Nadwozie/jakość

Przeznaczona do testu Alfa trafiła do nas na krótko przed face liftingiem, w wyniku którego zmodyfikowano stylistykę nadwozia. Auto miało więc dobrze znane kształty - rasową "twarz", zgrabne "plecy" i smukłą sylwetkę, które niezmniennie zachwycają od 1997 r.

Bagażnik i wnętrze, zwłaszcza z tyłu, niezbyt obszerne i w ogóle niezbyt praktyczne, ale przecież nie za to cenimy "156". Raczej za sportowy styl, niepowtarzalny design kokpitu z zegarami w "tubach", wygodne fotele z dobrym trzymaniem bocznym i pozwalającą na właściwe ustawienie regulacją, poręczną kierownicę - w wersji Distinctive (podobnie jak gałka dźwigni zmiany biegów) obszytą skórą. Do tego obrazu niezbyt pasowała tapicerka z miękkiego, niebieskiego weluru.

Układ napędowy/osiągi

Nowy silnik dzięki technice Multijet bardziej ochoczo reaguje na dodawanie gazu. Konstrukcyjnie wywodzi się z dotychczasowego 1,9-litrowego turbodiesla z bezpośrednim wtryskiem Common Rail, przy czym teraz na każdy z czterech cylindrów przypadają cztery zawory, sterowane poprzez dwa wałki rozrządu umieszczone w głowicy.

Ciśnienie wtrysku zwiększono o 100 barów (do 1400). W rezultacie silnik jest mocniejszy o 25 KM i ma o 30 Nm większy maksymalny moment obrotowy. Na zimno trochę klekocze, ale doskonale przyspiesza od niskich obrotów, pozostaje dynamiczny w całym zakresie prędkości obrotowych. Zużywa przy tym rewelacyjnie mało paliwa i brzmi donośnie - jak na Alfę Romeo przystało.

Układ jezdny/komfort

Pozostał bez zmian, czyli dużo frajdy w standardzie. Ofensywne prowadzenie auta krętymi drogami dozwolone bez obaw wypadnięcia z toru jazdy. W krytycznych sytuacjach pomoże dostarczany seryjnie system kontroli stabilności VDC i działające bez zarzutu hamulce.

Komfort jazdy utrzymuje się na akceptowalnym poziomie - o poprzecznych nierównościach nawierzchni Alfa informuje wprawdzie bezlitośnie, za to dłuższe neutralizuje bez problemu.

Koszty/bezpieczeństwo

Alfy Romeo tanie nie są. Wysoką cenę modelu 156 1.9 JTD usprawiedliwia bogate wyposażenie w elementy zwiększające bezpieczeństwo i komfort. Trochę uboższa wersja Progression (bez alufelg i skóry) jest o 3 tys. zł tańsza.