EV Wiadomości 52-latek miał dostać mandat za prędkość. Wtedy wsunął policjantowi banknot

52-latek miał dostać mandat za prędkość. Wtedy wsunął policjantowi banknot

Policja nagłośniła ku przestrodze historię pewnego kierowcy volkswagena. Przekroczył dozwoloną prędkość o lekko ponad 20 km na godz. I zamiast przyjąć mandat, zaczął kombinować. Z każdą chwilą sam siebie wpychał w coraz większe bagno. Trafi na salę sądową.

Sprawca wykroczenia drogowego próbował przekupić policjantów
Policja
Sprawca wykroczenia drogowego próbował przekupić policjantów

Niecodzienne zdarzenie na drodze wojewódzkiej. Policjanci z wydziału ruchu drogowego, podczas rutynowej kontroli, zatrzymali volkswagena za przekroczenie prędkości o 22 km/h. Zamiast przyjąć mandat, 52-letni kierowca z powiatu raciborskiego postanowił zaproponować funkcjonariuszom łapówkę w wysokości 200 złotych.

Przeczytaj także: Włączyli dzisiaj. Nowy odcinkowy pomiar prędkości już działa. Dwa ograniczenia prędkości

Policjanci dali mu okazję wycofać się z łapówki. Ale był twardy

Podczas wieczornej kontroli na ulicy Granicznej w Lubomi, funkcjonariusze zwrócili uwagę na osobowego volkswagena, który poruszał się z prędkością wyższą od dozwolonej. Po zatrzymaniu pojazdu i poinformowaniu kierującego o konsekwencjach, mężczyzna zdecydował się na ryzykowny krok – próbę przekupienia policjantów.

Mimo ostrzeżeń, że jego działania mają charakter przestępczy, kierowca nie wycofał swojej propozycji, wręczając mundurowym banknot w notatniku służbowym. Natychmiast został zatrzymany i oprócz mandatu karnego w wysokości 300 złotych oraz pięć punktów karnych, otrzymał zarzuty korupcyjne. Wobec podejrzanego prokuratura zastosowała zabezpieczenie majątkowe w postaci ośmiu tysięcy złotych.

Sprawca wykroczenia drogowego próbował przekupić policjantów
Sprawca wykroczenia drogowego próbował przekupić policjantówPolicja

Jaka kara może mu grozić?

Próba korupcji na drodze to poważne przestępstwo, które może skutkować nawet 10-letnim pobytem za kratami. Nie zakładamy, że za 200 zł łapówki przy wykroczeniu drogowym sędzie zdecyduje na maksymalny wymiar kary, ale to dobry przykład, że na takim kombinowaniu można skończyć znacznie gorzej. Mężczyzna mógł wrócić do domu bez 300 zł. Wrócił z masą kłopotów. Sprawa 52-latka jest przestrogą dla innych kierowców, że nieuczciwość wobec organów ścigania jest surowo karana.