Wolant zastępujący kierownicę w Teslach Model S i Model X to jedna z najbardziej widocznych zmian w ich najnowszych wersjach. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że takie rozwiązanie ma wiele sensu - w końcu wolanty o podobnej konstrukcji są powszechnie stosowane na przykład w motorsporcie, i sprawdzają się tam znakomicie - inaczej szybko by z nich zrezygnowano.

Trochę inaczej sprawa wygląda w samochodzie zupełnie cywilnym, gdzie znacznie częściej trzeba wykonać pełny obrót kierownicą (zwłaszcza tam, gdzie nie zmieniono przełożenia układu kierowniczego), a wygląda na to, że tak właśnie zrobiono w przypadku Tesli, a jeśli jednak skrócono przełożenie układu, to nieznacznie.

Tesla Model S Plaid z wolantem zamiast kierownicy

Świetnie widać to na pierwszym, albo jednym z pierwszych materiałów wideo, jakie w kontekście nowego wolantu pojawiły się w sieci. Otóż pomimo tego, że został on wprowadzony także po to, by jak najlepiej współpracować z Autopilotem i nie zasłaniać kierowcy widoku, to w praktyce sprawdza się raczej średnio.

Na wideo wyraźnie widać, że podczas jazdy na wprost i pokonywania łagodnych łuków wszystko jest w porządku. Problemy zaczynają się w momencie skrętu pod kątem prostym, a takie manewry podczas normalnej jazdy wykonuje się dość często - choćby na skrzyżowaniach. Potem jest jeszcze gorzej - dłonie kierowcy wyraźnie nie radzą sobie z nietypowym kształtem i gubią się nieco przy chwycie (przyzwyczajone do tradycyjnego wieńca kierownicy), kiedy wolant trzeba mocno skręcić albo obrócić, tak jak robi się to np. podczas manewrowania na parkingu. Podczas skrętu można zaobserwować także przypadkowe użycie klaksonu - jego przycisk (podobnie jak włączniki kierunkowskazów) znajdują się na wolancie.

Jakby nie patrzeć, manewrowanie za pomocą wolantu nie wygląda na zbyt wygodne. Warto pamiętać, że to materiał świeżo upieczonego właściciela nowej Tesli (w momencie premiery dostarczono je do pierwszych 25 osób), który dopiero zapoznaje się z samochodem i po jakimś czasie na pewno będzie radził sobie znacznie lepiej, ale jednak w sytuacji awaryjnej, kiedy trzeba zareagować instynktownie, chyba wolelibyśmy trzymać w dłoniach zwykłą, okrągłą kierownicę.