- W Polsce jeździ ponad 2,5 mln samochodów na LPG. To oznacza, że jest ich kilkadziesiąt razy więcej niż samochodów na prąd
- Choć większość sprowadzanego do Polski gazu płynnego pochodzi z Rosji, na razie niewielkie jest ryzyko, że zabraknie na stacjach autogazu – nie jest on obłożony sankcjami
- Instalacje LPG lepiej sprawdzają się w samochodach, których silniki nie korzystają z najnowocześniejszych technologii
- Jazda na LPG, pomimo obecnie dość wysokiej ceny tego paliwa, wciąż się opłaca
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
- Maleje liczba samochodów z gazem, ale wciąż jest ich dużo
- Ile można zaoszczędzić, jeżdżąc na LPG?
- Ile musisz zainwestować w instalację LPG?
- Czy LPG zdrożeje albo, czy może go zabraknąć?
- Jak się jeździ na LPG?
- Dlaczego auta na gaz są tak stare?
- Na gazie pojedziesz taniej. Jakieś problemy?
- Reasumując: warto zainwestować w jazdę na LPG?
Sens jazdy na LPG wyjaśnił mi w krótkich słowach warszawski taksówkarz, który przewiózł mnie po mieście już niemłodą, potwornie rozklekotaną Toyotą Prius. Po pierwsze, jego samochód, który przez cały dzień prawie nie stygnie, spala podczas spokojnej jazdy zaledwie 4,5-5 l benzyny. Hybrydowy Prius taksówkarza Krzysztofa jest jednak "zagazowany" tak jak większość innych taksówkarskich Priusów i Aurisów. Teraz zamiast 4,5 litra benzyny spala jakieś sześć litrów gazu, czasem 6,5. Wychodzi około 20 zł za 100 km przejechanych w ruchu miejskim. Krzysztof na gazie jeździ taniej, niż jeździłby samochodem elektrycznym, nawet gdyby ładował go w domu. To jednocześnie blisko trzy razy taniej niż pokonanie tego dystansu dieslem!
Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoMaleje liczba samochodów z gazem, ale wciąż jest ich dużo
Dokładna liczba jeżdżących w Polsce samochodów z instalacją LPG nie jest znana, niemniej szacunki (nawet te uwzględniające sporą liczbę "martwych dusz" w bazie CEPiK) mówią, że wciąż jest ich ponad 2,5 mln i jest to wartość malejąca w tempie ok. 100 tys. aut rocznie. Średni wiek samochodu na LPG w Polsce to ok. 18 lat. To wartość średnia, a zatem znaczna część tych samochodów jest starsza – to tłumaczy, w jaki sposób "znikają" te samochody: naturalnie zużywają się i oddawane są do kasacji. W polskim parku samochodów z instalacjami LPG są jednak także auta nowsze, w tym prawie nowe, z których część fabrycznie wyposażona jest w instalację LPG. To w przeważającej części Dacie, trochę Renault, trochę Opli. Z kilku przyczyn maleje odsetek nowych i prawie nowych aut, których właściciele zlecili ich "zagazowanie" w warsztacie. To dlatego, że większość takich samochodów ma na pokładzie technologie utrudniające montaż instalacji, które zwiększają koszty przeróbki (czasem w ogóle ją uniemożliwiają) i zwiększają ryzyko wystąpienia usterek.
Ile można zaoszczędzić, jeżdżąc na LPG?
Specjaliści z branży LPG są zgodni, że ludzie chętnie inwestują w instalacje LPG, gdy cena litra tego paliwa tylko nieznacznie przekracza 40 proc. ceny litra benzyny. Dziś litr gazu kosztuje ok. 3,20-3,25 zł za litr i jest to blisko 50 proc. ceny benzyny 95. Wciąż jazda na gazie się opłaca, ale z punktu widzenia nowych użytkowników szału nie ma. To m.in. dlatego, że silnik zużywa trochę więcej gazu niż benzyny. Gazowi lobbyści mówią o różnicy rzędu 15 proc., ale zapewne dla większości użytkowników to wartość kompletnie nierealna i w ogóle trudno mierzalna, lepiej przygotować się na wzrost spalania na poziomie 20 proc. lub nawet więcej. Nie da się zresztą całego pokonanego dystansu przejechać na gazie – zimny silnik musi się zagrzać, aby możliwe było uruchomienie instalacji. Na krótkich trasach znaczną część dystansu pokonamy na benzynie, co zmniejsza oszczędności i utrudnia rachunek. Zresztą samochód potrzebuje pojeździć na benzynie i po to, by "zakonserwować" wtryskiwacze paliwa.
- Przeczytaj także: Zamontowałem gaz w swojej hybrydzie
Nie zaoszczędzimy więc połowy kosztów paliwa, a jedynie całkowity jego koszt zmniejszymy o ok. 30-35 proc. Dużo, mało? Im więcej jeździmy, tym bardziej się opłaca!
Ile musisz zainwestować w instalację LPG?
Ceny komponentów do instalacji gazowych spadają, rośnie koszt robocizny, a w efekcie ceny instalacji gazowych nie zmieniają się od lat. Biorąc pod uwagę inflację, jest coraz taniej. Wciąż jednak wysokiej jakości instalacja do samochodu z bezpośrednim wtryskiem benzyny i mocnym silnikiem cztery tys. zł musi kosztować. Jeśli jest wyraźnie taniej, trzeba decydować się (albo warsztat robi to w naszym imieniu) na kompromisy jakościowe.
Dużo tańsze i mniej ryzykowne są montaże instalacji do samochodów z pośrednim wtryskiem benzyny. Nie ma takich wielu wśród aktualnie produkowanych modeli, niemniej się zdarzają. Im starszy rocznik auta, tym większa szansa na to, że nie ma bezpośredniego, tylko właśnie pośredni wtrysk benzyny. Wśród nich jest właśnie sporo samochodów z napędem hybrydowym – stąd ich popularność wśród taksówkarzy. Cena takiej instalacji wraz z montażem to dwa-trzy tysiące zł. Warto jednak mieć świadomość, że jeśli warsztat bierze za części i usługę 2 tys. zł, to zarabia na tym niewiele i jeśli wystąpią problemy, niechętnie weźmie je na siebie.
Kiedyś bywało jeszcze taniej, bo silniki miały prostsze konstrukcyjnie układy zasilania. Starsze samochody z jednopunktowym wtryskiem paliwa przerabiało się na gaz za kwoty poniżej 2000 zł. Nie zmieniło się to przez lata – do dziś starsze, prostsze i bardziej wytrzymałe silniki przerabia się na LPG za takie właśnie kwoty.
Jednak już sam fakt, że aby jeździć na gazie, trzeba zainwestować, zniechęca wielu, bo korzyści przyjdą dopiero z czasem. Wystarczy policzyć: jeśli mój samochód spala 8 litrów benzyny na sto, to kosztuje mnie to około 530 zł za 1000 km. Ten sam dystans na gazie przejadę za 330 zł, a więc zaoszczędzę 200 zł. Zanim instalacja się zwróci, trzeba przejechać np. 15 tys. km, a potem dopiero zaczną się oszczędności. Czyli za rok. A co, jeśli w tym czasie gaz zdrożeje?
Czy LPG zdrożeje albo, czy może go zabraknąć?
Niepokój kierowców zastanawiających się nad inwestycją w instalację LPG jest poniekąd uzasadniony. Jeszcze rok temu zdecydowaną większość gazu płynnego polskie firmy sprowadzały z Rosji. Obecnie to się trochę zmieniło, jednak wciąż Rosja pozostaje głównym źródłem tego paliwa. Dotychczas nałożone na ten kraj sankcje nie dotyczą jednak LPG i Polska wciąż sprowadza go z tego kierunku w ogromnych ilościach. Nie ma uzasadnienia dla wzrostu cen autogazu, można nawet spodziewać się, że wiosną paliwo to stanieje jak co roku o tej porze. Ale gwarancji nie ma. Gdyby Rosja nagle wstrzymała sprzedaż LPG do Europy... Jednak trzeba wiedzieć, że Polska jest największym w Europie odbiorcą i konsumentem LPG, a także czwartym na świecie. Większość importowanego przez Polskę gazu płynnego (trzy czwarte) zużywają kierowcy, jedna czwarta służy do ogrzewania pomieszczeń. Rosja nie miałaby co zrobić z taką ilością LPG – jedynie bezproduktywnie spalić. Sprzeda go albo nam, albo nikomu. Więc ryzyko, że gazu zabraknie, nie jest duże.
Jak się jeździ na LPG?
Jeśli ktoś kupił samochód fabrycznie wyposażony w instalację gazową, to szybko zauważył, że jazda na gazie prawie niczym nie różni się od jazdy na benzynie. To, że mamy instalację w aucie, słychać: ilekroć system przełącza zasilanie z benzyny na gaz, dociera do wnętrza samochodu kliknięcie zaworów. Potem jedynym minusem jazdy na gazie jest nieznacznie obniżona moc silnika, co jest tym bardziej odczuwalne, im mniejszy i słabszy jest silnik auta. W samochodach, które mają "wystarczające" osiągi, obniżenie o kilka proc. momentu obrotowego silnika niewiele zmienia. Tak samo sytuacja wygląda w autach przerobionych na gaz warsztatowo – o ile wszystko się udało i działa jak należy, to komfort jazdy spada nieznacznie. Najbardziej przez to, że trzeba częściej tankować – typowy zbiornik we wnęce na koło zapasowe mieści 30-35 litrów gazu, a zużycie tego paliwa w typowym aucie benzynowym rzadko jest niższe niż 10 l/100 km.
