Jeśli silnik ma trzy cylindry, turbo, wtrysk bezpośredni i na dodatek pochodzi z koncernu Volkswagena, to można się obawiać o jego wytrzymałość. Jakby tego było mało, w naszej długodystansowej Ibizie motor połączono z dość zaawansowaną technicznie dwusprzęgłową skrzynią DSG. Półroczny test, podczas którego 110-konna Ibiza pokonała 30 tys. km, zaczynaliśmy więc z duszą na ramieniu.
Pierwszym obawom towarzyszyły pierwsze obserwacje – nasi testujący od początku bowiem narzekali na zbyt powolną reakcję skrzyni podczas ruszania z miejsca. Efekt „pozostania” na światłach wzmagał dodatkowo system start-stop (któremu do tego zdarzało się czasem głupieć). Przez cały dystans wskazywano to jako główny minus, metoda na jazdę Ibizą w mieście była więc dość prosta – skrzynię ustawialiśmy w tryb pracy S (Sport), a start-stop wyłączaliśmy (niestety, operację trzeba było powtarzać po każdym uruchomieniu samochodu).
Jeździliśmy głównie po Polsce, ale mały Seat ma na koncie i kilka zagranicznych wyjazdów. Miał on też swój epizod na Florydzie (tyle że była to mazurska Floryda).
Na początku testu na naszej trasie testowej zmierzyliśmy spalanie i wyszło nam dość dużo, bo aż 7,4 l/100 km (producent podaje 4,4 l/100 km). Po podliczeniu spalonego paliwa i pokonanego dystansu wyliczyliśmy, że Ibiza podczas całego testu zużyła średnio 7,1 l/100 km. Dodamy tu, że ok. 70 proc. jazdy przypadało poza miastem, z czego ok. połowę pokonaliśmy z niewielkimi bagażami. Tylko trzy wyjazdy odbyły się z bagażnikami na dachu, stosunkowo niewiele było też jazd z pełnym ładunkiem i w większym gronie. Okazało się więc, że 110-konne małe turbo nawet w połączeniu z dość nowoczesną przekładnią musi swoje wypić. Jednak ku naszemu zaskoczeniu podczas całego dystansu nie musieliśmy ani razu uzupełnić oleju w silniku.
Seat Ibiza 1.0 EcoTSI DSG - bez najmniejszej awarii
W aucie nic się nie zepsuło. Testujący narzekali co prawda na chybotliwy środkowy podłokietnik, a złe obchodzenie się z półką bagażnika spowodowało jej uszkodzenie. Były to jednak awarie spowodowane niewłaściwym użytkowaniem pojazdu. Jedyne, co nas zdziwiło – komputer pokładowy auta (nieco przekłamywał spalanie) zaczął domagać się wymiany oleju dopiero na chwilę przed 30 tys. km przebiegu. W ASO poinformowano nas, że to standardowy interwał w trybie Long Life (podobno jest to istotne dla flot), który można skrócić do 15 tys. km, i na tę opcję zdecydowalibyśmy się, gdyby Ibiza pozostała z nami.
Seat Ibiza 1.0 EcoTSI DSG - przegląd
Po pokonaniu 30 tys. testowych kilometrów Ibiza trafiła na przegląd do ASO. Po sprawdzeniu pojazdu nie stwierdzono żadnych awarii. Elementy eksploatacyjne nie wykazywały oznak zużycia. Opony wytarliśmy równomiernie o ok. 1 mm. Koszt przeglądu olejowego po 30 tys. km to 900 zł, jednak w naszym wypadku musieliśmy doliczyć odgrzybianie klimatyzacji (128 zł) oraz zakup nowej tylnej półki (203 zł), którą uszkodziliśmy przez nadmierne załadowanie małej Ibizy.
Seat Ibiza 1.0 EcoTSI DSG - to nam się podoba
Brak awarii, zerowe zużycie oleju, dobre zachowanie na drodze, wysoka jakość wykonania wnętrza, bardzo łatwa obsługa, niezłe osiągi.
Seat Ibiza 1.0 EcoTSI DSG - to nam się nie podoba
Wysokie spalanie, problemy z szybkim ruszaniem, smród z klimatyzacji, niezbyt atrakcyjna cena, mało miejsca z tyłu.
Seat Ibiza 1.0 EcoTSI DSG - nasza ocena: pozytywne zaskoczenie
To trzecia długodystansowa Ibiza w naszej redakcji, jednak po raz pierwszy mieliśmy okazję sprawdzić pojazd z tak wysilonym silnikiem, połączony ze skrzynią DSG. Jak się okazało, na dystansie 30 tys. km w aucie nic się nie popsuło, aż szkoda, że nie pozwolono nam na więcej!
Seat Ibiza 1.0 EcoTSI DSG FR - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R3/12 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Pojemność skokowa (cm3) | 999 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 110/5000-5500 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 200/2000-3500 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 196 |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 7 (DSG)/przedni |
Poj. bagażnika (l) | 292 |
Opony testowanego auta | 215/45 R 16 |
Poj. zbiornika paliwa (l) | 45 |
Masa własna/ładowność (kg) | 1140/490 |
Min. średnica zawracania (m) | 10,0 |
Przysp. fabr. 0-100 km/h (s) | 9,3 |
Elastycz. fabr. 80-120 km/h (s) | 10,3 |
Śr. spalanie fabr. (l/100 km) | 4,4 |
Gwarancja mech./perforacyjna | 4 lata (120 tys. km)/12 lat |
Cena podst. test. wersji/testowanego egz. | 70 600 zł/75 473 zł |
Galeria zdjęć
Wielokrotnie bagażnik Seata wypełnił się po brzegi – zniszczyliśmy w ten sposób tylną półkę auta.
Jedną z zalet Ibizy jest ergonomia kokpitu – jego obsługa okazuje się intuicyjna.
Wszyscy kierowcy pod koniec testu narzekali na brzydki zapach z klimatyzacji. Pomogło odgrzybianie, które w ASO wyceniono na kwotę 128 zł.
Jeździliśmy głównie po Polsce, ale mały Seat ma na koncie i kilka zagranicznych wyjazdów.
Jak się okazało, na dystansie 30 tys. km w aucie nic się nie popsuło, aż szkoda, że nie pozwolono nam na więcej!
Auto świetnie sprawdziło się w mieście.
Przegląd po 30 tys. km pochłonął ok. 900 zł.
Dwukrotnie mała Ibiza odwiedziła Berlin.
Standardowo wymiana oleju wypada w Seacie co 30 tys. km. Naszym zdaniem, jak na tak wysilony silnik, to stanowczo za rzadko, lepiej przejść na interwały olejowe co 15 tys. km.
Była też na... Florydzie, tyle że była to mazurska Floryda.
Wykorzystywaliśmy je też do pracy (nagrywając nasze wideo).
To trzecia długodystansowa Ibiza w naszej redakcji, jednak po raz pierwszy mieliśmy okazję sprawdzić pojazd z tak wysilonym silnikiem, połączony ze skrzynią DSG.
Do silnika weszły prawie 4 litry oleju specyfikacji Long Life.
Bagażniki dachowe ze sprzętem pokonały 1/10 dystansu