Zmiany stylizacyjne nadwozia wyszły Lagunie na dobre. Styliści znaleźli odpowiednie designerskie przyprawy mające podkreślić walory linii Laguny. Testowana wersja dodatkowo je uwypukla.
Wielkie koła z efektownymi, stalowoszarymi felgami, matowo-metaliczne klamki... Po zajęciu miejsca za kierownicą można się przekonać, że samochodowi wizażyści z Francji to prawdziwi fachowcy. W tym aucie moc drzemiąca pod maską kontrastuje z wnętrzem wykończonym miękkimi materiałami.
Trochę ekstrawagancji, szczypta sportowej nuty...
Mimo luksusów rozpieszczających pasażerów nie zabrakło sportowych akcentów. Najbardziej spektakularnym z nich jest jedna z najefektowniejszych i najlepiej leżących w dłoniach kierownic w historii popularnej motoryzacji.
Gruba, z dodatkowymi profilami dokładnie tam, gdzie trzyma ją kierowca, jednak podwójne dolne ramię jest niepraktyczne. Niedosyt pojawia się po spojrzeniu na trudno czytelne zegary. Zbyt kolorowe, takie trochę "przekombinowane". Nie pasują tutaj.
Za to kubełkowe fotele są jak najbardziej na miejscu - dobrze trzymają na zakrętach, a przy tym świetnie wyglądają. Poprawna ergonomia miejsca kierowcy, jednak auto nie jest tak przestronne, jak można by się spodziewać po imponującym rozstawie osi.
Wysoki kierowca ma niewiele miejsca między skronią a ramą drzwi, jako że auto mocno zwęża się ku górze. Z tyłu, mimo wyraźnych wgłębień w siedzeniach, miejsca nad głowami jadących pozostaje niewiele.
Jazda to, poza podziwianiem wnętrza, największa przyjemność, jakiej dostarcza to auto
205-konny motor nie jest co prawda zbyt elastyczny, bo wraz z przyrostem mocy (wcześniej 163 KM) punkt rozpoczęcia pracy turbosprężarki przesunął się odczuwalnie w stronę wysokich obrotów, jednak jego moc jest więcej niż wystarczająca.
Zanim włączy się turbo, silnik leniwie się rozkręca, by po przekroczeniu 3 tys. obrotów dać kierowcy solidnego "kopa" w plecy. Przy okazji Renault udało się wreszcie skonstruować precyzyjnie działającą dźwignię biegów.
Ta w Lagunie GT będzie dla znawców marki nie lada zaskoczeniem, bo działa nie tylko dobrze, lecz wręcz rewelacyjnie! Klik, klik: biegi wchodzą ciasno, "jedynka" jest tuż obok "trójki", a ta koło "piątki". Na trasie można skorzystać z "szóstki".
Prowadzenie oceniamy jako dobre, ale nic więcej
Nie jest gorzej niż było, jednak konkurencja poszła w tej dziedzinie daleko do przodu i Renault w klasie średniej już nie zaimponuje precyzją układu kierowniczego. A szkoda, bo do stabilności jazdy trudno mieć zastrzeżenia. No i ta kierownica - powinna przecież do czegoś zobowiązywać!