Nie zawsze jest jednak tak dobrze. Im nowocześniejszy silnik, tym większe ryzyko problemów – choćby wynikających z przegrzania katalizatora czy sond w układzie wydechowym. Dlatego w autach taksówkarskich przerobionych na gaz, często serwisowanych najtaniej, jak to możliwe, świecenie się lampki informującej o usterce silnika nie jest czymś rzadko spotykanym. Ale czy inaczej jest z autami wyposażonymi w silnik Diesla? Aby jeździć w mieście bez obaw o drożność filtra DPF, często trzeba zdecydować się na niedozwolone przeróbki – czyli także zepsuć samochód.
Dlaczego auta na gaz są tak stare?
Średni wiek samochodu z instalację LPG w Polsce to według bazy CEPiK ok. 18 lat. Jest tak z kilku względów:
- Po pierwsze, wśród nowych samochodów pojazdy fabrycznie przystosowane do LPG to margines rynku: to kilka modeli Dacii (przy czym Dacia jest pod względem oferty nowych samochodów z instalacją LPG liderem w Polsce), Renault, jeden Fiat (Panda), dwa SUV-y marki SsangYong, jeden model Skody (Fabia), kilka modeli Kii i Hyundaia.
- Po drugie, firmy, które są głównymi nabywcami nowych aut, wolą samochody potencjalnie mniej problemowe, łatwiejsze w serwisowaniu.
- Po trzecie, wśród starszych aut jest więcej modeli, które łatwiej i przy mniejszym ryzyku jest przerobić na gaz.
- Po czwarte, jazda na gazie to oferta przede wszystkim dla kierowców, którzy są zmuszeni do ograniczania kosztów eksploatacji. Tanie (stare) auto i tanie paliwo – to dla wielu optymalna kombinacja.
- Po piąte, nie każdy nowy samochód da się przerobić na LPG. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że wśród nowych aut przeważają takie, w których albo nieracjonalnie wysoki jest koszt przeróbki, albo zbyt wysokie jest ryzyko wystąpienia usterek, albo wręcz nie ma takiej możliwości.
Na marginesie: samochody z fabryczną instalacją LPG mają sporo zalet, ale i pewne wady. Ich zalety są takie, że auta fabrycznie przystosowane do LPG mają zmodyfikowane, a przynajmniej sprawdzone pod kątem wytrzymałościowym podzespoły potencjalnie podatne na usterki przy zasilaniu gazowym. Choćby głowice silników – można spodziewać się, że są one bardziej odporne na przegrzanie niż w wersjach niedostosowanych do LPG. Inna rzecz, że po latach mogą pojawić się problemy z serwisowaniem fabrycznej instalacji, która jest podobna do normalnej, ale jednak trochę inna.
I jeszcze jedna ważna rzecz: nie każdy nowy samochód oferowany z instalacją ma ją zamontowaną w fabryce. Niektórzy importerzy montują instalacje w Polsce, na swoje ryzyko, czasem nawet wbrew intencjom producentów aut.
Na gazie pojedziesz taniej. Jakieś problemy?
Obecność instalacji gazowej w samochodzie zwiększa częstotliwość występowania usterek i to nie powinno budzić wątpliwości. To usterki samych instalacji gazowych, w których wykorzystuje się z konieczności wiele tanich, średniej jakości komponentów (gdy sprzęt będzie zbyt drogi, nikt go nie kupi), ale też poważniejsze usterki spowodowane przez instalację gazową, np. uszkodzenie głowicy silnika. Niektórzy, jak taksówkarz Krzysztof z Warszawy, usterkę wliczają w koszty i się nie przejmują: "Jak się zepsuje, to cały używany silnik do mojego samochodu kosztuje 3,5 tys. zł. Pełno ich jest, bo właśnie się nie psują. Mój jeździ na razie bez problemu – na gazie 35 tys. km".
Inni mogą być zaskoczeni i rozczarowani, gdy trzeba wymienić kable zapłonowe, częściej ustawiać zawory, wymieniać świece, płacić za regulacje instalacji itp. Ostatecznie jednak miało być taniej, a nie lepiej.
Reasumując: warto zainwestować w jazdę na LPG?
Jeśli ktoś już ma instalację LPG w samochodzie, to raczej z niej nie zrezygnuje, a benzynę będzie tankował tak rzadko, jak to tylko możliwe. Jazda na LPG jest tańsza i już! Jeśli ktoś się zastanawia, musi wziąć pod uwagę po pierwsze, ile jeździ (im więcej, tym większy sens w jeździe na LPG), a po drugie, jaki ma samochód. Być może, skoro ma być taniej, rozwiązaniem jest... sprzedaż nowszego auta i kupno w jego miejsce tańszego, o którym wiadomo, że nie będzie sprawiał nadmiernych problemów po przerobieniu na gaz. Długość pokonywanych dystansów to jednak podstawa. Jeśli instalacja ma się zwracać trzy lata, to nie warto. Jeśli parę miesięcy czy rok – wtedy opłaca się o tym pomyśleć.