- Teoretycznie Gran Turismo nie pasuje do sportowego wizerunku BMW, ale model ten przyciąga funkcjonalnością
- Przestronna kabina to skutek zwiększenia rozmiarów nadwozia, które jest wyższe i dłuższe niż w przypadku zwykłej serii 3
- Diesel o objętości trzech litrów i mocy 258 KM pozwala jeździć bardzo szybko, a na dodatek pali niewiele - to ideał na długie trasy
Z nieprodukowaną już serią 5 Gran Turismo BMW trochę się podłożyło. Nadwozie tego modelu miało proporcje zachwiane tak, że feler ten dostrzeże nawet ktoś pozbawiony jakichkolwiek plastycznych talentów. Czyli ktoś taki jak ja. Zaraz potem pokazano "trójkę" zbudowaną według podobnego przepisu. Na szczęście nawet w BMW zauważyli, że coś jest z „piątką” nie tak i po pierwsze wiedzę tę uwzględniono, rysując 3 GT, po drugie zaś serię 5 GT relatywnie szybko zastąpiono zupełnie nowym modelem, czyli „szóstką”, o której zresztą niedawno pisałem.
BMW serii 3 GT – coraz bliżej auta kompromisowego
Dla kogo jednak jest przeznaczona „trójka” Gran Turismo? Zacznijmy od statystyk. To samochód wyższy o ponad 8 cm od kombi, aż o 20 cm od niego dłuższy i z rozstawem osi o 11 cm większym. Różnice są gigantyczne i kiedyś pewnie świadczyłyby o tym, że mamy do czynienia z modelem zupełnie innego segmentu. Teraz jednak wszystko się komplikuje i nie jest już tak łatwo z przyporządkowaniem aut do poszczególnych kategorii. Jakie jeszcze cechy ma seria 3 GT? To przede wszystkim bardziej przestronna kabina z dodatkowymi 8 cm miejsca na nogi osób siedzących z tyłu. To także większy bagażnik, który ma objętość 520 litrów i jest większy niż w każdej innej „trójce”. Na dodatek w tym modelu siedzi się o wiele wyżej niż w sedanie lub kombi, co z kolei jest ukłonem w stronę osób zmierzających w stronę SUV-ów.
No dobrze, ale co z tych statystyk wynika? BMW twierdzi, że seria 3 GT to auto o dynamicznej sylwetce, lecz jednocześnie praktyczne i przestronne. Przeznaczenie? Jak zawsze – młodzi i dynamiczni, ale z rodzinami. Ci, którzy chcą mieć coś dla siebie (chodzi o ten sportowy wygląd), ale bez uszczerbku dla funkcjonalności (bo duży bagażnik). To skomplikowane. Moim zdaniem aż za bardzo, bo ja bym „trójkę” Gran Turismo potraktował jako bardziej uniwersalną wersję sedana. Stworzoną dla tych, których wkurza fakt, że jest on niepraktyczny.
BMW serii 3 GT – sportu mniej niż w limuzynie
Jak to zawsze bywa, konstrukcje uniwersalne wiążą się z... kompromisami. Tak jest też w przypadku 3 GT. Auto jest wyższe niż sedan i kombi, nieco cięższe, ma też oczywiście wyżej położony środek ciężkości. To oznacza, że nie ma szans, by być równie zwinne, jak limuzyna. Prowadzi się więc nieco gorzej, ale dla przeciętnego kierowcy na zwykłej drodze będzie to różnica trudna do wychwycenia. Za to każdy powinien zauważyć, że nawet w wersji ze zwykłymi amortyzatorami, 3 GT jest ustawiona bardziej komfortowo niż sedan. Auto bardzo dobrze radzi sobie z nierównymi drogami, nie przeszkadzają mu nawet fatalnie ukształtowane progi zwalniające. To cecha na plus z punktu widzenia rodzin.
Zaletą będzie też silnik, który znalazł się pod maską testowanej wersji. Początkowo sądziłem, że oznaczenie 330d w tym modelu to kolejna ściema autorstwa BMW i tak naprawdę to auto napędzane 2-litrówką z solidnym doładowaniem. Tym razem muszę jednak przeprosić za swoje pozbawione podstaw osądy. W tym modelu ostał się jeszcze prawdziwy, 3-litrowy diesel o sześciu cylindrach ustawionych w rzędzie. Stara, dobra „beemka”! Silnik ten, co oczywiste w przypadku tej marki, sprawuje się doskonale – nadaje świetne osiągi, co jest także zasługą szybkiego, 8-biegowego automatu. Nie mam żadnych zastrzeżeń pod adresem tego duetu.
Co więcej, w testowanym samochodzie był też napęd 4x4, który ułatwiał optymalne wykorzystanie potężnego momentu obrotowego. Szczególnie na mokrej lub śliskiej nawierzchni. Pewnie niektórzy powiedzą, że xDrive w BMW nie przystoi, ale prawda jest taka, że teraz większość klientów wybiera BMW z takim właśnie napędem, a nie z przenoszonym jedynie na tył. Każdy wychodzi z założenia, że raczej rzadko będzie się bawił w driftowanie, a komfort jazdy w trudnych warunkach wart dodatkowych kilkunastu tysięcy. Zresztą, napęd na cztery koła ułatwia też uzyskanie maksymalnych osiągów bez względu na warunki: te 5,4 s faktycznie są całkiem realne.
BMW serii 3 GT – czy warto je kupić?
Żaden zagorzały fan „prawdziwych” BWM na pewno nawet nie spojrzy na serię 3 GT, szczególnie tę z dieslem, automatem i napędem na cztery koła. Prawda jest jednak taka, że takich nieprzejednanych wyznawców marki jest niewielu, a jej miłośników z rodzinami i dziećmi jest coraz więcej. Nic więc dziwnego, że 3 GT sprzedaje się dobrze. Sam bym ją polecił tym, którzy nie chcą mieć pudełkowatego kombi, a jednocześnie chcieliby posiadać auto praktyczne i przestronne. Na dodatek – w odróżnieniu od dawnego 5 GT – takie, którego nie trzeba się wstydzić.
BMW 330d xDrive Gran Turismo – dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 2993 cm3, R6, turbodiesel |
Moc | 258 KM przy 4000 obr./min |
Moment obrotowy | 560 Nm przy 1500-3000 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 8-biegowy automat, napęd 4x4 |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,4 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,4 l/100 km (producent) |
Masa własna | 1730 kg |
Cena | od 255,6 tys. zł |