Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Porady > Wszystko o silniku > Silniki MultiAir Fiata: przełomowe rozwiązanie i… kłopoty?

Silniki MultiAir Fiata: przełomowe rozwiązanie i… kłopoty?

Autor Andrzej Jedynak
Andrzej Jedynak

System sterowania zaworami o nazwie „MultiAir” to prawdziwa techniczna perełka. Jak sprawdza się w praktyce? Konieczność wymiany modułu sterującego zaworami spotkała niejednego użytkownika auta z tym systemem – czy zatem bać się takich silników? Jakie są koszty wymiany urządzenia?

silnikkŹródło: Fiat
  • Główna ciekawostka wersji MultiAir kryje się pod pokrywą zaworów - to elektrohydrauliczny system sterowania zaworami ssącymi
  • MultiAir całkowicie eliminuje wałek rozrządu dla zaworów ssących
  • Podstawą prawidłowego funkcjonowania systemu MultiAir jest regularna, częsta wymiana oleju

Ograniczenia związane ze sterowaniem rozrządem od dawna martwią konstruktorów. Czas otwarcia zaworów oraz ich skok są wymuszane przez kształt krzywek wałków rozrządu. Ułatwieniem w konstrukcji były, wprowadzane w latach 90., układy zmiennych faz rozrządu. Obecnie to bardzo popularne rozwiązania, w pewnym zakresie pozwalające zmieniać czasy otwarcia i zamknięcia zaworów. To ułatwiło konstruktorom pogodzenie sprzecznych cech (wysoka moc i oszczędność). Ostatnie lata to też debiut takich systemów, jak Valvetronic BMW, które pozwalają zmieniać także skok zaworów (od praktycznie zerowego do np. 9,8 mm).

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

MultiAir: Mała rewolucja w układzie rozrządu

Rozwiązanie opatentowane przez Fiata w 2002 r. i gotowe do produkcji w 2009 r. można uznać za rewolucyjne. MultiAir całkowicie eliminuje wałek rozrządu dla zaworów ssących. Są one sterowane hydraulicznie (rysunki w galerii). W 1. generacji systemu (większość aut dostępnych obecnie) przewidziano 5 trybów pracy, zależnych od obrotów i obciążenia silnika. Jednak na rysunkach są tylko przykłady, bo tak naprawdę w ramach każdego z trybów zawory mogą się otwierać na krócej lub dłużej – każdorazowo komputer decyduje też o wzniosie zaworów.

Andrzej Jedynak