- Chevrolet Blazer EV to "elektryk", który będzie oferowany w Stanach Zjednoczonych równolegle ze spalinową odmianą tego modelu. Samochody dzielić ze sobą będą tylko nazwę
- W najmocniejszej wersji SS elektryczny crossover Chevroleta będzie rozpędzać się od 0 do 100 km/h w niecałe 4 s. Tu obowiązkowy jest napęd 4x4, ale w innych wariantach klienci mogą mieć napęd na przód lub tył
- Blazer EV zadebiutuje w amerykańskich salonach latem 2023 r. Cena bazowej wersji ma nie przekraczać 210 tys. zł, a w ofercie będzie też specjalna wersja pościgowa dla policjantów
Ci, którzy pamiętają jeszcze kultowego Chevroleta Blazera z 1969 r., lepiej niech o nim szybko zapomną. Chevroletowi nie w głowie teraz tworzenie konkurenta dla wskrzeszonego Forda Bronco (a szkoda!). Amerykanie obrali kierunek na elektryfikację, więc nowy Blazer debiutuje w formie crossovera zasilanego prądem. Ale spokojnie – jeszcze przez jakiś czas każdy będzie mógł wybrać coś dla siebie, bo w ofercie pozostaje odmiana spalinowa.
Elektryczny Chevrolet Blazer ze spalinowym ma tylko wspólną nazwę
Chevrolet Blazer EV różni się od "zwykłego" Blazera nie tylko przydomkiem EV – to zupełnie nowe auto zbudowane na nowoczesnej platformie Ultium. Amerykanie nie ujawnili jeszcze dokładnych wymiarów crossovera, ale z wcześniejszych informacji wynika, że Blazer EV powalczy o palmę pierwszeństwa m.in. z Fordem Mustangiem Mach-E i Teslą Model Y.
Chevrolet jest dumny z elementów stylistycznych zaczerpniętych z koncernowych aut o prawdziwie sportowym rodowodzie – Camaro i Corvette. Ile sportu może być w elektrycznym SUV-ie? "Całkiem dużo!" – odpowiedzą Amerykanie i wyciągną katalog Blazera EV w podkręconej wersji SS.
I rzeczywiście, napęd 4x4, dwa silniki i moc przekraczająca 560 KM mają zapewnić crossoverowi przyspieszenie od 0 do 96 km/h w mniej niż 4 s! Tak w każdym razie spodziewa się Chevrolet, bo dokładne dane techniczne pojawią się dopiero po procesie homologacji.
Chevrolet Blazer EV nie zawodzi parametrami
Na razie wiadomo, że klienci będą mogli wybrać taki rodzaj napędu, jaki tylko im się wymarzy – na przód, na tył lub 4x4! Do tego w zależności od wersji (czyli zapewne także pojemności akumulatora) Chevrolet Blazer EV będzie przejeżdżać na jednym ładowaniu od 247 mil (397 km) do nawet 320 mil (515 km). Uzupełnianie energii ma trwać krótko dzięki mocy ładowania prądem stałym dochodzącej do 190 kW (auto ma też wbudowaną pokładową ładowarkę o mocy 11,5 kW).
Błyskotek technologicznych nie zabraknie również na pokładzie elektrycznego crossovera. Milenialsi z pewnością docenią takie gadżety jak uruchamianie jednostki napędowej wciśnięciem hamulca (patent znany z "elektryków" grupy VAG), funkcja jazdy z użyciem jednego pedału, elektrycznie otwierana klapka gniazda ładowania, planowanie tras w nawigacji z uwzględnieniem ładowarek, system półautonomicznej jazdy, multimedia z ekranem o 17,7-calowej przekątnej (!), 11-calowy wyświetlacz za kierownicą czy wentylowane fotele.
Chevrolet Blazer EV trafi do sprzedaży latem 2023 r., a jego cennik będzie otwierać kwota 47 tys. 595 dol. (ok. 222 tys. 100 zł). W 2024 r. cena spadnie o ok. 12 tys. zł, bo dopiero wtedy gamę uzupełni bazowa odmiana. W tym samym czasie pojawi się też opracowana specjalnie dla amerykańskich policjantów wersja pościgowa. Kto wie – może z takim "elektrykiem" Chevrolet miałby nawet szansę na powrót do Europy?