Porównując dwa modele BMW: 530d (218 KM) i 530i (231 KM), można śmiało powiedzieć, że osiągi diesla są lepsze.

Nadwozie/jakość

Seria 5 nawiązuje stylistyką do większego modelu 7. Obydwa auta wyszły spod ręki tego samego stylisty - Chrisa Bangle'a. "Piątka" jest bliźniaczo podobna do "siódemki", naszym zdaniem nawet zgrabniejsza od niej.

Nowoczesność ujawniająca się poprzez ostre, wyraźne linie trafiła także do wnętrza auta. Tu także zerwano z dotychczasowym znakiem rozpoznawczym BMW - konsolą skierowaną w stronę kierowcy.

Nowa jest równie czytelna jak poprzednia, choć mimo uproszczenia (w porównaniu z serią 7) systemu i-Drive nadal uważamy, że rozwiązanie to nie jest praktyczne.

Także nie spodobała nam się praca dźwigni kierunkowskazów, której obsługi trzeba się nauczyć. Jakość materiałów wysoka, choć ich spasowanie nie najlepsze. Z okolic deski rozdzielczej dochodził co pewien czas denerwujący odgłos "świerszcza".

Układ napędowy/osiągi

Dieslowska jednostka w BMW 530d spisuje się bardzo dobrze. Co prawda, przyspiesza do "setki" w czasie o 0,2 s gorszym niż silnik benzynowy (przekładnia automatyczna), ale elastyczność na 5. biegu ma lepszą o 3,3 s (skrzynia manualna).

Tak dobre osiągi silnika wysokoprężnego to zasługa wysokiego momentu obrotowego 500 Nm (w benz. - 300 Nm). Jednostka dieslowska ma jeszcze jedną przewagę - oszczędność. Ten 1,7-tonowy kolos spala średnio zaledwie 7,8 l/100 km ON. Steptronic jest prosty w obsłudze i zmienia biegi z niezwykłą gracją.

Układ jezdny/komfort

Zawieszenie "piątki" zestrojono sportowo. Nie znaczy to jednak, że twardo - komfort podróży jest na wysokim poziomie. Kierowcy z zacięciem sportowym będą usatysfakcjonowani. Auto zaskakuje znakomitą przyczepnością na zakrętach.

Nad bezpieczeństwem czuwa seryjne DSC, w opcji system Dynamic Drive. Dobra precyzja prowadzenia dzięki aktywnemu wspomaganiu ukł. kierowniczego (Servotronic). Skuteczność hamulców wzorowa. Model z manualną skrzynią zatrzymywał się ze 100 km/h na 36,4 m.

Koszty/bezpieczeństwo

Ponad 260 tys. zł to mnóstwo pieniędzy. Konkurencyjny Mercedes klasy E 320 CDI (204 KM) kosztuje 231 tys. zł. BMW 530d jest bogato wyposażone, choć w testowym pojeździe ze skórzaną tapicerką zimową porą brakowało nam podgrzewanych foteli.