Auto Świat Testy Testy nowych samochodów BMW 640d Gran Coupe - najwyższa pora | TEST

BMW 640d Gran Coupe - najwyższa pora | TEST

Autor Piotr Wróbel
Piotr Wróbel

Nie ma już w produkcji serii 5 (F10/11), na bazie której powstała „szóstka” Gran Coupe. Właśnie stanęły też linie montażowe, z których zjeżdżała „zwykła” seria 6, czyli 2-drzwiowe coupe. Mniej więcej za rok pojawi się jego następca, tyle że najpewniej będzie to już seria 8. Wszystko wskazuje więc na to, że to ostatnia chwila na zakup serii 6 Gran Coupe. Tylko czy warto po nią sięgnąć?

BMW 640d Gran Coupe
Zobacz galerię (21)
Onet
BMW 640d Gran Coupe
  • Z pozoru seria 6 Gran Coupe to stateczna limuzyna, ale jeśli tylko zechcemy może się zachowywać jak sportowe coupe
  • Silnik Diesla nie hałasuje, a daje do dyspozycji potężną porcję siły napędowe, nie zużywając przy tym ogromnych ilości paliwa, jak jednostka na benzynę o podobnych osiągach
  • Naped na cztery koła sprawia, że "szóstką" nie da się poszaleć, za to gwarantuje bezpieczeństwo

Normalnie jest tak, że gdy jakiś model schodzi z rynku, to producent... wychodzi ze skóry, by upchnąć u klientów egzemplarze, których wcześniej – z różnych powodów – sprzedać się nie udało. Z BMW serii 6 Gran Coupe chyba będzie inaczej, bo zwykłego dwudrzwiowego coupe już w produkcji nie ma, a czterodrzwiowe GC to – w opinii wielu obserwatorów – ta ładniejsza wersja „szóstki”. Na dodatek pod pozorem zakupu auta mieszczącego pięć osób pozwoli ono dynamicznemu tatusiowi dostać coś, z czego za szybko nie będzie chciał wysiąść.

BMW 640d Gran Coupe - pomysł twórczo ściągnięty

Na początek jednak kilka słów o historii. I teorii. Pierwszy był Mercedes ze swoim CLS-em, Audi A7 weszło na rynek jako drugie, i to ze sporym opóźnieniem w stosunku do rywala. Po drodze był jeszcze m.in. VW Passat CC, ale jego do segmentu premium zaliczyć się nie da. BMW serii 6 Gran Coupe pojawiło się z tej paczki ostatnie, bo dopiero w 2012 roku. Opieszałość? Nic z tych rzeczy, bo w Monachium wcześniej byli najwyraźniej zajęci tworzeniem segmentów, których do tamtej pory nie było. Przykład: duży SUV-a z opadającym dachem. Świat poznał ten twór jako BMW X6 i chwilę później radośnie skopiował.

Szefowie koncernu doszli jednak do wniosku, że skoro świetnie sprzedaje się SUV-coupe, to i czterodrzwiowa limuzyna z opadającym dachem – dla niepoznaki nazwana Gran Coupe – powinna znaleźć swego odbiorcę. Jak pomyśleli, tak zrobili. Wzięli więc platformę serii 5 F10/11, sylwektę dobrze przyjętej "szóstki" coupe i zaprezentowali światu ten oto samochód. Też niecodzienny, ale dużo ładniejszy i spójniejszy od „X6-ki”. A tak na marginesie – czy czterodrzwiowy pojazd w ogóle powinien mieć w nazwie słowo „coupe”? Na zdrowy rozum – nie. Termin pochodzi z francuskiego i oznacza w tym kontekście „ucięta para drzwi”. Przyjmijmy jednak, że to taka niemiecka licentia poetica. W końcu seria 6 GC ma inny, niezaprzeczalny atrybut coupe – bezramkowe szyby...

BMW 640d Gran Coupe - to tylko kosmetyka

Na rok modelowy 2018 – czyli zapewne ostatni, jaki będzie dostępny – „szóstka” GC przeszła kilka kosmetycznych zmian. Mamy więc m.in. system multimediów znany z najnowszych produktów marki, dodatkowe kolory lakieru i opcje wykończenia wnętrza, do tej pory zarezerwowane dla M6. Wyposażenie to jedno, ale BMW kupuje się chyba z reguły po to, by czerpać radość z jazdy.

