Po przejechaniu około 40 tys. km wystąpiła pierwsza usterka - uszkodzenie skrzyni biegów (ponownie wymieniono ją przy przebiegu 160 tys. km, lecz już nie na gwarancji jak poprzednio, tylko za 7000 zł). Po około 60 tys. km zepsuła się turbina, która została wymieniona w ramach gwarancji. Po przejechaniu około 90 tys. km awaria turbiny powtórzyła się. Przez nastepne 20-30 tys. km turbosprężarkę naprawiano 2 razy. Na przeglądzie przy 140 tys. km okazało się, że turbina po raz kolejny nadaje się do remontu i oprócz tego trzeba splanować głowicę i uszczelnić silnik. Kosztowało to ok. 4000 zł. Na turbinę otrzymałem rok gwarancji. Po 11 miesiącach turbosprężarka znowu odmówiła współpracy. Serwis Renault Auto Compol w Poznaniu odmówił naprawy w ramach gwarancji, ponieważ samochód ma za duży przebieg - 180 tys. km. Łukasz FurmankiewiczPo interwencji "Auto Świata":Faktycznie w historii eksploatacji auta Klienta nastąpiły 4 awarie turbosprężarki, którą wymieniano/regenerowano zgodnie z zaleceniami gwaranta. Klient nie ponosił kosztów wynikających ze zobowiązań gwarancyjnych. Przy ostatniej reklamacji z marca br. (przebieg 180 tys. km) rzeczywiście stwierdzono konieczność wymiany turbosprężarki, jednakże przyczyną niniejszej awarii jest zatarcie pompy olejowej, co jednoznacznie wskazuje na eksploatacyjny charakter uszkodzeń. Z uwagi na historię napraw Laguny zaproponowaliśmy klientowi udział w kosztach naprawy w wysokości 5000 zł.Eliza Kruszewska, dział prasowy Renault PolskaNiezgodne numery VINW 2004 r. kupiłem używane auto od autoryzowanego dilera. Po półtorarocznym użytkowaniu samochodu na przeglądzie technicznym okazało się, iż numery nadwozia i silnika są inne niż wymienione w umowie zakupu. Sprzedawca nie wypiera się, iż zaszła pomyłka jeszcze podczas pierwszej rejestracji. Ustalono, że drugie auto z numerami, które mam w dowodzie rejestracyjnym, jeździ gdzieś na południu Polski. Diler upiera się, żebym na podstawie faktury korygującej na nowo zarejestrował samochód. Czy to wystarczy? Czy mogą jeździć dwa auta o tym samym numerze VIN?Mirosław OsińskiPo interwencji "Auto Świata":Właściciel powinien dochodzić swoich praw na drodze cywilnej. W przypadku ewidentnej winy producenta lub sprzedawcy możliwe jest żądanie wymiany pojazdu na wolny od wad prawnych.Andrzej Bogdanowicz, Resort Infrastruktury Rysy na zderzakuPo odbiorze Forda Mondeo od warszawskiego dilera Forda Auto Plaza po naprawie powypadkowej okazało się, że tylne koło jest niedokręcone (trzy śruby były odkręcone). Ponadto wieczorem stwierdziłem obtarcie na zderzaku tylnym po lewej stronie (ta strona nie była uszkodzona w wypadku). Spodziewałem się, że usterkę usunie na swój koszt warsztat blacharsko-lakierniczy Forda. Niestety tak się nie stało.Remigiusz JastrzębskiPo interwencji "Auto Świata":Nie zgadzamy się z przedstawionymi zarzutami. Mondeo przed wydaniem poddane zostało dwukrotnej kontroli, w skład której wchodzi m.in. sprawdzenie elementów bezpieczeństwa, w tym stanu ogumienia i dokręcenia kół. Ponadto auto przeszło z wynikiem pozytywnym powypadkowe badanie techniczne, w skład którego wchodzą: ścieżka diagnostyczna, kontrola zawieszenia na szarpakach oraz stanu ogumienia i dokręcenia kół. Po naprawie Mondeo zostało odebrane bez zastrzeżeń. W związku z tym uszkodzenie powłoki lakierniczej zderzaka (otarcie) na terenie serwisu nie mogło mieć miejsca.Marek Bazylak, kierownik zakładu napraw nadwozi Auto PlazaOd redakcjiZażalenia Klienta są bezpodstawne. Po pierwsze, po oddaniu samochodu do warsztatu nie zażądał protokołu przyjęcia auta, na którym powinna być także ocena powłoki lakierniczej. Po drugie, przy odbiorze Mondeo podpisał oświadczenie, że samochód jest kompletny oraz nieuszkodzony. W takiej sytuacji stanowisko Forda jest uzasadnione - zarysowanie mogło powstać poza serwisem.
Interwencje
Renault dofinansuje naprawęW 2001 roku kupiłem nowe Renault Lagunę II 1.9 dCi.