Po latach nijakości i wzorowania układu jezdnego na konkurentach z Niemiec Citroën wreszcie poszedł po rozum do głowy – skoro naśladowanie nie wychodziło, to po co robić coś na siłę! W ten oto sposób wypracowano nową filozofię budowy aut, nazwaną „Citroën Advanced Comfort”. To wyrażenie oznacza powrót francuskiej marki do tego, z czego jest znana, czyli do produkcji modeli gwarantujących niezrównany komfort podróżowania. Dlatego też byliśmy ciekawi, ile komfortu jest w małym C3. Stylistyka modelu okazuje się na tyle oryginalna, że mocno wyróżnia się w tłumie niemal identycznych konkurentów.
Czas zatem zająć miejsce za kierownicą. Kierowcę witają obszerne, przyjemnie tapicerowane fotele, które – jak się okazało – nie tylko wyglądają na wygodne, ale i takie są w rzeczywistości. Kierownica miło leży w dłoniach, ale pierwszy czar prysł po dotknięciu bardzo ciekawie zaprojektowanej deski rozdzielczej. Okazuje się, że materiały, z których ją wykonano, są niestety zbyt twarde. Na szczęście to jedyny minus wnętrza, bowiem w C3 zdecydowano się na tradycyjne zegary umieszczone za kierownicą. Tak jak w innych modelach marki, większość funkcji obsługuje się za pomocą dotykowego ekranu. Pomysł jest dobry, ale niestety, samo działanie mogłoby być nieco płynniejsze.
Z premedytacją do testu wybraliśmy wersję napędzaną wolnossącym silnikiem 1.2, osiągającym maksymalnie 82 KM – to optymalna moc w aucie tej klasy. Podczas jazdy w gęstym miejskim ruchu silnik ochoczo wkręcał się na obroty i napędzał auto, które zwracało na siebie uwagę. Jego przyjemny dźwięk nie męczył, wręcz przeciwnie – cieszył.
Niestety, sytuacja zmieniła się o 180 stopni po wyjechaniu w trasę, gdy okazało się, że to, co zadowala w mieście, tu sprawia wrażenie sporego niedosytu. Przyspieszanie na autostradzie powyżej 100 km/h trwa dość długo, po osiągnięciu licznikowych 140 km/h we wnętrzu słychać głośny dźwięk silnika i widać szybko opadający wskaźnik paliwa. Podczas takiej jazdy spalanie wynosi 8 l/100 km – dużo! Do komfortu podróżowania zastrzeżeń mieć nie mogę, bowiem fotele w połączeniu z miękkim zawieszeniem sprawdzają się naprawdę dobrze.
Jak widać, Citroën C3 na pewno nie jest samochodem idealnym do szybkiej jazdy po autostradach. Ale w miejskim ruchu spisuje się znakomicie. Czy warto go kupić? Jeśli mały Fiat 500 zbytnio wam się nie podoba, Mini jest dla was za drogie, a jednocześnie myślicie o komfortowym, stylowym miejskim aucie, to francuski model powinien spełnić wasze oczekiwania. Możliwości jego konfiguracji jest tak dużo, że każdy znajdzie coś dla siebie. Tyle że wtedy cena może już przekroczyć wartości typowe dla większych kompaktów.
Citroen C3 - nasza opinia
Citroën C3 to kolejny model francuskiej marki pokazujący, że auta nie muszą być nudne. Miejskie C3 można pokochać za styl i oferowany komfort, ale czy to wystarczy, żeby ten samochód znalazł się na liście hitów sprzedaży? Potencjał z pewnością ma.