W słoneczny sierpniowy poranek wyjeżdżamy z Warszawy do Ingolstadt. Powód podróży: bliższe zapoznanie się z samochodem, od którego na dobre zaczęła się powojenna historia Audi, czyli z modelem 100 (generacja C1), a dokładniej – jego najładniejszą i najrzadszą odmianą Coupé S. Choć dziś wydaje się to nieprawdopodobne, niewiele zabrakło, żeby będące obecnie wizytówką i chlubą koncernu Volkswagena Audi zniknęło, pozostając jedynie zapisem w książkach o historii motoryzacji. To właśnie „setka”, którą ludzie Audi zaprojektowali w dużej mierze po godzinach (do tego bez wiedzy kierownictwa Volkswagena!), zdecydowała o tym, że dziś samochody z czterema pierścieniami na grillu w ogóle istnieją, a do tego są traktowane na równi z BMW i Mercedesem.
Więcej o przewrotnej historii Audi 100 i dziejach całej firmy dowiecie się z „AŚ Classic” nr 5/2017, na razie jednak wracamy do naszej podróży A5 Sportbackiem – autem, które jest dzisiejszą interpretacją wszystkich tych wartości, które zdecydowały o powstaniu Coupé S prawie 50 lat temu.
Zatem przede wszystkim – wyróżniać się! Spójrzcie prawdzie w oczy i przyznajcie przed samymi sobą: naprawdę wam na tym nie zależy? Oczywiście, nie chodzi tu o zaciekawienie, jakie może wywołać np. spoiler na tylnej klapie wielkości regału z Ikei czy ordynarne dodatki rodem z tuningowego sklepu w Azji. Zarówno Coupé S 50 lat temu, jak i A5 Sportback dziś mówią do otoczenia znacznie subtelniejszym językiem. Ktoś może tej mowy nie dosłyszeć? No cóż, skoro nie usłyszał, to może nie do niego mówiono?
Audi 100 Coupe - styl bez kompromisów
W przypadku pierwszego „nowożytnego” coupé Audi sprawa była postawiona dość jasno: chcesz, by twoje auto wyróżniało się smukłą linią, pogódź się z tym, że w środku nie będzie tak wygodnie, jak w sedanie. W Sportbacku nie trzeba iść na takie kompromisy. Opadająca linia dachu nadaje samochodowi sportowy charakter, z tyłu nie brakuje przestrzeni, a czworo drzwi sprawia, że także wsiadanie do auta okazuje się znacznie prostsze niż 50 lat temu. Po prostu A5 Sportback to prawdziwe gran turismo do długich i szybkich podróży! Idealne na 1000-kilometrową trasę.
Audi 100 zdobyło uznanie klientów za sprawą świetnie zestrojonego zawieszenia, które pozwalało wyjść z opresji nawet niezbyt utalentowanemu kierowcy. Dziś te cechy nadal są wizytówką aut z Ingolstadt, tyle że są one na poziomie, o którym w 1970 roku można było pomarzyć. Coupé S szokowało przednim napędem, dzięki któremu m.in. miało inne proporcje nadwozia, było też obszerniejsze i wygodniejsze dla pasażerów od tylnonapędowych pojazdów o podobnej długości. W naszym Sportbacku znalazło się quattro – napęd na obie osie, który stał się wizytówką Audi (pamiętacie reklamę tej firmy z podjeżdżającym pod skocznię narciarską „cygarem”?). Doceniliśmy tę technikę w Niemczech – ulewny deszcz na betonowej autostradzie był jej najlepszym sprawdzianem. Spływająca z nawierzchni woda i kałuże na jezdni nie potrafiły wyprowadzić auta z równowagi – samochód ze stoickim spokojem, bez żadnej odczuwalnej reakcji na kierownicy, pokonywał kolejne wodne przeszkody.
W kabinie Sportbacka uderzająca była także cisza. Superstłumiony dźwięk silnika i prawie niesłyszalne odgłosy z zewnątrz pojazdu czynią A5 sprawdzonym kompanem długich podróży – idealne miejsce do odtwarzania ulubionej muzyki albo audiobooka i wsłuchiwania się w niuanse roli Janusza Gajosa grającego „Ojca chrzestnego”.
