Już samo pojawienie się Ferrari Enzo w ofercie jest zawsze dużą sensacją w świecie kolekcjonerskim, gdyż to bardzo rzadki model (wyprodukowano zaledwie 400 egzemplarzy). Ten, który pojawi się na zbliżającej się aukcji, jest szczególny – jest w stanie fabrycznym, ma udokumentowany przebieg 227 km, nigdy nie wyjechał na ulicę, ma fabryczne zabezpieczenia, m.in. folie na progach i na pedałach.
Oferowane na aukcji Ferrari Enzo jest w nietypowym kolorze – większość tych modeli polakierowano na czerwono, ten do kupienia na aukcji jest w kolorze szary metalik – jego oficjalna nazwa to Argento Nurburgring 101/C. Tylko 9 egzemplarzy z 400 wyprodukowanych polakierowano w tym kolorze, a spośród nich tylko jeden – właśnie ten aukcyjny – ma wnętrze wykończone skórą Cuoio w kolorze brązowo-żółtym.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoFerrari Enzo — ten rodzynek pochodzi z Japonii
Auto zostało zakupione w 2003 r. i od razy wysłane do Japonii, gdzie miało jednego właściciela. Nie wiemy, kto nim jest, ale musiał to być bogaty kolekcjoner, ponieważ model Enzo był sprzedawany tylko wybranym osobom, znanym firmie Ferrari, które miały wcześniej w swoich garażach model F40 lub F50.
Nowy posiadacz nawet nie rozpakował swojego cudeńka na kołach, nie zarejestrował go, wstawił do garażu i przetrzymał do dziś. Skąd zatem przebieg 227 km? To efekt fabrycznych testów, jakie auto po wyprodukowaniu przeszło na torze w Maranello.
Ferrari Enzo — kolekcjonerski supersamochód
Ferrari Enzo zadebiutowało jesienią 2002 r. na paryskim salonie samochodowym. Wyposażone w czterozaworowy silnik wolnossący V12 o pojemności 5998 ccm i mocy 660 KM – uzyskuje ją przy 7800 obrotów silnika na minutę. Moment obrotowy wynosi 657 Nm przy 5500 obr./min. Silnik pozwala rozpędzić Enzo do "setki" w 3,3 sekundy, a prędkość maksymalna auta wynosi 355 km/h. Czterysta egzemplarzy Enzo wyprodukowano w latach 2002-2004.
Ferrari Enzo kosztowało 640 tys. euro. Całą zaplanowaną serię 399 sztuk sprzedano jeszcze przez rozpoczęciem produkcji. Ostatni czterysetny egzemplarz z serii został podarowany papieżowi Janowi Pawłowi II. Zgodnie z wolą papieża auto sprzedano na aukcji za 6 milionów dolarów, a uzyskane pieniądze zasiliły akcje charytatywne Watykanu.
Wystawiony na aukcji RM Sotheby’s egzemplarz Ferrari Enzo ma założone fabryczne opony Bridgestone Potenza w rozmiarze 245/35 ZR 19 (przód) i 345/35 ZR 19 (tył). W wyposażeniu jest m.in. oryginalny pokrowiec, instrukcje obsługi, nierozpakowany jeszcze zapasowy kluczyk.
Ferrari Enzo to jedno z siedmiu najszybszych aut świata. Nowy właściciel raczej nie będzie sprawdzał jego możliwości na torze czy na drogach, zachowa je w takim stanie, w jakim było dotychczas. Jego wartość jest kolekcjonerska, a nie użytkowa.
Ferrari Enzo — ile może kosztować?
Ile trzeba mieć, aby stać się właścicielem tak rzadkiego i cennego auta? Jest takie powiedzenie: jeśli pytasz, ile coś kosztuje, to znaczy, że cię na to nie stać. Kolekcjonerzy, którzy marzą o tym wyjątkowym Ferrari Enzo w swoich garażach i szykują się na aukcję 15-17 marca muszą zrobić jakąś przymiarkę do przewidywanej ceny. Spróbujmy oszacować, za ile to super auto pójdzie pod młotek.
W 2020 r. na aukcji (również RM Sotheby’s) sprzedano Enzo za 2,64 miliona dolarów. Do tego trzeba doliczyć prowizję dla domu aukcyjnego w wysokości ok. 8 proc., czyli 200 tys. dolarów. Ale to było "zwykłe" Ferrari Enzo. Teraz mamy bardzo rzadki egzemplarz z minimalnym przebiegiem, w nietypowym kolorze i z jedynym w swoim rodzaju wnętrzem. Sądzę, że kolekcjoner, który "zasadza się" na Enzo na aukcji RM Sotheby’s musi liczyć się z wydatkiem co najmniej 5 milionów dolarów.