Ale to kosztuje, więc są duże opory. Proszę powiedzieć, czy nie prościej i taniej byłoby zgniatać wraki w kostkę i wysyłać do hut na przetopienie?- Taka metoda pozbywania się wyeksploatowanych samochodów była bardzo popularna w USA i w Europie w latach 50. i 60. Ale wtedy nikt nie mówił o ekologii, o zatruwaniu środowiska i odzyskiwaniu surowców. Chodziło przede wszystkim o pozbycie się milionów wraków. Samochody składają się nie tylko z części stalowych. Coraz więcej jest w nich tworzyw sztucznych, metali kolorowych, metali szlachetnych (katalizator), poza tym w każdym aucie jest kilka litrów olejów i innych płynów szkodliwych dla środowiska. Tylko w procesie recyklingu można odzyskać surowce i nie zanieczyścić środowiska.- Jak recykling miałby wyglądać w Polsce?- W założeniach ustawy mówi się o tym, że co najmniej 75 proc. dziś eksploatowanych aut po wycofaniu z użytkowania, trzeba będzie dostarczyć do zakładów zajmujących się recyklingiem. W 2005 roku ten odsetek zwiększyłby się do 85 procent. Z tych 85 procent aut musi być odzyskane 80 procent materiałów i surowców, a w 2015 roku aż 95 procent. Czyli zakłada się prawie całkowitą przeróbkę starych aut. - Czy to jest możliwe do zrealizowania? - Będzie to trudne zadanie, ale możliwe do wykonania pod pewnymi warunkami. Podstawowy to konieczność myślenia o recyklingu już na etapie projektowania auta. Chodzi o zastosowanie tworzyw, które łatwo przerobić. Trzeba także tak projektować części, aby można je było łatwo demontować. Konieczne jest też oznaczanie części plastikowych kodami, aby bez trudu identyfikować rodzaj surowca. Japończycy, którzy są o wiele dalej w przeróbce zużytych aut niż my, deklarują, że są w stanie za kilka lat odzyskiwać 100 procent użytych materiałów i surowców. - Kto sfinansuje budowę zakładów recyklingu samochodów?- Tu jest duży problem, bo projekt ustawy nakłada ten obowiązek na producentów i importerów aut. To oczywiście musi się odbić na cenie aut. Obliczono nawet, że skoro za kilogram auta poddanego recyklingowi producent będzie miał zapłacić 50 groszy (a więc za samochód średniej klasy okoł 700-800 złotych), to o tyle właśnie mogą zdrożeć auta nowe. Nie przesądzając szczegółów technicznych, trzeba jednak stwierdzić, że recykling jest konieczny. I nie tylko dlatego, że Unia Europejska nas do tego zmusi. Chodzi o środowisko i miliony ton odzyskanych surowców.
Recykling aut
- Panie doktorze, trwa dyskusja nad ustawą o recyklingu wyeksploatowanych samochodów. Unia Europejska zaleca stworzenie sieci punktów, w których stare autapodlegałyby przeróbce.