Flagowy SUV Audi musiał czekać na następcę aż 10 lat. Na jego szczęście konkurencyjne Volvo XC90 także nie spieszyło się z odnową. Czym Audi postanowiło wynagrodzić cierpliwość swych klientów i co nie pozwoli im odejść do szwedzkiej konkurencji?
Przede wszystkim zachowano umiar. Q7 nie przeszło radykalnej przemiany tożsamości. Nadal łączy w sobie cechy eleganckiego kombi z komfortowym oraz funkcjonalnym wnętrzem vana i wyglądem rodzinnego czołgu. Dobra wiadomość dla familii z trójką bobasów: w drugim rzędzie siedzeń zmieszczą się teraz trzy foteliki dziecięce (łącznie w samochodzie można ich zainstalować aż 6!). Trzeci rząd siedzeń rozkłada się elektrycznie, ale wymaga dopłaty 7770 zł. Cena jak za klasę biznes, jednak miejsca wystarczy co najwyżej dla nastolatków.
Z dużą rodziną na pokładzie nowe Q7 waży teraz tyle, co stare na pusto. Audi odchudziło nowy model o 325 kg. Dietą objęto wszystkie podzespoły, najwięcej zaoszczędzono na karoserii (minus 95 kg) i zawieszeniu (o 67 kg mniej). Udało się też o 50 mm obniżyć środek ciężkości auta, co w połączeniu z opcjonalnym układem skrętnej tylnej osi poprawiło precyzję prowadzenia. Nowym Q7 mieliśmy okazję pojeździć na serpentynach szwajcarskich Alp. Na ciasnych „agrafkach” auta nie udało się sprowokować do podsterowności.
Audi tradycyjnie błyszczy nowinkami technicznymi. Duże wrażenie zrobił na nas asystent manewrowania z przyczepą. System oparty na czujniku w obracającym się pierścieniu haka pomaga w cofaniu – sam skręca kierownicą, podczas gdy kierowca pokrętłem na konsoli środkowej reguluje tylko kierunek skrętu i śledzi sytuację na podglądzie obrazu z kamer. Przydatne, gdy z przyczepą jeździcie rzadko i panikujecie na myśl o efekcie „scyzoryka”.
Audi pomyślało także o innych sytuacjach, w których kierowcy przydaje się wsparcie. Asystent parkowania potrafi teraz wjechać w każdy rodzaj miejsca parkingowego (prostopadłe, równoległe, skośne). Za każdym razem wystarcza mu w sumie metr przestrzeni większej niz samochód. Przy wyjeździe tyłem układ monitoruje ruch poprzeczny i w razie niebezpieczeństwa kolizji z nadjeżdżającym pojazdem automatycznie przyhamuje.
Jakość wykończenia wnętrza nie ma sobie równych, podobnie jak wyciszenie kabiny i komfort resorowania (jeździliśmy wersją z opcjonalną „pneumatyką”). Przed kierowcą znalazł się Audi Virtual Cockpit (znany z modelu TT), łączący zegary, nawigację i multimedia. Na środku deski rozdzielczej jest jeszcze duży ekran, który pokazuje część wskazań tego pierwszego. W połączeniu z wyświetlaczem head-up można skonfigurować panoramiczne centrum informacji. Po raz pierwszy w Audi system MMI obsługuje standardy Apple Car Play i Android Auto.
W natłoku gadżetów można zapomnieć o silnikach. Na razie w ofercie są tylko „V-szóstki” TFSI i TDI, ale platforma (na której powstaje też SUV Bentleya) jest przystosowana do silników V8 i W12. Idealny napęd w Q7 to jednak podstawowe, 272-konne TDI, które na górskich drogach osiągnęło średnie spalanie 8,8 l/100 km. Jednostka pozwala komfortowo płynąć na fali 600 Nm momentu obrotowego. Dieslowych alergików uszczęśliwi 333-konny benzyniak z mechanicznym doładowaniem. W naszych rękach spalił jednak ponad 12 l/100 km.
To nam się podoba
Relaksujący styl jazdy połączony z dynamicznym, precyzyjnym prowadzeniem. Funkcjonalność wnętrza prawie jak w vanie.
To nam się nie podoba
Środkowa część kabiny jest przestronna, ale fotele nie są zbyt komfortowe. Wysokie ceny asystentów jazdy. Mały wybór silników.
Podsumowanie
Nowe Q7 przekonało mnie w zupełności. Można się przyczepić jedynie do detali, ewentualnie braku wolnossącego V8 pod maską. Ten samochód, to właściwie dobry argument, by założyć rodzinę...
Dane techniczne/osiągi/ceny
3.0 TFSI quattro | 3.0 TDI quattro | |
---|---|---|
Silnik | benz. V6 z kompresorem | turbodiesel V6 |
Pojemność | 2995 cm3 | 2967 cm3 |
Moc | 333 KM przy 5500 obr./min | 272 KM przy 3250 obr./min |
Maks. moment obr. | 440 Nm przy 2900 obr./min | 600 Nm przy 1500 obr./min |
Napęd/skrzynia biegów | stały 4x4/aut. 8b | |
Wymiary (dł/szer./wys) | 5052/1968/1741 mm | |
Poj. bagażnika | 890-2075 l | |
Masa własna (bez kierowcy) | 1970 kg | 1995 kg |
Ładowność | 770 kg | |
Głębokość brodzenia | 50 cm | |
Prędkość maksymalna | 250 km/h | 234 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 6,1 s | 6,3 s |
Średnie spalanie (fabr.) | 7,7 l/100 km | 5,7 l/100 km |
Cena | 309 700 zł | 306 900 zł |
Film z prezentacji Audi Q7 w Szwajcarii opublikujemy niebawem – śledźcie nasz profil na Facebooku
Galeria zdjęć
Pas montażowy i barierka pozwalają blokować bagaż przed przemieszczeniem
Wnętrze jest funkcjonalne jak w vanie. Środkowe fotele można osobno składać i przesuwać. Opcjonalnie dostępny jest 3. rząd siedzeń (7770 zł dopłaty)
Karoseria nieco zmalała, ale poprawiono przestronność kabiny. Auto na zdjęciu ma 20-calowe felgi, które są częścią pakietu S-line. Bez niego kosztują 10 620 zł
Pancerny wygląd ma dawać głowom rodziny poczucie, że ich pociechy są bezpieczne. Reflektory LED są seryjne, w opcji można zamówić technikę Matrix LED
Ośmiobiegowa automatyczna skrzynia ma zintegrowany dyferencjał międzyosiowy. Na tylną oś może trafiać do 70 proc. momentu. Przed lewarkiem: pokrętło systemu MMI i pole dotykowe z przyciskami funkcyjnymi
Audi twierdzi, że tu zmieszczą się 3 foteliki dziecięce obok siebie. Każdy z foteli można przesuwać i składać, w środkowym znalazł się wysuwany podłokietnik
Luksusowa, lekka w formie deska rozdzielcza jest perfekcyjnie wykonana. Zamiast klasycznych zegarów można zamówić Audi Virtual Cockpit. System MMI z centralnym ekranem jest seryjny
Czterostrefowa automatyczna klimatyzacja wymaga 4420 zł dopłaty – wówczas każdy z 4 pasażerów może ustawić swoją temperaturę. Nawiewy dla osób siedzących z tyłu umieszczono także w słupkach bocznych