Audi A5 Sportback - diesel z AdBlue
Za przeniesienie napędu w A5 odpowiadał 7-przełożeniowy S-tronic, czyli preselekcyjna, dwusprzęgłowa przekładnia. „Automat” sprawdza się najlepiej w mieście – wiadomo, tu najczęściej trzeba sięgać do drążka biegów – ale w trasie przekładnia S-tronic również ma sporo do roboty, zwłaszcza gdy wyprzedzające się ciężarówki dają wolną drogę, a za nami wije się sznur samochodów, także czekających na możliwość wyprzedzania. Zmiana biegów odbywa się wtedy w okamgnieniu, bez utraty ciągu silnika.
Silnik | turbodiesel R4 |
Pojemność silnika benz. | 1968 cm3 |
Moc maksymalna | 190 KM/4200 obr./min. |
Maks. moment. obr. | 400 Nm/1750 obr./min. |
Napęd | na cztery koła |
Skrzynia biegów | aut. 7-biegowa |
Dł./szer./wys. | 4733/1843/1386 mm |
Bagażniik | 480 l |
Masa własna | 1675 kg |
Prędkośc maksymalna | 235 km/h |
Przysp. 0-100 km/h | 7,4 s |
Średnie spalanie | 4,5 l/100 km |
Cena | od 197 400 zł |
Nadwozie, napęd, skrzynia, system audio – wszystko to na nic, gdy pod maską brakuje odpowiedniego silnika. Jeszcze kilka lat temu jednostka wysokoprężna w samochodzie o jakichkolwiek sportowych konotacjach byłaby nie do pomyślenia. Tymczasem nowoczesne turbodiesle ze swoimi przodkami pod względem eksploatacji nie mają nic wspólnego – olbrzymi moment obrotowy, kultura pracy i niskie spalanie to zalety, które w aucie przeznaczonym do długich podróży mają ogromne znaczenie.
Oczywiście, z afery dieslowskiej należy jak najszybciej wyciągnąć wnioski, ale zanim wszyscy przesiądziemy się do „elektryków” (co pewnie jeszcze trochę zajmie), a zacięta walka o jak najmniejszą emisję CO2 potrwa, diesle w cennikach pozostaną. W naszym Sportbacku za oczyszczanie spalin odpowiadał system korzystający z dodatku AdBlue, a na 1000-kilometrowej trasie duże znaczenie ma częstotliwość tankowania – przy delikatnej jeździe naszą „A5-ką” można pokonać ten dystans, i to ze sporym zapasem, bez konieczności postoju na stacji
Spotkanie w domu – przed Audi Forum w Ingolstadt.
Powód podróży: bliższe zapoznanie się z samochodem, od którego na dobre zaczęła się powojenna historia Audi, czyli z modelem 100 (generacja C1), a dokładniej – jego najładniejszą i najrzadszą odmianą Coupé S.
To właśnie „setka”, którą ludzie Audi zaprojektowali w dużej mierze po godzinach (do tego bez wiedzy kierownictwa Volkswagena!), zdecydowała o tym, że dziś samochody z czterema pierścieniami na grillu w ogóle istnieją, a do tego są traktowane na równi z BMW i Mercedesem.
Spłaszczona u dołu kierownica to bardziej element stylizacyjny w S-Line niż ułatwienie w zajmowaniu miejsca.
Prędkościomierz, obrotomierz i... no cóż, wiele więcej w Audi 100 Coupé S nie było. W takich samochodach kierowca nie był jeszcze tak odizolowany, co też miało swój urok.
Skórzano-materiałowa tapicerka powoduje, że nie ślizgamy się na fotelach. Wielopłaszczyznowa regulacja każdemu umożliwi znalezienie wygodnej pozycji.
Wygląd i zawartość wyświetlacza za kierownicą można zmieniać w zależności od humoru lub upodobań.
Szybka jazda autostradą i spalanie na poziomie 8,5 l/100 km – niezły wynik!
Wybór trybu jazdy odbywa się oddzielnymi przyciskami...
...a większość innych urządzeń obsłużymy pokrętłem kontrolera MMI.
W trybie Individual możemy samodzielnie komponować ustawienia poszczególnych podzespołów auta.
Pięciodrzwiowe coupé brzmi trochę jak sprzeczność, ale czy samochód nie ma przede wszystkim jak najlepiej służyć użytkownikowi?