A w tej dziedzinie seria 6 GC nadal błyszczy. Mimo że bazuje ona na platformie nieprodukowanej już „piątki”, to zza kierownicy – moim zdaniem – wypada lepiej niż CLS i A7 razem wzięte. Siedzi się bardzo nisko, adaptacyjny układ jezdny zaś potrafi skutecznie ukryć z jak długim i jednak dość ciężkim autem (1945 kg) masz do czynienia. Zawieszenie ma kilka trybów pracy, w tym Comfort i Comfort+ (między którymi, nota bene, jakiejś oszałamiającej różnicy nie ma) oraz Sport i Sport+ (pozawala naprawdę odłączyć, a nie tylko uśpić układ ESP). Oba pierwsze sprawdzą się na co dzień, bo mimo 20-calowych felg komfort jest akceptowalny. Te sportowe z kolei sprawiają, że układ kierowniczy sztucznie „twardnieje”, z głośników zaczyna dobiegać sztucznie podbity dźwięk silnika (po co?!), a zawieszenie przechodzi w tryb informowania o każdej niedoskonałości asfaltu. Wada? Niekoniecznie, w końcu seria 6 GC – mimo swoich gabarytów – jest autem sportowym.

BMW 640d Gran Coupe - napęd na obie osie, z jednym "ale"

Seryjny napęd xDrive (4x4) preferujący tylną oś zabiera trochę przyjemności z jazdy (uwaga też na spory promień skrętu!), bo żeby na wyjściu z łuku przynajmniej trochę nadrzucić tyłem, musisz w odpowiedniej chwili wdepnąć gaz do podłogi. I pamiętać, że nawet niewielka kontra w połączeniu z napędzaną przednią osią szybko wyprostują samochód. Tylny napęd w „szóstce” GC na szczęście jest dostępny, również w połączeniu z testowanym dieslem 3.0 R6/313 KM.

Dobre strony napędu na obie osie to świetna trakcja i krótszy czas sprintu od 0 do 100 km/h (5,2 s!) niż w przypadku odmiany z napędem na tył (5,4 s). Silnik to dobrze znany sześciocylindrowy „ropniak” o kodzie N57. W wersji 640d – jedyna dieslowska dostępna w GC – ma on dwie turbiny, świetną kulturę pracy i odznacza się błyskawiczną reakcją na gaz. Ośmiobiegowy „automat” ZF często wachluje przełożeniami (są dość krótkie), ale dba o to, by 630 Nm momentu zawsze szybko trafiło na asfalt. Reakcja skrzyni w trybach Comfort/+ mogłaby jednak być żwawsza – trochę za długo trwa, nim przekładnia zrzuci 1-2 biegi w dół. Spalanie? W trasie bez szaleństw spokojnie da się zejść do 8-9 l/100 km, w mieście minimum to 10-11 l/100 km. Co przy oferowanych osiągach jest jednak wartością zadowalającą.

BMW 640d Gran Coupe - tanio nie będzie

Wnętrze jest nienagannie wykonane, jednak – i muszę to przyznać po raz kolejny – w tej dziedzinie Audi wypada ciut lepiej. Z przodu siedzi się wygodnie, za to z tyłu ciasno będzie nawet bardziej wyrośniętym dzieciom. Zarówno jeśli chodzi o miejsce na nogi, jak i nad głową. A co dopiero osoba o wzroście 190 cm. Taki pasażer po spędzeniu kilkugodzinnej podróży na tylnej kanapie serii 6 GC przesiadł się do VW Arteona: – Jezu, ile w tym VW miejsca! Niech to wystarczy za komentarz. I gdyby oceniać tylko na tej podstawie, można by dojść do wniosku, że seria 6 GC jest nieco pozbawiona sensu. Ale wystarczy wysiąść, rzucić okiem na te linie nadwozia, by od razu zmięknąć.

A potem biegiem do banku po kredyt. Ceny wersji 640d zaczynają się od 440 100 zł, testowany egzemplarz wyceniono na 571 761 zł (!), w tym – ponad 32 000 zł kosztował pakiet sportowy M. No ale jak to w BMW, aby było ładnie i miło, dopłacić trzeba za każdy dodatek, dzięki któremu to auto jest tak... przyjemne.

BMW 640d Gran Coupe - dane techniczne

Pojemność skokowa i rodzaj silnika 2993 cm3, R6, turbodiesel
Moc 313 KM przy 4400 obr./min
Moment obrotowy 630 Nm przy 1500-2500 obr./min
Skrzynia biegów i napęd 8-biegowy automat, napęd 4x4
Prędkość maksymalna 250 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 5,2 s
Średnie zużycie paliwa 5,6 l/100 km (producent)
Masa własna 1945 kg
Cena od 440,1 tys. zł
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Autor Piotr Wróbel
Piotr Wróbel
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków