Stonic to lekko napompowane Rio. Oba auta mają taki sam rozstaw osi, a 7,5 cm różnicy w długości wynika z większego tylnego zwisu Stonica. Jego nadwozie jest też o 3,5 cm szersze i 7 cm wyższe. Bagażnik teoretycznie ma o 27 l więcej, praktycznie wnęka kufra jest płytsza, ale wyższa. Ilość miejsca w kabinie jest de facto identyczna – czyli jak na segment B bardzo dobra. Na lepsze poczucie przestronności wpływ ma trochę wyższa pozycja za kierownicą. To działa na ego i powoduje, że wcale nie czujemy się jak w małym aucie. Zwiększony do 183 mm prześwit Stonica daje też psychiczny komfort podczas „atakowania” krawężników czy dojazdów do lasu na grzyby. Przez to wygodniej się też do niego wsiada.
Inżynierowie Kii byli w związku z tym zmuszeni utwardzić zawieszenie – ograniczenie przechyłów nadwozia miało wyższy priorytet niż komfort amortyzacji. Nie oznacza to, że Stonic podskakuje na nierównościach, ale hałasuje na nich i mocno przekazuje wstrząsy do kabiny. Prowadzi się go jednak poręcznie i posłusznie. Bezpośredni układ kierowniczy świadczy o tym, że wśród inżynierów Kii nareszcie pojawił się ktoś, kto ma do tego dobrą rękę i lubi precyzyjnie pokonywać zakręty. Stonic pozwala kierowcy poczuć się dzięki temu pewnie.
Testowany przez nas 100-konny, wolnossący silnik 1.4 ma szansę stać się ulubieńcem klientów. Wersja 1.2 i jej 84 KM są dobre do miasta, a 120-konne 1.0 z turbodoładowaniem – mniej pożądane ze względu na bardziej skomplikowaną konstrukcję z 3 cylindrami. Na naszej pętli pomiarowej Stonic 1.4 zużył średnio 6,6 l/100 km, w gęstym ruchu miejskim, przy „szarpanej” jeździe spalanie dochodziło do 9 l/100 km. Przy zmierzonej przez nas masie 1165 kg jednostki nie trzeba wcale mocno poganiać, żeby żwawo się poruszać, ale wyprzedzanie wymaga już intensywnej pracy lewarkiem. Na autostradzie Stonic bez kłopotów utrzymuje maksymalnie dozwoloną prędkość – kilkusetkilometrowa podróż nie będzie udręką. Przy 140 km/h na 6. biegu silnik kręci się z prędkością około 3,5 tys. obr., auto jedzie stabilnie. Poziom hałasu jest akceptowalny.
Kia Stonic - jej teren to miasto
Rewirem Stonica i tak jest miasto i tu sprawdza się on równie dobrze, jak Rio, mimo nieco większego nadwozia. Częste wsiadanie i wysiadanie ułatwia wyżej umieszczony fotel, a jednocześnie utrudniają to szersze, łatwo brudzące się progi. Z kolei, wkładając zakupy do bagażnika, trzeba je bardziej unieść, by pokonać o 5 cm wyższą krawędź załadunku. Podczas częstego ruszania trochę denerwowały nas hacząca „jedynka” skrzyni biegów i trudno wyczuwalne sprzęgło (auto było fabrycznie nowe).
W testowanej specyfikacji Stonic kosztuje blisko 79 000 zł. Porównywalnie wyposażone Rio jest o 8600 zł tańsze. Wobec tego rozsądek podpowiada jednak wybór tego drugiego. A jeżeli ktoś zamierza często wyjeżdżać z miasta, może w tej cenie już rozważać mniej modne, ale bardziej komfortowe auto kompaktowe.
Kia Stonic - to nam się podoba
Ergonomiczny, łatwy w obsłudze kokpit, solidne wykonanie, zwinne prowadzenie, bogate wyposażenie, bardzo długa gwarancja.
Kia Stonic - to nam się nie podoba
Spalanie mogłoby być niższe, a bagażnik pojemniejszy, dość twarde, hałasujące na nierównościach zawieszenie, niewygodne, brudzące się progi.
Kia Stonic - nasza ocena
Moda skazuje Stonica na sukces. Crossover Kii poręcznie jeździ, jest porządnie wykonany i ma ergonomiczne wnętrze. Szkoda tylko, że przy całym swoim uroku nie oferuje więcej „praktycznej wartości dodanej” względem tańszego Rio – mógłby mieć np. pojemniejszy bagażnik czy też oferować lepszy komfort amortyzacji. Rywali przyćmiewa bezkonkurencyjną gwarancją.
Kia Stonic 1.4 XL - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | benz./R4/16 |
Pojemnośc skokowa | 1368 cm3 |
Moc maksymalna | 100 KM/6000 obr./min |
Maks. moment. obrotowy | 133 Nm/4000 obr./min |
Skrzynia biegów/napęd | ręczna 6-biegowa |
Napęd | na przednie koła |
Prędkość maksymlana | 172 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 12,6 s |
Elastyczność 60-100 km/h | 11,4/16,4 s (4./5 bieg) |
Elastyczność 80-120 km/h | 14,4/20,8 s (5./6. bieg) |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne/gorące) | 37,3 m/38,1 m |
Hałas w kabinie przy 50/100/130 km/h | 57 dB/66 dB/69 dB |
Średnie spalanie testowe | 6,6 l/100 km |
Średnie spalanie producenta | 5,5 l/100 km |
Pojemność bagażnika | 332-1135 l |
Długość/szerokość, wysokość | 4140/1760/1520 mm |
Rozstaw osi | 2580 mm |
Masa własna/ładowność | 1165 kg/445 kg |
Cena podstawowa testowanej wersji | 66 490 zł |
Gwarancja mechaniczna/perforacyjna | 7 lat (150 tys. km)/12 lat |
Przeglądy | co 15 ty. km lub rok |
Cena testowanego auta | 78 990 zł |
Czytelność i obsługa są wzorowe, przyciski duże i klarownie opisane, to samo dotyczy szaty graficznej ekranu. Ze świecą tu szukać miękkich tworzyw. Montaż elementów jest jednak solidny, nic nie trzeszczy nawet na nierównościach.
System multimedialny można połączyć z internetem np. za pośrednictwem hotspota w telefonie (to mocno zużywa baterię i wymaga parowania podczas każdego włączenia systemu). Dzięki temu nawigacja TomTom może aktualizować dane o ruchu w czasie rzeczywistym, można też korzystać z prognozy pogody i online’owej wyszukiwarki przydatnych miejsc. Działa to nieźle, ale to samo można mieć na telefonie.
Dwie półki pozwalają utrzymać drobiazgi w porządku, szkoda, że tylko górna jest gumowana.
Wygodne wyłączanie start-stopu, podgrzewana kierownica i fotele seryjne w XL (pozostałe wersje: 2500 zł).
Przednie gniazdo USB jest seryjne, tylne (do ładowania) – od środkowej wersji L.
Czujnik martwego pola jest dostępny tylko w wersji XL. Plus za prostą regulację podświetlenia zegarów.
Duży zakres ustawiania kierownicy, wygodne fotele. Zagłówki mają dwuosiową regulację, ale podparcie lędźwi zbyt słabe.
Przestrzeń na tylnej kanapie jest porównywalna z Kią Rio i niektórymi kompaktami. Dorośli mieszczą się tu swobodnie.
Podłoga ma 8 cm regulacji, uzyskuje się płaską przestrzeń po złożeniu oparć. W dolnym położeniu jednak tworzy się niepraktyczne załamanie. Wysoki próg załadunku, haczyki po bokach.
Na progach osadza się brud, podczas wysiadania łatwo o nie zawadzić nogawką.
Wolnossący, 4-cylindrowy silnik ma wielopunktowy wtrysk i dość prostą konstrukcję. Przy masie 1165 kg moc 100 KM wystarcza.
Moda skazuje Stonica na sukces. Crossover Kii poręcznie jeździ, jest porządnie wykonany i ma ergonomiczne wnętrze.
Szkoda tylko, że przy całym swoim uroku nie oferuje więcej „praktycznej wartości dodanej” względem tańszego Rio – mógłby mieć np. pojemniejszy bagażnik czy też oferować lepszy komfort amortyzacji.
Rywali przyćmiewa bezkonkurencyjną gwarancją.