Ten srebrny pojazd to Mercedes W125 Rekordwagen zbudowany specjalnie do próby bicia rekordu prędkości. Za kierownicą, w ciasnym kokpicie Rudolf Caracciola – 37-letni kierowca wyścigowy, wielokrotny zwycięzca wyścigów Grad Prix.
Kilka miesięcy wcześniej, w październiku 1937 r. Caracciola pobił kolejny rekord prędkości, uzyskując 397 km/h. Niestety, nie cieszył się nim długo, ponieważ konkurencja Mercedesa – Auto Union szybko pobiła ten rekord, jej bolid uzyskał 406 km/h.
Bolid Caraccioli przygotowany do styczniowej próby wyposażono w silnik V12 o pojemności 5577 ccm, z czterema zaworami na cylinder i czterema górnymi wałkami rozrządu. Silnik miał dwie sprężarki – ciśnienie doładowania wynosiło 1,28 atm. Silnik mógł rozwinąć moc 736 KM i około 1000 Nm momentu obrotowego – to była najmocniejsza jednostka napędowa, jaką mógł zaoferować wówczas Mercedes.
Nadwozie Mercedesa W125 Rekordwagen dopracowano w berlińskim ośrodku zajmującym się samolotami. Chodziło o uzyskanie najbardziej opływowej karoserii i to się udało – współczynnik oporu powietrza wynosił zaledwie 0,157! Dziś, kiedy konstruktorzy mają do dyspozycji komputery i tunele aerodynamiczne, uzyskanie współczynnika na poziomie 0,2-0,3 uznawana jest za wielki sukces.
Mercedes W125 Rekordwagen miał 6250 mm długości, 1850 mm szerokości, ważył bez paliwa i kierowcy 1185 kg. Z przodu założono opony 6,25x22, z tyłu 7,00x24 (rozmiary w calach). Kół nie było widać, ponieważ były zabudowane osłonami.
Podczas próby bicia rekordu należało przejechać dwukrotnie odcinek 1 km ze startu lotnego (w jedną i w drugą stronę). Na gładkiej jak stół autostradzie A5 Frankfurt-Darmstadt 85 lat temu Caracciola uzyskał średnią 432,7 km/h na odcinku jednego km oraz 432,4 km/h na odcinku jednej mili. Był to rekord prędkości na drodze publicznej, który utrzymał się przez… 79 lat. Został pobity dopiero w 2017 r.
Oczywiście w tym czasie rozmaite pojazdy uzyskiwały znacznie większe prędkości (nawet ponaddźwiękowe), ale nie działo się to na drogach publicznych, tylko najczęściej na wyschniętym słonym jeziorze w Bonneville w USA, a do ich napędu nie używano silników spalinowych, tylko rakietowe o mocach kilku tysięcy KM.
Galeria zdjęć
Mercedes W125 Rekordwagen na starcie do bicia rekordu. 28 stycznia 1938 r.
Mercedes W125 Rekordwagen na starcie do bicia rekordu. 28 stycznia 1938 r.
Mercedes W125 Rekordwagen. Pierwszy z lewej inż. Rudolf Uhlenhaut, konstruktor bolidu
Mercedes W125 Rekordwagen podczas próby bicia rekordu prędkości na autostradzie Frankfurt-Darmstadt, 28 stycznia 1938 r.
Mercedes W125 Rekordwagen podczas próby bicia rekordu prędkości na autostradzie Frankfurt-Darmstadt, 28 stycznia 1938 r.