- W wielu autach klimatyzacja po zimie nie działa
- Właściciele orientują się w problemie dopiero wtedy, gdy robi się ciepło
- Kolejki do warsztatów zajmujących się naprawami klimatyzacji samochodowej to sezonowa norma
- Na szczęście dla właścicieli aut koszty związane z serwisowaniem nowego typu klimatyzacji znacznie spadły
Nagła potrzeba wizyty w warsztacie zajmującym się samochodową klimatyzacją, jakiej ulegają tysiące właścicieli aut, pojawia się przy pierwszym uderzeniu ciepła – zwykle najpóźniej w początku maja. Dlaczego tak? To proste: jeśli klimatyzacja samochodu z jakichś względów zepsuła się w ciągu ostatnich kilku miesięcy, dowiadujemy się o tym najczęściej dopiero teraz. Na zewnątrz gorąco, auto nagrzane, więc ustawiamy chłodzenie. Ustawiamy chłodzenie, a z kratek wentylacyjnych wydobywa się... ciepełko. To znak, że klimatyzacja nie ruszyła, być może jest nieszczelna i kompletnie pusta. To dlatego nagle o tej samej porze roku, niemal z dnia na dzień ustawiają się kolejki do warsztatów zajmujących się klimą. Ale – i to jest dobra wiadomość – kto chciałby zrobić rutynowy przegląd klimatyzacji jeszcze przed szczytem sezonu, wciąż może to zrobić.
Przeczytaj także: O świcie zaczęli. Ci, którzy zatrzymują się przed znakiem STOP tylko raz, właśnie dostają mandaty
Na czym polega rutynowy serwis klimatyzacji?
Jeśli klimatyzacja działa, nawet jeśli działa byle jak, bardzo często wystarczy jej rutynowy przegląd, by wszystko zaczęło działać jak należy. Polega on na odessaniu czynnika, przefiltrowaniu go, a następnie umieszczeniu w układzie ponownie. Najczęściej, ponieważ układ klimatyzacji, podobnie jak opony samochodowe czy rowerowe, nie jest w 100 procentach szczelny – przy napełnianiu układu zużywa się nieco więcej czynnika niż wcześniej udało się odessać. Pomiędzy opróżnieniem układu a jego napełnieniem jest też procedura sprawdzania szczelności. Jeżeli klimatyzacja działała do tej pory wydajnie, jest to formalność. Jeżeli układ był na wpół pusty, może się okazać, że wymaga on naprawy. Chociaż – jak już wiemy – niewielkie ubytki czynnika, które z czasem prowadzą do zmniejszenia wydajności chłodzenia, są naturalne.
Do układu klimatyzacji dodaje się też specjalny olej, którego zadaniem jest między innymi uszczelnianie systemu. Jeżeli wszystko działa, wypadałoby także cały układ wentylacji chemicznie odgrzybić, dzięki czemu pozbędziemy się a z niego mikroorganizmów narażających pasażerów auta np. na nabywanie różnego rodzaju alergii. To ważne zwłaszcza w odniesieniu do dzieci.
Ile kosztuje serwis klimatyzacji? To zależy
Kilka lat temu przepisy unijne (ale nie tylko unijne – to samo stało się m.in. w Chinach) wymusiły na producentach samochodów dostosowanie klimatyzacji do nowego typu czynnika o kodzie 1234yf. Dotychczas stosowany czynnik R134a miał wiele zalet (wśród nich niską cenę), ale jedną wadę: ma wysoki potencjał ocieplenia atmosferycznego – aż 1430 razy wyższy niż „ten straszny” dwutlenek węgla.
Nowy czynnik R1234yf jest znacznie mniej szkodliwy dla klimatu, ale przez długi czas był powodem licznych kontrowersji: bo palny, bo w wyniku spalania tego czynnika wydziela się toksyczny fluorowodór… z punktu widzenia właściciela samochodu, ale też z punktu widzenia producentów samochodów, na początku największym problemem była jego cena, która osiągała nawet wartość rzędu 800 zł za 100g czynnika. To oznaczało, że jeśli z jakichś względów nasza klimatyzacja się rozszczelniła, samo napełnienie układu nowym czynnikiem mogło kosztować np. 3000 zł. Obecnie R1234yf w większości warsztatów wciąż jest droższy niż stary czynnik R134a, ale nie są to już szokujące kwoty. Co równie istotne, współczesne układy klimatyzacji dostosowane do nowego czynnika zadowalają się niewielką jego ilością. W przypadku średniej wielkości, a nawet dużego SUV-a jest to zwykle 450-550g czynnika, w przypadku mniejszych aut będzie tam mniej.
Ile kosztuje pełen serwis klimatyzacji w aucie?
Obecnie pojawiają się oferty rutynowego serwisu klimatyzacji zaczynające się od kwoty 100 zł, przy czym zwykle ta cena nie obejmuje czynności wymagających większego zaangażowania mechanika (np. odgrzybiania układu) i opiera się na założeniu, że system jest w pełni sprawny i szczelny, a ubytek czynnika chłodzącego jest nieduży.
Oferty zabierające wymianę i uzupełnienie czynnika oraz pełną dezynfekcję układu dostosowanego do czynnika R134a oscylują wokół kwoty 250 zł. Jeśli układ dostosowany jest do czynnika R1234yf, zapłacimy o ok. 100 zł więcej.
Jeśli z powodu usterki klimatyzacji potrzebna jest większa ilość czynnika niż 200-300g, z reguły dopłata do każdych 100g R134a wynosi 20-25 zł. Dopłata do każdych 100g czynnika R1234yf to 80-100 zł, choć zdarzają się tańsze oferty.
Gorzej, gdy klima jest zepsuta. Koszty są trudne do przewidzenia
Co do cen napraw klimatyzacji, to nie sposób jest ich uśrednić, ponieważ usterki są bardzo różne. Dość drogie, często przekraczające znacznie 1000 zł są naprawy związane z usuwaniem usterek kompresora klimatyzacji, ale i zwykłe nieszczelności mogą okazać się bardzo kosztowne. Przykładowo nie ma problemu z wymianą chłodnicy klimatyzacji czy usunięcia nieszczelności, do której doszło gdzieś w komorze silnika. Ale jeśli nieszczelność pojawiła się dokładnie pod deską rozdzielczą auta, to oznacza to w praktyce konieczność rozmontowania znacznej części wnętrza samochodu.
Pełny serwis klimatyzacji (ale też regularne korzystanie z klimatyzacji – także zimą) z reguły zmniejsza częstotliwość usterek, które generują wysokie koszty.
