9 TDI. Po przejechaniu około 22 tys. km pojawiło się drżenie kierownicy. Stosowałem się do wszystkich zaleceń serwisu. Wymieniłem felgi, opony, została przeprowadzona ocena zawieszenia. Panowie ze Skody mówią, że jest OK, a kierownica drży! Byłem już 6 razy z tą samą usterką w serwisie. Samochód jest objęty 2-letnią gwarancją. Nie wiem, w jaki sposób zakończyć tą nierówną walkę. Nadmieniam, iż jeden pracownik serwisu stwierdził drżenie. Udałem się do innego mechanika, który zasugerował skrzywienie półosi lewej lub wadliwe działanie układu wspomagania. Jestem umówiony po raz 7 w serwisie. Przy zakupie Fabii traktowany byłem jak księżniczka na ziarnku grochu. Moje obecne starania, żeby usunąć usterkę, wyglądają jak wizyty u psychiatry. Ja występuję w roli pacjenta.Rafał WojasPo interwencji "Auto Świata":n Pierwszy raz klient zgłosił stuki zawieszenia przy przeglądzie 15 tys. km. Sprawdzono dokładnie zawieszenie, usunięto luzy, wykonano jazdę próbną. Przy następnej wizycie wymieniono łączniki stabilizatorów. Klient nadal zgłaszał stuki. Dokładnie przebadano bicie tarcz i piasty kół przednich. Nie stwierdzono nieprawidłowości. W lutym br. właściciel Fabii złożył reklamację na drżenie kierownicy i stuki zawieszenia. Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Przy przeglądzie 30 tys. km wymieniono przekładnię kierowniczą, ustawiono geometrię zawieszenia oraz wymieniono koła.Drgania kierownicy zgłaszane przez klienta występują tylko wtedy, gdy jedzie się po nierównej nawierzchni i nie ma to związku z wadą układu kierowniczego, lecz ze stanem nawierzchni, co jest przenoszone na koło kierownicy.Ostatnia wizyta miała miejsce w lipcu br. W związku z obawami klienta o bezpieczeństwo podczas jazdy uzgodniliśmy, że powołamy na nasz koszt rzeczoznawcę, który oceni stan techniczny samochodu i wyda stosowną opinię.Jerzy Lorkowski, kierownik działu serwisu Skoda Auto PolskaOd redakcji:Jeśli na koło kierownicy są przenoszone drgania, to każdy kierowca je wyczuje. Niezrozumiałe jest zatem przedstawianie całej historii napraw Fabii, by opisać tak prostą do zdiagnozowania usterkę. Ale ta historia ma szczęśliwy finał - Skoda powiadomiła redakcję, że usterka została usunięta. Potwierdził to również właściciel Fabii. Teraz nawet podczas podróżowania po dziurawych polskich drogach ręce kierowcy nie wpadają w wibracje, jak wcześniej sugerowali mechanicy serwisu Skody.Częsty gość serwisu Mój 3-letni Opel Combo 1.7 przy nierozgrzanym silniku dławi się. Mechanicy w serwisie stwierdzili, iż uszkodzony jest przepływomierz i wtryski. Po odebraniu auta zauważyłem, że usterka nie została usunięta i silnik dławi się nadal. Po ponownej naprawie defekt nadal był zauważalny i dodatkowo włączyła się lampka serwisowa - komputer przełączył silnik na tryb awaryjny. Jak potem się okazało w serwisie, uszkodzoniu uległ przepływomierz (wcześniej wymieniony na nowy). Powyższy problem powtarzał się kilkakrotnie. Po ostatniej naprawie (kwiecień 2005 r.) odebrałem samochód i po przejechaniu ok. 15-20 km ponownie zapaliła się kontrolka serwisowa.Jerzy Barski, PołczynPo interwencji "Auto Świata": Ostatnią przyczyną unieruchomienia auta był uszkodzony sterownik pompy wtryskowej. Klient kupił go na własny koszt. Odebrał Combo 28 czerwca br., przy czym podpisał dokument, że diler nie udziela gwarancji na sterownik, a jedynie na jego montaż. Niezależny rzeczoznawca potwierdził diagnozę serwisu, że do wymiany kwalifikował się ww. sterownik. Przemysław Byszewski, General Motors PolandAudi nie chce mi pomócPo przeczytaniu testu salonów (AŚ nr 25) pomyślałem, że może warto byłoby też zrobić test obsługi posprzedażnej w tych salonach. Piszę maila do Redakcji z powodu braku obsługi posprzedażnej oraz reakcji na spostrzeżenia klienta w salonie Audi Autopremium w Poznaniu, a także biura obsługi klienta importera. Audi zapewniało mnie, że skontaktuje się ze mną. Nic takiego nie nastąpiło. Kupiłem auto za 500 tys. zł, a teraz jetem lekceważony.Waldemar Żurowski Kantują nasNie tylko firma Ofion oszukuje klientów na oleju (AŚ nr 29/2005). Należę do dociekliwych użytkowników samochodów. Dlatego wielokrotnie na stacjach Fiata czy Toyoty wyrażałem zdziwienie, że według wręczanej mi faktury nalano więcej oleju, niż przewiduje książka serwisowa samochodu. Gdy zwracałem na to uwagę, pracownicy serwisu stwierdzali, że się pomylili. Proponuję, by "Auto Świat" podczas testów jakości obsługi serwisowej sprawdzał również, czy ASO nie kantuje na ilości wlanego oleju.Roman Wyłupek
Interwencje
Drgawki Fabii Moje perypetie z salonem Skody w Zielonej Górze trwają już ok 6 miesięcy. Kupiłem nową Fabię 1.