Z zewnątrz tylko kilka elementów pozwala odróżnić je od rodzinnej limuzyny - A6. Kierowcy sportowych aut, jeśli nie zauważą tych detali i zechcą ścigać się, startując spod świateł, przeżyją gorycz porażki.Przysłowiowy dymek z rury będą wąchać właściciele Porsche Boxsterów i Caymanów, Mercedesów CLS 500 i sportowych SL 500. Wygrać z S6 mogą jedynie kierowcy Porsche 911, BMW M5, Ferrari, Lamborghini, Aston Martinów. Skąd taka moc i znakomite osiągi w "zwykłej" limuzynie (A6 występuje także w odmianie Avant, czyli kombi)? Silnik 5.2 V10 FSI z Lamborghini Gallardo Sportowe wersje limuzyn (i kombi) to specjalność Audi. Spośród firm samochodowych tylko Mercedes i BMW stosują podobną politykę modelową - Mercedes ma linię AMG, BMW wersje M. W najnowszym S6 pod maskę trafił nieco tylko przerobiony silnik z Gallardo (w Lamborghini z 5 l rozwija 520 KM). Powiedzieć, że jest rewelacyjny, to nic nie powiedzieć! Dopiero przejażdżka S6 daje wyobrażenie o jego możliwościach. Już lekkie przegazowanie silnika na postoju wywołuje u kierowcy dreszcz emocji. Z tyłu, z czterech rur wydechowych wydobywa się rasowy gulgot. Czerwone pole obrotomierza zaczyna się od 7 tys. obr./min, silnik wręcz uwielbia brutalne wciskanie pedału gazu do oporu. S6 nie sprawia problemów, gdy ruszamy z pedałem w podłodze. Napęd quattro (40 proc. mocy kierowane jest na koła przednie, 60 proc. na tylne) zapewnia optymalne ruszanie bez poślizgu kół. Gdy nie odejmiemy gazu, już po 5,2 sosiągniemy "setkę", a po kilkunastu kolejnych - 200 km/h. Prędkość maksymalna blokowana jest przy 250 km/h. Szkoda...
Audi S6 - Audi z sercem Lamborghini
Pozory mylą. Najnowsze Audi S6 jest tego najlepszym przykładem.