Udało nam się wzbudzić w was oburzenie? Tyle kasy za kompakt z Korei? Pewnie do głowy przyszło wam już pięć innych propozycji w tym budżecie, budzących większe pożądanie i zazdrość sąsiadów. Ale kupujecie auto dla siebie czy dla sąsiada? Hyundai i30 nie będzie denerwował osób z waszego osiedla, ale nie wzbudzi też waszej irytacji po zakupie.
Wręcz przeciwnie. Nowe i30 to typ cichego bohatera. Im dłużej nim jeździliśmy, tym bardziej lubiliśmy jego przyjazny charakter, pozbawiony wybujałych ambicji. Zaczyna się od pozycji za kierownicą – coś, o czym, o dziwo, niektórzy producenci potrafią zapomnieć w pogoni za najnowszymi multimediami. Jednak nie Hyundai. Tutaj nawet długa trasa nie męczy, bowiem fotel, jak i kolumna kierownicza mają duży zakres regulacji – nawet zagłówek można ustawiać w dwóch osiach.
Opanowanie obsługi podstawowych funkcji w kokpicie zajmuje kilka sekund. Wzrok nie musi się przyzwyczajać do żadnych wymyślnych czcionek czy ikon – grafika ekranów, jak i oznaczenie przycisków oraz czułość systemu na dotyk są absolutnie bezproblemowe. Tylko tyle i aż tyle, bo jeżdżąc setkami innych aut, zyskaliśmy doświadczenie, że często najprostsze rozwiązania wymagają od projektantów i inżynierów pomyślunku bądź też wzajemnego pogodzenia celów. To samo dotyczy schowków, uchwytów i półek. Na wszelkie przybory, które nosicie z sobą i chcecie mieć podczas jazdy pod ręką, Hyundai przewidział stosowne skrytki. To wszystko jest porządnie zmontowane, wykonane z materiałów sprawiających solidne wrażenie i nietrzeszczących.
Na brak miejsca nikt nie powinien narzekać. W tylnym rzędzie dorośli mogą podróżować w godnych warunkach. Siedzisko umieszczono wysoko, oparcie z kolei ma wybrzuszenie, które przyjemnie podpiera lędźwie. Można było jedynie wygospodarować nieco więcej miejsca na stopy. O komfort termiczny dbają dodatkowe nawiewy – to wcale nie jest jeszcze standard w tej klasie.
Hyundai i30 - zrównoważony charakter
Jeżeli ktoś decyduje się na kompakt z dieslem, to raczej z myślą o pokonywaniu dalekich dystansów. Niezależnie od tego, czy podróżujemy autostradą, czy lokalnymi drogami, i30 zapewnia wysoki komfort jazdy. Zawieszenie bardzo sprawnie i cicho filtruje niedoskonałości nawierzchni. i30 nie podąża ślepo za modą na sport, ma świetnie wyważone nastawy podwozia, jak i układu kierowniczego, które gwarantują wysoką stabilność. Auto prowadzi się przewidywalnie, poręcznie, ale nigdy nerwowo ani też irytująco leniwie. Mimo wszystko: gdy wydaje się jednak ponad 100 000 zł na kompakt, można wymagać dostępności zmiennych nastaw podzespołów choćby w opcji.
1,6-litrowy diesel to stary znajomy, który występował także w poprzedniku. Według naszych pomiarów rozpędza ważące 1402 kg auto w 10,3 s do „setki”, co właściwie odpowiada danym producenta. Zdecydowanie większą rozbieżność zauważyliśmy w spalaniu: 136-konny silnik „przestrzelił” wartość fabryczną aż o 59 proc.! To jeden z najgorszych wyników naszych statystyk. 6,2 l/100 km może samo w sobie nie szokuje, ale po pierwsze: Hyundai obiecuje 3,9 l/100 km, a po drugie: to poziom, który dziś osiągają 6-cylindrowe diesle o niemal dwukrotnie większej pojemności, pracujące w o wiele cięższych limuzynach. Jest to też tym bardziej zaskakujące, że szósty bieg skrzyni ma długie przełożenie.
Przy 140 km/h jednostka kręci się z prędkością 2600 obr./min, wówczas też kultura pracy jest dobra. Tyle że podczas dynamicznego przyspieszania silnik strudzony klekocze i nieprzyjemnie rezonuje. Z kolei, jadąc łagodnie i zmieniając biegi zgodnie z podpowiedziami pojawiającymi się na ekranie, wprowadziliśmy silnik w „dołek” momentu obrotowego. Próbująca się „wygrzebać” spod 1500 obr./min jednostka zaczęła stukać i buczeć, wyraźnie się dusiła. Należy to zignorować i znaleźć „złoty środek”, a także przed każdą podróżą dezaktywować układ start-stop, który uruchamia silnik z nieprzyjemnym szarpnięciem.
Hyundai i30 - multimedia na czasie, choć...
