Na pierwszy rzut oka trudno będzie poznać, że elektryczne SUV-y Mahindry mają coś wspólnego z Volkswagenem. Za ostro ciosaną stylistykę indyjskich samochodów koncepcyjnych odpowiada powołane niedawno do życia studio designu M.A.D.E. (Mahindra Advanced Design Europe) z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Pod ciekawie narysowanymi karoseriami znajdziemy jednak dobrze znane komponenty z platformy MEB. Ale... nie w całości.
Mahindra wykorzysta platformę MEB do stworzenia własnej konstrukcji
Mahindra to drugi po Fordzie klient, który zgłosił się do Volkswagena. W przeciwieństwie do Amerykanów, Hindusi nie wykorzystają jednak całej platformy MEB, lecz posłużą się wybranymi komponentami i stworzą bazującą na nich platformę INGLO. Mahindra nie zdecydowała się jeszcze na konkretne akumulatory, ale obiecuje pojemność w zakresie 60-80 kWh i ładowanie do 80 proc. w mniej niż 30 minut.
Co jeszcze wiemy o elektrycznych, indyjskich SUV-ach? Będzie ich łącznie pięć – trzy oferowane pod marką BE (akronim od ang. wyrażenia "Born Electric") i dwa pod marką XUV. Paletę uterenowionych "elektryków" z Indii tworzyć będą: XUV.e8, XUV.e9 i BE.05, BE.07 oraz BE.09. Pierwszy z nich (XUV.e8) pojawi się na rynku już pod koniec 2024 r. W maju 2025 r. w Indiach dołączy do niego SUV-coupé XUV.e9, a w październiku 2025 r. zadebiutuje marka BE.
300 tys. "elektryków" rocznie. Czy trafią do Europy?
Mahindra i Volkswagen zapowiedziały współpracę już w maju, ale od czasu podpisania listu intencyjnego zmieniła się skala tego przedsięwzięcia – obecnie firmy mówią o produkcji nawet 300 tys. samochodów rocznie w szczytowym momencie. Thomas Schmall z Volkswagena mówi, że to liczba, która odpowiada średniej wielkości marce z grupy i zakłada, że pełna umowa zostanie podpisana do końca 2022 r.
- Przeczytaj także: Rząd chce znieść opłaty ewidencyjne przy rejestracji pojazdów
Gama elektrycznych SUV-ów zbudowanych na komponentach z platformy MEB Volkswagena została zaprojektowana przede wszystkim z myślą o klientach z Indii, ale możliwe, że marki XUV i BE zadebiutują także w innych częściach globu, bo umowa z Volkswagenem nie nakłada na Mahindrę żadnego embarga. Rajesh Jejurikar, prezes grupy Mahindra & Mahindra, nie wyklucza takiej możliwości.