreańskich "elektryków" o kanciastego SUV-a ze znanym z modelu IONIQ 5 motywem pikselowych świateł. A że środek wygląda jak całkiem przyjemnie urządzony gabinet? Nie mamy nic przeciwko! Nawet Hyundai wspomina w informacji prasowej o krzesłach, a nie fotelach.

Sprawdź też: Hyundai IONIQ 5 73 kWh 2WD – naładowany pomysłami

Część tych rozwiązań z pewnością ulegnie zmianie, wszak w wersji produkcyjnej musi pojawić się chociażby kierownica. Tu do okazjonalnego sterowania autem w trybie manualnym (to wóz głównie autonomiczny) służy joystick wysuwany z siedzenia kierowcy. Kiedy prowadzenie powierzysz autopilotowi, możesz zająć się rozrywką zapewnianą przez multimedia Smart Hub i... zajrzeć do pokładowej lodówki.

Hyundai Seven – z natury "eko"

Przerost formy nad treścią? Twórcom Hyundaia Seven chodziło po prostu o pokazanie możliwości, jakie stwarza zastosowanie wykorzystywanej w IONIQ-ach platformy E-GMP (Electric-Global Modular Platform), a dokładnie, ile dzięki niej da się uzyskać miejsca w kabinie. Wystarczy otworzyć drzwi, by przekonać się, że całkiem dużo, ale jeśli ktoś nie wierzy zdjęciom, to podajemy jeszcze rozstaw osi – wynosi aż 3,2 m!

Równie ciekawe co wzornictwo są materiały wykończeniowe zastosowane we wnętrzu. Są "zielone", bo pochodzą głównie z recyklingu i źródeł odnawialnych. Przykład? Jest tutaj drewno bambusowe, tynk mineralny i bio żywica. Nawet lakier pokrywający karoserię jest bio. Ale Hyundai zadbał też o zdrowie pasażerów – miedź i specjalna tkanina sprawiają, że powierzchnie w kabinie są antybakteryjne. Dodatkowo auto ma układ wentylacyjny zaprojektowany na wzór tego z samolotów, który potrafi izolować przepływ powietrza pomiędzy pasażerami w celu zminimalizowania ryzyka zakażenia. Mało? Proszę bardzo – jest też system sterylizacji promieniowaniem UVC uruchamiający się automatycznie po opuszczeniu pojazdu przez podróżnych.

A to wszystko może stać się naszą normalnością już za kilka lat, gdy na rynku zadebiutuje produkcyjna wersja koreańskiego czyścioszka. Jak będzie jeździć Hyundai Seven, który zapewne zostanie po prostu IONIQ-iem 7? Tego firma nie zdradza, ale obiecuje ładowanie od 10 do 80 proc. w niecałe 20 minut (z mocą 350 kW) i zasięg na poziomie niecałych 500 km. Czekamy!

Autor Krzysztof Grabek
Krzysztof Grabek
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków