Renault Clio – na to hasło od razu przychodzi nam na myśl maluch, który świetnie sprawdza się podczas jazdy w mieście. Jednak w gamie tego modelu jest również odmiana, przyprawiająca o żywsze bicie serca amatorów sportowej jazdy. Przekonajmy się zatem ile frajdy daje Renault Clio R.S. Trophy.
Dobre wrażenie samochód robi już dzięki stylistyce nadwozia. Od słabszych odmian Renault Clio R.S. Trophy odróżniają efektownie wyglądające 18-calowe alufelgi spomiędzy których widać czerwone zaciski hamulcowe, a z tyłu dominuje podwójny układ wydechowy wkomponowany w dyfuzor.
We wnętrzu również nie brakuje sportowych akcentów. Tapicerkę sportowych siedzeń oraz kierownicy wykończono czerwonymi szwami, w takim samym kolorze są też aplikacje na drzwiach, dźwigni skrzyni biegów i na tunelu środkowym. Nie zabrakło również aluminiowych pedałów.
Istotnym elementem samochodu są sportowe fotele, które bardzo dobrze spełniają swoją rolę i pewnie utrzymują jadących podczas dynamicznego pokonywania zakrętów. Powody do zadowolenia daje również ukształtowanie kierownicy, która pewnie leży w dłoniach.
Mniej pochlebnie można się wyrażać o obsłudze urządzeń pokładowych. Wprawdzie 7-calowy, dotykowy ekran znajduje się w zasięgu rąk kierowcy, ale już aktywowanie niektórych funkcji wymaga przejścia przez skomplikowane menu, a poza tym podczas testu zdarzało się, że ikonki trzeba było nacisnąć dwa razy żeby zadziałała konkretna funkcja.
Nieciekawie wygląda także kwestia przestronności z tyłu – mało jest przede wszystkim miejsca na nogi oraz widoczności. Obserwacja sytuacji za samochodem przez niezbyt dużą szybę w klapie bagażnika okazuje się utrudniona.
Renault Clio R.S. Trophy to rasowy maluch
Jednak wszelkie niedogodności bledną, gdy uruchomimy silnik i rozpoczniemy jazdę. W wersji Trophy samochód ma o 20 KM więcej niż w modelu R.S., a dzięki funkcji overboost na 4. i 5. biegu można się cieszyć dodatkowymi 20 Nm momentu obrotowego.
Aby uzyskać jak najlepsze przyspieszenie warto skorzystać z funkcji lunch control. Jak to działa? Przytrzymujemy obie łopatki przy kierownicy, aby aktywować tę funkcję, następnie wciskamy pedały gazu i hamulca do oporu, silnik wchodzi na obroty, puszczamy hamulec, a samochód z impetem wystrzeliwuje i już po 6,6 s na liczniku mamy setkę. Świetna dynamika to również zasługa dwusprzęgłowej skrzyni biegów, która teraz zmienia przełożenia o 30 proc. szybciej.
Renault Clio R.S. Trophy nie dla mięczaków
Zawieszenie polubią wyłącznie kierowcy, którzy oczekują ekstremalnie sportowych wrażeń i nie liczą nawet na najmniejszy poziom komfortu. Powiedzieć, że układ jezdny jest twardy to mało. Obniżone o 20 mm z przodu i 10 mm z tyłu zawieszenie nie tłumi nawet najmniejszych nierówności nawierzchni. Takie nastawy docenimy oczywiście podczas szaleństw na torze, ale już nawet najkrótsze podróże publicznymi drogami będą męczące.
Podczas szybkiego pokonywania zakrętów samochód prowadzi się niemal jak po szynach w czym pomocny jest również bezpośredni układ kierowniczy. W trakcie dynamicznej jazdy trzeba pamiętać, że Renault Clio R.S. Trophy ma tendencję do podsterowności.
Renault Clio R.S. Trophy – dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Pojemność skokowa (cm3) | 1618 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 220/6050 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 260/2000 (280 z overboostem) |
Skrzynia biegów | aut. 6b. |
Napęd | przedni |
Hamulce (przód/tył) | tw/t |
Opony testowanego auta | 205/40 R 18 |
Dł./szer./wys. (mm) | 4062/1506/1448 |
Rozstaw osi (mm) | 2589 |
Masa własna/ładowność (kg) | 1279/432 |
Pojemność bagażnika (l) | 300-1146 |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 45 |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 6,6 s |
Prędkość maksymalna | 235 km/h |
Spalanie w mieście | 7,6 l/100 km |
Spalanie poza miastem | 5,1 l/100 km |
Spalanie średnie | 5,9 l/100 km |
Emisja CO2 | 135 g/km |
Teoretyczny zasięg | 760 km |
Średnica zawracania | 10,6 m |
Renault Clio R.S. Trophy – nasza opinia
Idealny maluch dla kierowców, którym zależy przede wszystkim na sportowych wrażeniach niezależnie od tego czy jeżdżą publicznymi drogami czy po torze. Frajda z prowadzenia oraz dynamiczne przyspieszenie rekompensują niedostatki w ergonomii. Trzeba jednak liczyć się z wydatkiem 96 900 zł.