System multimedialny z 8-calowym ekranem dotykowym jest w testowanej wersji Premiere Luxury seryjny, w pozostałych odmianach wymaga od 3300 do 6000 zł dopłaty. Cena zawiera nawigację z planem aktualizacji map. Po podłączeniu systemu do hotspota, np. w smartfonie, można korzystać z aplikacji prognozy pogody i świeżo aktualizowanych danych o ruchu. Na co dzień jednak raczej nie będzie się tego używać: funkcja hotspota zużywa sporo energii w telefonie, poza tym każde wyłączenie silnika skutkuje rozparowaniem z siecią wi-fi. Bardziej przekonał nas system unikania kolizji, który wykrywa także pieszych i nie „wariuje”, gdy zbliżamy się do szlabanu, ale za to zatrzymuje auto, kiedy rzeczywiście zachodzi ryzyko wystąpienia kolizji.
Hyundai i30 - to nam się podoba
Świetna ergonomia, obszerne wnętrze, wygodne fotele i tylna kanapa, przyjazne i odprężające prowadzenie, wysoki komfort amortyzacji, porządna jakość wykończenia.
Hyundai i30 - to nam się nie podoba
Hałaśliwy przy obciążeniu silnik, duża rozbieżność między fabrycznym a realnym zużyciem paliwa, niektóre opcje dostępne tylko w topowej wersji, wysoka cena silnika 1.6 CRDi.
Hyundai i30 - nasza ocena
Gdyby nie klekoczący i spragniony silnik, przyznałbym nowemu Hyundaiowi 5 gwiazdek, bowiem i30 jeszcze nigdy nie było tak dopracowane, prowadzi się je też zdecydowanie lepiej niż poprzednika. Ale, niestety, znacząco wzrosła także cena – taniej można kupić porównywalnie wyposażoną Astrę 1.6 CDTI, a za kilka tysięcy złotych więcej dostaniecie VW Golfa 2.0 TDI.
Hyundai i30 - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.diesel/R4/16 |
Pojemność skokowa | 1582 cm3 |
Moc maksymalna | 136 KM/4000 obr./min. |
Maks. moment obrotowy | 280 Nm/1500-3000 obr./min |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,3 s |
Prędkość maksymalna | 200 km/h |
Średnie spalanie testowe | 6,2 l/100 km |
Skrzynia biegów/napęd | man. 6-biegowa/przedni |
Pojemność bagażnika | 395-1301 l |
Długość/szerokość/wysokość | 4340/1795/1455 mm |
Rozstaw osi | 2650 mm |
Gwarancja mech./perforacyjna | 5 lat/12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km |
Cena podst. testowanej wersji | 105 900 zł |
Cena egz. po doposażeniu | 108 200 zł |
Galeria zdjęć
Koreańczycy, tworząc nowe i30, wykonali nie jeden, lecz dwa kroki milowe do przodu, ale podnieśli też cenę swojego kompaktu. Czy to auto jest warte takich pieniędzy?
Schludny design bez zbędnych błyskotek. Głowicę radaru odstępu elegancko wkomponowano w znaczek na grillu.
Nowe i30 to typ cichego bohatera – im dłużej się nim jeździ, tym bardziej się je lubi
Podłogę można ustawić na dwóch poziomach, ale w dolnym powierzchnia ma załamania. Seryjna „dojazdówka”.
395 l to bardzo dobry wynik w tej klasie. Próg bagażnika jest jednak stosunkowo wysoko jak na kompaktowego hatchbacka.
LED-y do jazdy dziennej są jednocześnie kierunkowskazami. Okrągła soczewka to reflektor przeciwmgielny.
Wygodna kanapa z wysoko umieszczonym siedziskiem i wybrzuszonym oparciem podpierającym lędźwie.
Podgrzewanie foteli i kierownicy jest seryjne w topowej wersji Premiere Luxury – szczególnie cenne w naszym klimacie.
Stonowany i czytelny, ale jednak nie nudny kokpit. Poza boczkami drzwi materiały są dobrego gatunku, nawet twarde plastiki nie rażą taniością. Jakość montażu też jest odpowiednia do ceny. Lewarek lekko i precyzyjnie pracuje, pozycja za kierownicą – znakomita.
Nawigacja ma darmową aktualizację map i zawsze świeże dane o ruchu.
136-konne 1.6 CRDi występuje od wersji Comfort – wydatek minimum 88 500 zł. Nasz testowy egzemplarz kosztował jednak aż 108 200 zł.
W obszernych kieszeniach w przednich drzwiach mieszczą się jednocześnie butelki 1,5- i 0,5-litrowe.
Jedne z najlepszych foteli w tej klasie, nawet po długiej trasie wysiada się bez bólu pleców. Zagłówki mają dwuosiową regulację.
Połączenie systemu z hotspotem w telefonie pozwala m.in. sprawdzić prognozę pogody na ekranie w kokpicie.
Wzorowo: łatwa regulacja podświetlenia zegarów. Asystent pasa ruchu może korygować tor jazdy lub tylko alarmować.