Informacje na temat nowego elektrycznego Jeepa są, na razie dość powściągliwe. Wiadomo natomiast, że w ramach nowej strategii Stellantis chce do 2030 r. mieć w ofercie co najmniej 75 modeli z napędem elektrycznym, w tym 25 na rynku amerykańskim. Koncern planuje, że w jego globalnej sprzedaży na koniec tej dekady samochody osobowe z napędem elektrycznym (BEV) bedą mieć 100-procentowy udział w rynku europejskim i 50-procentowy w segmentach samochodów osobowych i lekkich dostawczych w Stanach Zjednoczonych, a łącznie do klientów ma trafiać nawet 5 mln aut.

Marka Jeep odgrywa w tym planie ważną rolę, a nowy elektryczny crossover będzie pierwszym z całej gamy pojazdów z takim napędem, jaką planuje wprowadzić do oferty. Będzie to auto pozycjonowane poniżej segmentu B, a więc mniejsze od obecnie dostępnego Renegade’a. Wszystko wskazuje na to, że powstanie na modularnej platformie CMP (przystosowana zarówno do napędów elektrycznych, jak i spalinowych), którą wykorzystują już m.in. takie modele jak DS3 Crossback, Opel Mokka czy Peugeot 2008. Niewykluczone jest też, że w tej klasie Stellantis poszerzy ofertę o crossovery Alfy Romeo i Fiata.

Jeep elektryczny Foto: Jeep / Auto Świat
Jeep elektryczny

Większe Jeepy zbudowane zostaną w oparciu o dedykowane elektryczne platformy Stellantisa kryjące się pod oznaczeniami STLA Small, STLA Medium, STLA Large oraz STLA Frame. Tym bardziej że począwszy od 2025 r. Jeep we wszystkich segmentach, w których jest obecny, chce mieć modele z zasilaniem akumulatorowym. Tak, elektryczny Wrangler również jest brany pod uwagę.