Auto Świat Porady Wszystko o silniku Które małe silniki trzycylindrowe psują się na potęgę, a które przetrwają setki tysięcy kilometrów?

Które małe silniki trzycylindrowe psują się na potęgę, a które przetrwają setki tysięcy kilometrów?

Autor Marcin Matus
Marcin Matus
Autor Andrzej Jedynak
Andrzej Jedynak

Silniki trzycylindrowe są tańsze w produkcji niż ich większe odpowiedniki. To zaleta, ale dla producentów, bo na ceny aut się to nie przekłada. A jak przekłada się na koszty serwisu, awaryjność, zużycie paliwa? W końcu trzycylindrowe silniki, najczęściej o niedużej pojemności, są mocno wysilone. Zobaczmy, co na ten temat mówią mechanicy.

Silniki R3: trzy razy więcej kłopotów i wydatków?
Zobacz galerię (12)
Audi; BMW;
Silniki R3: trzy razy więcej kłopotów i wydatków?
  • Czy silniki trzycylindrowe są trwałe i niezawodne? To zależy. Dokładnie tak samo jak w przypadku większych jednostek. Trafiają się wpadki, ale i bardzo udane konstrukcje, co wprost przyznają mechanicy
  • Silniki R3 są bardzo wrażliwe na agresywną jazdę. Jeśli masz ciężką stopę, wybierz motor o większej liczbie cylindrów

Kierowcy z dawnego bloku wschodniego silniki dwu- i trzycylindrowe znają aż nadto dobrze – takie jednostki miały Trabanty, Wartburgi, Syreny, Polskie Fiaty 126p, Cinquecento 0.7, Daewoo Tico czy Matiz – czyli niemal wszystkie popularne, tanie modele. Auta z "luksusowymi" silnikami (czytaj: czterocylindrowymi) to już wyżej cenione Łady, Fiaty 125p, Polonezy czy nawet Dacie 1310. Obowiązywał więc klarowny podział: tanie i małe auta były napędzane silnikami R2 lub R3, większe – R4. W tamtych czasach nikomu nawet nie przyszłoby do głowy, żeby traktować trzycylindrówki jako pełnoprawne silniki i montować je w aucie o kompaktowych rozmiarach czy – o zgrozo – w klasie średniej.

Przeczytaj także: Najgorsze silniki ostatnich lat. Benzyny i diesle. Omijaj je szerokim łukiem

Tymczasem w ostatnich 10 latach nastąpił prawdziwy boom: silniki z trzema cylindrami trafiły pod maski BMW (!), to, że napędzają modele kompaktowe, nikogo już nie dziwi, co więcej – spotkacie je w klasie średniej (Ford Mondeo) i w SUV-ach (np. Škoda Karoq, Opel Grandland X). Jak traktować te auta? To zawalidrogi nieoferujące za grosz kultury pracy? Czy technika poszła już tak do przodu, że nie zauważycie różnicy?

Autor Andrzej Jedynak
Andrzej Jedynak