Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Porady > Wjechałeś w dziurę i uszkodziłeś jedną oponę? Lepiej wymienić dwie, ale czy za własne pieniądze?

Wjechałeś w dziurę i uszkodziłeś jedną oponę? Lepiej wymienić dwie, ale czy za własne pieniądze?

Dziurawa droga, chwila nieuwagi i... już świeci się kontrolka mówiąca o spadku ciśnienia w oponie. Jeśli uszkodziłeś oponę poprzez wjechanie w dziurę w nawierzchni, niemal na pewno nie nadaje się ona do naprawy. Co gorsza, najczęściej trzeba wymienić nie jedną oponę, a dwie, aby na jednej osi pojazdu nie mieć opon zużytych w różnym stopniu. Zdaniem Rzecznika Finansowego, który powołuje się na wyrok sądu, zarządca drogi albo jego ubezpieczyciel powinni zapłacić za wymianę dwóch opon.

Dziura w drodze - zdjęcie ilustracyjne
Dziura w drodze - zdjęcie ilustracyjneŹródło: Shutterstock / O de R
  • Przepisy zabraniają jazdy na oponach o różnym stopniu zużycia zamontowanych na tej samej osi samochodu
  • Opony o różnej wysokości bieżnika zamontowane na tej samej osi powodują zagrożenie utratą kontroli nad samochodem
  • Zgodnie z interpretacją Rzecznika Finansowego w takiej sytuacji zarządca drogi albo jego ubezpieczyciel ma obowiązek pokryć koszty zakupu dwóch opon

Przepis zawarty w rozporządzeniu o warunkach technicznych pojazdów nie pozostawia wątpliwości: pojazd nie może być wyposażony w opony różnej konstrukcji, w tym o różnej rzeźbie bieżnika na kołach jednej osi.

Warto wiedzieć, że rzeźba bieżnika to nie to samo co wzór bieżnika. Rzeźba bieżnika to pojęcie znacznie szersze. W tym przypadku taka sama rzeźba bieżnika na kołach tej samej osi oznacza, że powinniśmy mieć zamontowane na kołach jednej osi opony tej samej marki, musi to być ten sam model opon i ten sam rozmiar. Ponadto – aby można było mówić o takiej samej rzeźbie bieżnika – opony muszą być zużyte w zbliżonym stopniu.

Jeśli zatem opony na naszym aucie nie były nowe, to wymiana jednej opony używanej na nową nie wchodzi w grę. Lepiej wymienić dwie opony.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Dla ubezpieczyciela dwie różne opony na kołach jednej osi są OK. Czy dla sądu też będą w porządku?

Opona uszkodzona z boku nie nadaje się do naprawy
Opona uszkodzona z boku nie nadaje się do naprawyŹródło: Auto Świat

Potwierdza to Rzecznik Finansowy, który jednocześnie przyznaje, iż w przypadku uszkodzenia przez użytkownika drogi opony czy też felgi tylko z jednej strony pojazdu, ubezpieczyciel zwykle pokrywa koszty zakupu wyłącznie uszkodzonych części (felgi, opony) i nie uznaje konieczności pokrycia kosztów zakupu dwóch opon, aby opony na jednej osi pojazdu były takie same.

I wskazuje, iż jest to niedopuszczalne:

W naszej ocenie zakład ubezpieczeń absolutnie nie powinien obciążać poszkodowanego kosztami zakupu drugiej opony, jeśli uszkodzenie i konieczność jej wymiany nie zaistniały z winy poszkodowanego. Zakup drugiej opony wynika wprost z obowiązku dostosowania warunków technicznych pojazdu do obowiązujących przepisów prawa.

Rzecznik twierdzi też, że takie sprawy trafiały już do sądów, które podzielają jego pogląd.

Jeśli zatem uszkodzeniu ulegnie opona z jednej strony pojazdu, to aby spełnić wymogi w/w rozporządzenia, właściciel pojazdu musi także wymienić oponę z danej osi po drugiej stronie pojazdu. Niedopuszczalne jest zatem pozostawienie dotychczas użytkowanej opony oraz zamontowanie drugiej opony zupełnie nowej nawet w przypadku, gdyby ich rozmiar oraz marka pozostawały takie same. W tej kwestii trafnie wypowiedział się m.in. Sąd Okręgowy w Łodzi, stwierdzając, że uszkodzenie jednej opony powoduje w istocie konieczność wymiany obu opon na jednej osi. Niewłaściwe ogumienie pojazdu, tj. różnice w zużyciu bieżnika przekłada się bowiem na stabilizację toru jazdy oraz system antypoślizgowy auta, który nie działa wówczas prawidłowo.

Czy rzeczywiście różny stopień zużycia opon na tej samej osi jest niebezpieczny?

Potwierdza to Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO):

"Opony z różnymi głębokościami bieżnika na jednej osi są po prostu niebezpieczne. Nasze testy przeprowadzone wspólnie z TÜV SÜD pokazały, jak bardzo wpływają na zachowanie pojazdu i możliwość bezpiecznego wyjścia z poślizgu. Jeśli zatem uszkodzeniu ulegnie opona z jednej strony pojazdu, to aby spełnić wymogi rozporządzenia, właściciel pojazdu musi także wymienić oponę z danej osi po drugiej stronie pojazdu. Niedopuszczalne jest zatem pozostawienie dotychczas użytkowanej opony oraz zamontowanie drugiej opony zupełnie nowej – nawet w przypadku, gdyby ich rozmiar oraz marka pozostawały takie same"

Piotr Sarnecki powołuje się przy tym na testy TÜV SÜD Polska, w których sprawdzano, jak różny stopień zużycia opon zamontowanych na tylnej osi samochodu wpływa na przyczepność na zakręcie:

"Przeprowadzone testy dotyczące stateczności pojazdu podczas eksploatacji z oponami o różnej głębokości bieżnika na tylnej osi wykazały jednoznacznie utratę przyczepności opon pojazdu, w wyniku czego dochodziło do znoszenia pojazdu z toru. Odchylenie toru jazdy pojazdu od założonego było tym większe, im większa była różnica głębokości bieżnika. Należy zatem przyjąć, że dla zwiększenia bezpieczeństwa eksploatacji pojazdu opony na osi powinny posiadać zawsze tę samą rzeźbę bieżnika, czyli wzór i głębokość".

Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków